Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Dlaczego mediacja Watykanu w konflikcie ukraińskim jest mało prawdopodobną misją?

Zdjęcie udostępnione przez Vatican Media w niedzielę 18 maja 2025 r. przedstawia papieża Leona XIV spotykającego się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Watykanie. (Vatican Media via AP)
Zdjęcie udostępnione przez Vatican Media w niedzielę 18 maja 2025 r. przedstawia papieża Leona XIV spotykającego się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Watykanie. (Vatican Media via AP) Prawo autorskie  AP/Vatican Media
Prawo autorskie AP/Vatican Media
Przez Sergio Cantone
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Rosja odrzuca ofertę mediacji z Ukrainą ze strony papieża Leona XIV. Moskwa nie ufa Watykanowi również dlatego, że postrzega go jako historycznie bliski zachodnim interesom.

REKLAMA

Rosja mrozi optymizm związany z pragnieniem papieża Leona XIV dotyczącym pokoju w konflikcie ukraińskim. Według rosyjskiej agencji informacyjnej Tass, minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w piątek, że "scenariusz rozmów pokojowych w Watykanie jest nierealny".

Szef moskiewskiej dyplomacji dodał, że "nie byłoby eleganckie dla prawosławnych krajów, takich jak Ukraina i Rosja, omawianie na katolickim forum kwestii związanych z eliminacją podstawowych przyczyn konfliktu".

Według Ławrowa, jedną z "fundamentalnych przyczyn" konfliktu jest "droga niszczenia ukraińskiej Cerkwi prawosławnej" przez władze w Kijowie.

Kwestia legalności Patriarchatu Kijowskiego

Rzecznik Kremla odniósł się do kroków podjętych latem ubiegłego roku przez Ukrainę w celu zakazania Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, promując nowszą Ukraińską Cerkiew Prawosławną z patriarchatem w Kijowie jako narodowe wyznanie prawosławne.

Dla Rosji patriarcha Cyryl z Moskwy jest jedynym prawowitym autorytetem z teologiczną ważnością dla ukraińskich i rosyjskich prawosławnych.

Kwestia prawowitości Patriarchatu Kijowskiego dzieli całe prawosławie, nie tylko prawosławie wschodniosłowiańskie.

Religijna identyfikacja Ukrainy i Rosji jest jednym z zasadniczych elementów doktryny leżącej u podstaw geopolitycznego rewizjonizmu Putina w russkim mirze, rosyjskim świecie.

Wojna religijna i konflikt ukraiński

Zgodnie z oświadczeniami prezydentów Trumpa i Zełenskiego, USA i Ukraina natychmiast doceniły wysiłki pokojowe Watykanu, zwłaszcza po ich zbliżeniu ułatwionym przez placówki dyplomatyczne Stolicy Apostolskiej w Bazylice Świętego Piotra.

Wręcz przeciwnie, istniało wiele wątpliwości, zarówno w Watykanie, jak i w zachodnich kancelariach, co do rzeczywistych intencji Rosji, aby osiągnąć zawieszenie broni.

Emerytowany greckokatolicki (ukraiński) biskup Hlib Lonchyna zawsze był sceptyczny co do rzeczywistych celów Kremla w obliczu perspektywy pokojowej.

"Lew XIV nie ma żadnego wpływu na stronę rosyjską. Oni w ogóle nie uznają naszego Kościoła, wręcz przeciwnie, chcą go zniszczyć. Podobnie jak na okupowanych terytoriach, gdzie niszczą greckokatolickie kościoły" - powiedział Lonchyna.

Grekokatolicy są częścią Kościołów katolickich obrządku wschodniego. Są obecni w krajach tradycji prawosławnej i na Bliskim Wschodzie. Uznają władzę papieską, ale zachowali obrządek bizantyjski.

Po II wojnie światowej ukraińskie wyznanie greckokatolickie, znane również jako unici, zostało rozwiązane przez stalinowski ZSRR i pozbawione majątku ruchomego i nieruchomego , który został przekazany Ukraińskiemu Kościołowi Prawosławnemu w ramach Patriarchatu Moskiewskiego. Władze kościelne oskarżane przez historyków o dużą bliskość z władzą radziecką, podobnie jak dziś z pionem władzy Federacji Rosyjskiej.

Papież Leon zamierzał rozpocząć swój pontyfikat od próby ognia dla Kościoła katolickiego jako mediacji na najwyższym szczeblu politycznym w konflikcie rosyjsko-ukraińskim.

W tym momencie optymizm papieża Prevosta będzie musiał podążać krętą ścieżką realizmu politycznego "wojny światowej toczonej w kawałkach", jak to ujął jego poprzednik Franciszek, co zostało odebrane przez wiele zachodnich sektorów jako nadmierna protekcjonalność wobec Moskwy, zwłaszcza gdy skrytykował "NATO szczekające u progu Rosji".

Nieufność Moskwy wobec papieża z USA

Kancelarie krajów wspierających wysiłek wojenny z pewną ulgą przyjęły reorientację wrażliwości Watykanu na ukraińskie oczekiwania. W swojej pierwszej mszy pontyfikalnej papież ogłosił, że "udręczona Ukraina w końcu czeka na negocjacje w sprawie sprawiedliwego i trwałego pokoju".

W związku z tym kardynał Óscar Rodríguez Maradiaga stwierdził w wywiadzie dla włoskiego dziennika La Stampa, że: "przeprowadzenie operacji dyplomatycznej w celu zorganizowania mediacji (w Watykanie) jest bardzo trudne. Ale z papieżem Leonem wszystko jest możliwe, ponieważ ma on zaufanie światowych przywódców".

Niemniej, według kardynała Maradiagi "Rosja nie chce dystansować się od Stolicy Apostolskiej. Żaden naród, choćby najpotężniejszy, nie może sobie pozwolić na działanie w izolacji".

Pasquale Ferrara, dyrektor generalny ds. politycznych i bezpieczeństwa międzynarodowego we włoskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych oraz profesor dyplomacji i negocjacji na Uniwersytecie Luiss w Rzymie: "Nieufność wobec ewentualnej mediacji Watykanu ze strony Moskwy była już obecna za papieża Franciszka i uważam, że jest ona nadal obecna z powodów związanych z (historycznym) chłodem między Rosyjską Cerkwią Prawosławną a Kościołem katolickim".

Nic nowego, wrogość i nieufność między katolicyzmem a prawosławiem sięgają schizmy wschodniej z 1054 roku. Były one przyczyną niezliczonych wojen i niskich ciosów zadawanych sobie przez obie gałęzie chrześcijaństwa.

Prawosławni nie uznają władzy biskupa Rzymu (papieża) jako następcy św. Piotra. Chociaż zaprowadzanie pokoju jest związane z ziemskimi uwarunkowaniami politycznymi, religia odzyskała swoją dawną rolę o wielkim znaczeniu politycznym.

Przekonująca rola mediatora i dobra wola stron

Pokój papieża Leona, amerykańskiego papieża, w oczach Moskwy pozostaje produktem najstarszej z zachodnich instytucji, Kościoła katolickiego, a więc partyzancką ofertą.

"Nie sądzę, aby Putin uważał, że mediacja watykańska może mieć niezbędną trzeźwość" - powiedział Ferrara, który dodał: "jednak w mediacjach liczy się nie tyle trzeźwość, co uczciwość".

Ale przyjęcie oferty mediacji zależy również bardziej od rzeczywistej woli stron do zaprzestania walk niż od wiary religijnej potencjalnego mediatora.

"Po stronie rosyjskiej jak dotąd nie mieliśmy wielu sygnałów, nie było oczekiwanego rozejmu, brakuje kilku ważnych elementów, które mogłyby sugerować, że istnieje prawdziwa wola zaangażowania się w negocjacje" - powiedział Ferrara.

Watykańskie próby ustępstw w historii XX wieku

Nie należy zapominać, że Wspólnota Sant'Egidio, świecka organizacja katolicka powiązana z sekretariatem stanu (watykańskim ministerstwem spraw zagranicznych) pośredniczyła z pewnym sukcesem w wojnie domowej w Algierii w latach 90-tych, gdzie obie strony były muzułmańskie.

Papieże często mieli pokusę, by przejść do historii jako osoby rozwiązujące poważne konflikty. W XX wieku Benedykt XV z niewielkim powodzeniem próbował powstrzymać I wojnę światową, nazywając ją "bezużyteczną rzezią", podczas gdy jego następca, Pius XI, wezwał katolików do uniknięcia II wojny światowej poprzez atakowanie ówczesnych totalitaryzmów: faszyzmu, narodowego socjalizmu i bolszewizmu.

Oba wysiłki zakończyły się niepowodzeniem.

Często cytuje się zdanie Stalina wypowiedziane na konferencji w Jałcie: "Ile dywizji ma papież?". odpowiadając prezydentowi USA F. Roosveltowi i premierowi Wielkiej Brytanii Winstonowi Churchillowi, którzy wzywali go do posłuchania autorytetu papieża Piusa XII przed zajęciem Europy Środkowej i Wschodniej.

Było jasne, że dla realisty i materialisty Stalina liczyła się siła broni i ekonomia. W 1953 roku, po śmierci sowieckiego przywódcy, Pius XII miał dokonać zemsty, mówiąc "teraz Stalin zda sobie sprawę z liczby naszych podziałów".

Bez konieczności zakłócania ostatecznego osądu Ojca Przedwiecznego, zemsta Kościoła katolickiego nadeszła czterdzieści cztery lata po Jałcie wraz z Janem Pawłem II, a rolę, jaką polski papież odegrał w historycznym przyspieszeniu, które doprowadziło do upadku komunistycznych reżimów stworzonych przez zakon Jałty, Pasquale Ferrara przypomniał.

"Byłbym bardzo ostrożny w sceptycznym podejściu do potencjału nie tylko Watykanu, ale także religii w ich konstruktywnym wymiarze dla nowego porządku międzynarodowego".

Jednak Kościół, zgodnie z własną doktryną, nie może porzucić prób perswazji nawet na najwyższych szczeblach dyplomatycznych i politycznych: "Nawet w najciemniejszych godzinach rolą Kościoła jest sianie dobrego słowa. A kiedy nadejdą żniwa? To będzie zależało od Boga i od woli ludzi" - podsumował Lonchyna.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

"Niemożliwe jest wymyślenie czegoś tak egzotycznego jak Watykan" - wywiad z Javierem Cercasem

Papież spotkał się z mediami w Watykanie

"Nigdy więcej wojny" brzmią słowa papieża Leona XIV podczas pierwszej wspólnej modlitwy w Watykanie