Co najmniej jedna osoba nie żyje, a kilka zostało rannych w wyniku ataku nożem w mieście Miluza we wschodniej Francji.
Jak podają lokalne media, do ataku doszło w sobotnie popołudnie, niedaleko targu i w pobliżu miejsca planowanej demonstracji.
Dwóch funkcjonariuszy policji miejskiej odniosło poważne obrażenia, powiedział prokurator Nicolas Heitz. Jedna osoba nie żyje.
Jak podała policja, sprawcę zidentyfikowano jako 37-letniego mężczyznę. Motywy nie są jeszcze znane, choć policja twierdzi, że był on już znany władzom i znajdował się na liście obserwacyjnej terroryzmu. Motywy nie zostały jednak jeszcze potwierdzone.
Prezydent Francji Emmanuel Macron natychmiast określił atak jako "islamski terroryzm" i wyraził solidarność ze wszystkimi ofiarami.
Jak poinformowali urzędnicy, mężczyzna oczekuje na proces i znajduje się pod nadzorem sądowym.
„Nasze miasto ogarnął horror” – pisała burmistrz miasta Michèle Lutz w wiadomości opublikowanej na Facebooku.
Policja poinformowała, że utworzyła strefę bezpieczeństwa w pobliżu targowiska nad kanałem, gdzie doszło do śmiertelnego incydentu, i rozpoczęła dalsze dochodzenie.