Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

NATO musi pokazać siłę, ale tylko USA mogą powstrzymać Putina, mówi Duda

NATO musi pokazać siłę, ale tylko USA mogą powstrzymać Putina, mówi Duda
Prawo autorskie  Euronews
Prawo autorskie Euronews
Przez Dominika Cosic & Jesse Dimich-Louvet
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

W ekskluzywnym wywiadzie dla Euronews prezydent Polski Andrzej Duda podkreślił, że najlepszą strategią obronną NATO jest odstraszanie, a nie strach.

REKLAMA

W ostatnich miesiącach pojawiły się spekulacje na temat tego, czy Stany Zjednoczone mogą zmniejszyć swoją obecność wojskową w Polsce i innych krajach na wschodniej flance NATO. Ale prezydent Polski Andrzej Duda szybko odrzucił te obawy.

W ekskluzywnym wywiadzie dla Euronews potwierdził, że amerykańskie wojska pozostają niezachwianą częścią polskiej infrastruktury obronnej - i że ich obecność nie słabnie, ale ewoluuje.

„Na naszym terytorium cały czas przebywa kilka tysięcy amerykańskich żołnierzy, około 10 000. I ta współpraca jest ścisła, stała i zacieśnia się, więc nie mam takich wątpliwości” - powiedział Duda.

„W Jasionce było bardzo dużo, można powiedzieć, rotacji, co oznaczało po prostu przekazanie obowiązków w ręce innych jednostek. I to się stało. Zostaliśmy o tym poinformowani, podobnie jak o tym, że ci żołnierze zostaną przeniesieni do innych miejsc w Polsce” - dodał.

„Z pewnością przekonam prezydenta Stanów Zjednoczonych, aby przebywało tutaj więcej amerykańskich jednostek, aby gwarantowały bezpieczeństwo w jeszcze większym stopniu”.

Uspokajająca stabilność: Obecność, a nie wycofanie

Duda jasno twierdzi, że wschodnia flanka NATO nie jest osłabiana, ale raczej przechodzi rutynowe korekty. Dla niego długoterminowa obecność sił USA w Polsce jest kluczową gwarancją strategiczną.

Pomimo spekulacji na temat rotacji wojsk w Jasionce, podkreślił, że sojusz ze Stanami Zjednoczonymi pozostaje silny i proaktywny. 

W ubiegłym roku, przed szczytem NATO w Waszyngtonie, Duda wezwał do zwiększenia wydatków na obronność wśród członków Sojuszu. 

W tym roku, podczas rozmów w Brukseli z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte, formalnie zaproponował zwiększenie składki na obronność z 3 do 4% PKB.

Dla Polski, która graniczy z Białorusią i znajduje się blisko wojny na Ukrainie, kwestia ta jest nie tylko polityczna - jest egzystencjalna.

Innym kluczowym elementem polskiej polityki odstraszania jest stała obecność wojsk NATO, zwłaszcza sił amerykańskich, na polskiej ziemi.

Negocjacje z Trumpem to „trudna gra biznesowa”

Zapytany, czy jest rozczarowany drugą kadencją prezydenta USA Donalda Trumpa, Duda powiedział, że zdaje sobie sprawę, że Trump został wybrany przez amerykańskich podatników i dlatego musi brać pod uwagę przede wszystkim te interesy.

„Chociaż zawsze staram się pokazać, że interesy Stanów Zjednoczonych w Europie są również interesami strategicznymi, że Stany Zjednoczone czerpią wymierne korzyści z relacji z Europą. I to jest system równowagi, który trwa nieprzerwanie od II wojny światowej” - dodał Duda.

Komentując pomysł nałożenia ceł na europejskie produkty przez USA, polski prezydent powiedział, że Trump jest specyficzny, ponieważ wszedł do polityki ze świata biznesu.

„Przez większość swojego życia był biznesmenem na bardzo trudnym amerykańskim rynku gospodarczym. W branżach, które są niezwykle konkurencyjne w Stanach Zjednoczonych ... w branży deweloperskiej. Był właścicielem kasyn” - wyjaśnił Duda.

„Jest to więc człowiek, który uczy się konkretnej gry biznesowej i ma swoje własne twarde metody biznesowe i gry, które były rozwijane przez dziesięciolecia. Przenosi je na politykę i gra bardzo twardo”.

„Ale to (...) jest po prostu gra biznesowa, którą prezydent Donald Trump wprowadził obecnie do polityki i zdecydowanie realizuje ją w swojej drugiej kadencji. Trzeba z nim negocjować, trzeba z nim twardo negocjować, po prostu” - dodał Duda.

Ostrzeżenia przed mentalnością KGB Putina

Mimo licznych kontrowersji Duda wciąż ma nadzieję, że Trump i USA są w stanie wynegocjować porozumienie pokojowe kończące wojnę Moskwy w Ukrainie, bo Rosja liczy się tylko z USA.

Przypomniał, że podczas jednej ze swoich wizyt w Waszyngtonie ostrzegł Trumpa i jego współpracowników, że rosyjski prezydent nie jest zwykłym politykiem. Jest agentem KGB, który ma zupełnie inne uwarunkowania i to należy brać pod uwagę - uważa Duda. 

„Jest wykształcony na oficera radzieckiego wywiadu o bardzo specyficznych umiejętnościach, które z pewnością posiada i które wykorzystywał w praktyce, pracując w Niemczech Wschodnich w tzw. NRD (...) jako przedstawiciel rosyjskiego wywiadu radzieckiego” - wyjaśnił polski prezydent.

„I trzeba to wziąć pod uwagę podczas rozmowy z tym człowiekiem. On nie jest politykiem. W dużej mierze wciąż jest tylko oficerem rosyjskich służb”.

Lekcje historii

Zdaniem Dudy, w latach poprzedzających pełnowymiarową inwazję Rosji na Ukrainę na początku 2022 roku, Europa popełniła wiele błędów w swojej polityce wobec Rosji, idąc na zbyt wiele ustępstw.

Duda wspomniał również o szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 roku, podczas którego, pomimo wcześniejszych obietnic, Gruzja i Ukraina nie otrzymały Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP). Stało się to w wyniku oporu Francji i Niemiec.

To z kolei ośmieliło Putina do inwazji na Gruzję w 2008 roku, a następnie aneksji Krymu w 2014 roku.

„Tak naprawdę Rosja grała z wielkimi Europy i tak naprawdę wzmacniała się, żeby zaatakować po raz kolejny, co zrobiła w 2022 roku, dokonując otwartej, frontalnej, pełnoskalowej, jak mówimy, agresji na Ukrainę” - powiedział Duda.

Tylko USA mogą pośredniczyć w pokoju, mówi Duda

Duda powiedział, że tylko Stany Zjednoczone - a w szczególności jego amerykański odpowiednik - są w stanie zakończyć trwającą wojnę Rosji na Ukrainie.

Duda ostrzegł również, że przyszłe porozumienie pokojowe będzie wymagało bolesnych kompromisów z obu stron, w tym ustępstw ze strony Ukrainy i wezwał do wznowienia współpracy transatlantyckiej w celu zapewnienia długoterminowej stabilności w regionie. 

„Dzisiaj moja konkluzja jest absolutnie jednoznaczna, poza Stanami Zjednoczonymi nie ma nikogo, kto mógłby powstrzymać Putina” - powiedział Duda.

„Dlatego wierzę, że prezydent Donald Trump, ze swoją determinacją, może doprowadzić tę wojnę do końca”.

Współpraca regionalna i Inicjatywa Trójmorza

Andrzej Duda mówił również o Inicjatywie Trójmorza, której był jednym z założycieli w 2015 roku wraz z prezydent Chorwacji Kolindą Grabar Kitarović.

Łącznie 13 krajów położonych w regionie Adriatyku, Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego, należących do Unii Europejskiej, jest częścią inicjatywy mającej na celu współpracę między innymi w dziedzinie transportu i bezpieczeństwa energetycznego. 

„Dla nas najważniejsze było bezpieczeństwo energetyczne i możliwości rozwoju biznesu oraz turystyki” - powiedział Duda.

Dodał, że Inicjatywa Trójmorza nie jest konkurencją dla Unii Europejskiej, ale wręcz przeciwnie, pogłębieniem współpracy regionalnej w ramach bloku.

W poniedziałek i wtorek w Warszawie odbędzie się jubileuszowy szczyt Inicjatywy Trójmorza.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Podsumowanie 10 lat prezydentury Andrzeja Dudy: "To odbiło się szerokim echem"

"USA mają rację, a Europa musi dorosnąć" mówią polscy politycy

Pierwszy Polak w NATO - 95 lat temu urodził się generał Ryszard Kukliński