Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Kto stoi za planem "wyłączenia Francji" 10 września?

Prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Francois Bayrou w Pałacu Elizejskim w Paryżu, 12 lipca 2025 r.
Prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Francois Bayrou w Pałacu Elizejskim w Paryżu, 12 lipca 2025 r. Prawo autorskie  Tom Nicholson/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Prawo autorskie Tom Nicholson/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Przez Mared Gwyn Jones
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Rosnąca popularność ruchu "Bloquons Tout" ("Zablokujmy wszystko") jest odpowiedzią na kontrowersyjne plany cięć wydatków publicznych, ogłoszone przez premiera Bayrou. Ruch ma poparcie niektórych partii opozycyjnych — zarówno lewicowych, jak i prawicowych.

W sieci pojawiają się wezwania do "wyłączenia Francji" 10 września. Zyskały poparcie niektórych partii politycznych i związków zawodowych. Ruch, znany jako "Bloquons Tout", czyli "Zablokujmy wszystko", jest uznawany za reakcję na plany cięć wydatków publicznych ogłoszone przez premiera François Bayrou w lipcu.

Teraz premiera czeka głosowanie nad wotum zaufania, które prawdopodobnie doprowadzi do upadku jego rządu 8 września.

Podczas gdy akcja odzwierciedla niezadowolenie obywateli, wiele osób zadaje sobie pytanie, kto za nią stoi. Kampania twierdzi, że jest apolityczna. Pierwsza wzmianka online o planowanym "wyłączeniu" pojawiła się w poście na Telegramie grupy "Les Essentiels France" — antyrządowej organizacji powiązanej ze skrajną prawicą.

Apele zyskały na sile w lipcu, kiedy Bayrou ogłosił cięcia budżetowe, a tysiące internautów wezwało do całkowitego bojkotu 10 września. Od tego czasu liczba hashtagów związanych z kampanią gwałtownie wzrosła. Są używane do udostępniania antyrządowych haseł oraz treści oczerniających prezydenta Macrona.

Francuscy analitycy twierdzą, że kampania jest napędzana przez technikę znaną jako "astroturfing", kiedy boty publikują tysiące postów dziennie, powiązanych z kampanią. Wiele z tych botów podszywa się pod młode francuskie kobiety. Udostępniają treści generowane przez AI, fake newsy oraz rozpowszechniają antyunijne i prokremlowskie narracje.

Ruch ten został włączony do głównego nurtu, odkąd różne lewicowe partie go również poparły w połowie sierpnia. Ruch ma obecnie poparcie zarówno lewicowych, jak i prawicowych aktywistów, a także apolitycznych zwolenników tzw. ruchu żółtych kamizelek z 2018 roku.

Analitycy twierdzą jednak, że wielce prawdopodobne jest, iż sukces ruchu został napędzony przez kampanię w sieci wspieraną przez nieokreślone zagraniczne podmioty.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem