UE zmaga się z utratą produktywności i spadkiem wzrostu od prawie dwóch dekad, podczas gdy jej konkurenci, Chiny i USA, wysunęli się na czoło, przejmując inicjatywę w zakresie innowacji i utrzymując kluczowe branże.
Europa musi wykorzystać możliwości wynikające ze zmieniającej się dynamiki światowego handlu, aby odzyskać utraconą konkurencyjność, powiedział Euronews przewodniczący Europejskiej Organizacji Patentowej.
Antonio Campinos twierdzi, że Europa straciła produktywność i konkurencyjność w ciągu ostatnich dwóch dekad, a jednocześnie zbyt mocno skupiła się na opracowywaniu przepisów, poświęcając mniej uwagi napędzaniu innowacji.
„Straciliśmy produktywność, gdy porównujemy się z Chinami i Stanami Zjednoczonymi” - powiedział.
„Straciliśmy proaktywność w ciągu ostatnich 20 lat” - powiedział w wywiadzie dla The Europe Conversation Euronews.
Ponadto Campinos powiedział, że podejście Europy do rozwoju nowych technologii jest zbyt niechętne ryzyku; tłumi eksperymenty i nowe pomysły z obawy przed porażką.
Według Campinosa kontrastuje to z podejściem przyjętym w Stanach Zjednoczonych, gdzie strach przed porażką nie jest istotnym czynnikiem przy próbie wynalezienia nowych produktów.
To właśnie ta różnica pozwoliła Stanom Zjednoczonym znacznie wyprzedzić Europę, jeśli chodzi o nowe technologie, w tym sztuczną inteligencję.
„Mamy inny apetyt na ryzyko niż na przykład Stany Zjednoczone. Stany Zjednoczone nie obawiają się porażki. Porażka dla USA jest pierwszą próbą osiągnięcia sukcesu” - powiedział.
Europejska Organizacja Patentowa liczy 39 członków, w tym Turcję i Norwegię.
Otrzymuje około 200 000 wniosków rocznie; liczba ta jest mniejsza niż w przypadku Stanów Zjednoczonych i Chin.
„Porównajmy to z USA, które otrzymują 600 000 wniosków lub Chinami, gdzie jest ich 1,5 miliona” - powiedział.
Campinos zgadza się z rosnącym konsensusem, że europejskie regulacje poszły „za daleko” w jednym kierunku, nie równoważąc potrzeby wspierania wynalazców w tworzeniu i pozostawaniu w Europie.
„Na przykład, jeśli weźmiemy pod uwagę nasze prawo konkurencji lub zasady konkurencji, mają one na celu ochronę wolnej konkurencji - to dobra rzecz. Są po to, by chronić konsumentów” - powiedział, dodając: „Powiedz mi, ilu gigantów technologicznych mamy w Europie, na przykład w obszarze IT? Ilu dużych dostawców usług w chmurze mamy w Europie?”
Uważa on jednak również, że część obecnej niestabilności wywołanej przez bardziej protekcjonistyczną Amerykę i konfrontację administracji Trumpa z jej największymi rynkami w sprawie ceł przyniesie szansę dla zmagającej się z trudnościami Europy, jeśli przywódcy i decydenci będą gotowi wykorzystać ten moment.
„Konieczność rodzi pomysłowość i rzeczywiście jesteśmy w potrzebie, jesteśmy w głębokiej potrzebie” - powiedział.
„Ludzkość nigdy nie jest tak kreatywna, jak wtedy, gdy jest w potrzebie, a my jesteśmy w potrzebie, mamy poczucie pilności”.
Twierdzi, że europejska dyskrecja i rozmiar są kluczowe dla jej przetrwania.
„Jesteśmy silni w Europie. Wciąż jesteśmy potęgą gospodarczą”.
„A teraz, w obliczu napięć geopolitycznych, możemy nawet mieć strategiczną okazję do przyciągnięcia talentów, naukowców, utalentowanych ludzi z USA do Europy” - powiedział.
W unijnym raporcie Draghiego na temat przyszłości europejskiej konkurencyjności, zleconym przez przewodniczącą Komisji Ursulę von der Leyen, wezwano do rocznych inwestycji w wysokości 800 mld euro w sektory zaawansowanych technologii oraz do radykalnej reformy regulacji.
Draghi ostrzegł również, że Europa może umrzeć „powolną i bolesną śmiercią”, jeśli spadek produktywności będzie nadal ignorowany.
Campinos zgadza się, że Europa musi więcej inwestować w kraju i zatrzymywać europejskie startupy.
„Amerykanie mają logo. Mówią: wynalezione tutaj, wyprodukowane tutaj. Musimy więc zacząć myśleć w ten sam sposób. To, co zostało wynalezione w Europie, musi być produkowane w Europie” - powiedział.
Napięcia handlowe i cła Trumpa oznaczają, że Europa musi zdywersyfikować działalność na nowych rynkach, a także kontynuować handel z Chinami, według Campinosa.
„Nie możemy teraz polegać wyłącznie na USA, jeśli chodzi o ochronę nas lub handel z nami. Musimy zróżnicować nasze partnerstwa”.
Europa musi „rozszerzyć nasze umowy o wolnym handlu z naturalnymi partnerami”.
„Powiedziałbym, na przykład Kanadą, Meksykiem, północną częścią USA, południem USA i oczywiście Chinami” - powiedział.