Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Głosowania nad wotum nieufności dla Komisji. Które grupy poprą von der Leyen?

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wygłasza oświadczenie podczas konferencji prasowej w siedzibie UE w Brukseli, 30 września 2025 r.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wygłasza oświadczenie podczas konferencji prasowej w siedzibie UE w Brukseli, 30 września 2025 r. Prawo autorskie  Virginia Mayo/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Prawo autorskie Virginia Mayo/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Przez Vincenzo Genovese
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Komisja Europejska prawdopodobnie przetrwa dwa głosowania nad wotum nieufności zaplanowane na czwartek, choć jej poparcie w Parlamencie Europejskim może się dalej osłabić.

REKLAMA

Komisja Europejska prawdopodobnie utrzyma się przy władzy w Brukseli po dwóch oddzielnych głosowaniach nad wotum nieufności, które odbędą się w czwartek w Parlamencie Europejskim. 

Jeden wniosek został złożony przez prawicową grupę "Patrioci dla Europy" (PfE), a drugi przez ugrupowanie "Lewicy". Nawet jeśli Komisja przetrwa oba głosowania, ich wyniki mogą ujawnić, jak powszechne jest niezadowolenie europosłów wobec rządów Ursuli von der Leyen. 

Odwołanie Komisji Europejskiej to cel niezwykle trudny do osiągnięcia. Aby wniosek o wotum nieufności został przyjęty, potrzeba co najmniej dwóch trzecich oddanych głosów, które jednocześnie muszą stanowić większość wszystkich europosłów.

Oznacza to konieczność uzyskania co najmniej 360 głosów. Taki wynik jest niemożliwy do osiągnięcia bez wsparcia części obecnej "centrowej koalicji", czyli sojuszu Europejskiej Partii Ludowej (EPP), Socjalistów i Demokratów (S&D) oraz Renew Europe, wspierających Komisję.

EPP dysponuje 188 europosłami, S&D ma 136 mandatów, a Renew posiada ich 75. EPP, czyli partia von der Leyen, w pełni popiera Komisję i w związku z tym oczekuje się, że zagłosuje przeciwko obu wnioskom. Podobnie prawdopodobnie postąpią socjaliści i liberałowie, mimo napięć wewnątrz koalicji związanych z nieformalną współpracą EPP ze skrajną prawicą.

"Nie możemy sobie pozwolić na zablokowaną UE" - powiedziała przewodnicząca S&D Iratxe García Pérez podczas poniedziałkowej debaty plenarnej nad wotum nieufności.

Choć Pérez zgadza się z Lewicą w krytyce braku działań Komisji wobec wojny w Gazie, jednocześnie przypisała swojej grupie zasługi za skłonienie Komisji do zaproponowania częściowego zawieszenia tzw. układu stowarzyszeniowego UE–Izrael, nałożenia sankcji na osadników izraelskich i skrajnie prawicowych ministrów, oraz za wdrożenie planu mieszkaniowego i obronę celów klimatycznych.

"Lewica odmówiła negocjacji. Nasza odpowiedź jest jasna: dialog, negocjacje i kompromis przynoszą owoce w postaci poprawy życia obywateli" - dodała.

Debata nad wnioskami o wotum nieufności odbyła się w poniedziałek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.
Debata nad wnioskami o wotum nieufności odbyła się w poniedziałek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. European Parliament

Przewodnicząca Renew, Valérie Hayer, wypowiedziała się jeszcze dosadniej, określając partie, które złożyły wnioski o wotum nieufności, mianem "trolli".

"Ekstremiści i populiści to najwięksi wrogowie Europy, inżynierowie chaosu, którzy chcą zniszczyć UE od środka" - powiedziała Hayer podczas debaty, odnosząc się do Lewicy i PfE, jasno dając do zrozumienia, że jej grupa nie poprze żadnego z wniosków.

Wciąż jednak nie wiadomo, ilu europosłów z S&D i Renew zdecyduje się odejść od linii koalicji, głosując za jednym z wniosków lub po prostu nie stawiając się na głosowaniu.

Bardziej prawdopodobny wydaje się ten drugi scenariusz, ponieważ powszechnie uchodzi on za sposób wyrażenia niezadowolenia. Tylko 98 spośród 136 socjalistycznych europosłów zagłosowało przeciwko poprzedniemu wnioskowi o wotum nieufności w lipcu. Jeden głosował za wnioskiem, a trzech wstrzymało się od głosu.

Próg psychologiczny

Liczba 360 głosów ma znaczenie w kontekście obu głosowań nad wotum nieufności z jeszcze jednego powodu: dokładnie tylu europosłów poparło Komisję podczas poprzedniej próby jej odwołania. 

Stanowiło to niewielką większość w Parlamencie Europejskim liczącym 719 członków. To również mniej niż 370 głosów oddanych za zatwierdzeniem Komisji w listopadzie 2024 roku.

Ewentualny dalszy spadek poparcia dla Komisji będzie głównie zależał od dwóch ugrupowań: lewicowych Zielonych/Wolnego Sojuszu Europejskiego (Greens/EFA) oraz prawicowych Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR).

Z różnych powodów obie te grupy były podzielone podczas poprzedniego głosowania. Wśród Konserwatystów szczególnie krytyczni wobec von der Leyen są rumuńscy europosłowie z ultraprawicowej partii AUR oraz polscy posłowie z konserwatywnej partii PiS. Z kolei Belgowie i Włosi z ECR są bardziej skłonni wspierać obecny kurs polityczny Komisji.

"Każda delegacja narodowa (w ramach ECR) będzie mogła swobodnie zdecydować, jak głosować, kierując się interesami i argumentami swoich obywateli" - ogłosił współprzewodniczący ECR Nicola Procaccini podczas debaty. Wiele wskazuje na to, że głosowanie ponownie podzieli grupę.

Wśród Zielonych bardziej krytyczni wobec Komisji są europosłowie z Włoch i Hiszpanii. To właśnie oni odmówili udziału w poprzednim głosowaniu nad wotum nieufności. Natomiast ostrożniejsi są posłowie niemieccy oraz z krajów nordyckich.

Ostatnim razem Zieloni zagłosowali przeciwko wnioskowi o wotum nieufności, argumentując, że nie mogą poprzeć inicjatywy skrajnej prawicy. Tym razem najpewniej postąpią podobnie, nawet jeśli jeden z wniosków pochodzi od Lewicy, która atakuje Komisję za umowę UE–Mercosur, "porażkę" w walce z kryzysem klimatycznym i społecznym oraz brak działań w związku z wojną w Gazie.

"W tych kluczowych momentach, czy naprawdę chcemy kryzysu instytucjonalnego? Co konkretnie rozwiąże brak Komisji w tym momencie?" - pytała współprzewodnicząca Zielonych Terry Reintke podczas debaty.

Podczas gdy dwie grupy parlamentarne próbują odwołać Komisję, przy minimalnych szansach na sukces, wyłania się symboliczna rywalizacja między dwoma wnioskami: który z nich zdobędzie większe poparcie?

PfE może poprzeć wniosek o wotum nieufności złożony przez Lewicę. Sugerował to jej lider Jordan Bardella, a potwierdziło to źródło wewnętrzne cytowane przez Euronews.

Lewica jednak nie odwzajemni tego poparcia, co jasno dała do zrozumienia jej współprzewodnicząca Manon Aubry. Niektóre delegacje, jak włoski Ruch Pięciu Gwiazd, mogą jednak wyłamać się z partyjnej dyscypliny.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Von der Leyen o głosowaniu nad wotum nieufności: nie wpadnijmy w pułapkę Putina

UE: dwa wnioski o wotum nieufności wobec Ursuli von der Leyen

Unia Europejska: dwa wnioski o wotum nieufności wobec Ursuli von der Leyen