Donald Trump podzielił się wygenerowanym przez sztuczną inteligencję filmem przedstawiającym siebie wyrzucającego odchody z myśliwca na protestujących przeciwko jego administracji. Ta najnowsza forma wykorzystania sztucznej inteligencji przez administrację Trumpa wywołała powszechną krytykę.
Miliony Amerykanów maszerowały w ten weekend protestując przeciwko administracji Trumpa. Marsz "No Kings" sprzeciwiał się między innymi "autorytarnemu przejęciu władzy" przez prezydenta.
Protest z 18 października, trzecia masowa mobilizacja od czasu powrotu Trumpa do Białego Domu, przyciągnął według organizatorów prawie 7 milionów ludzi we wszystkich 50 stanach. Liczba ta czyni ją największą jednodniową mobilizacją przeciwko prezydentowi USA we współczesnej historii.
Kilka postaci z Hollywood, takich jak Jimmy Kimmel, Spike Lee, Robert De Niro i Glenn Close, dołączyło do protestujących i wyraziło swój sprzeciw wobec prezydentury Trumpa i rosnącego poziomu autorytaryzmu.
Nagrodzona Oscarem aktorka Jamie Lee Curtis opublikowała zdjęcie znaku "zakaz parkowania" z taśmą klejącą zakrywającą litery z napisem "no king".
Napisała: "W tym świecie obfitości i WIELKICH, WIĘKSZYCH, NAJWIĘKSZYCH, nie ma znaczenia, czy była to NAJWIĘKSZA liczba ludzi, jaka kiedykolwiek protestowała, ważne jest tylko to, że POKAZALIŚMY SIĘ, STALIŚMY, powiedzieliśmy, co MYŚLIMY i CZUJEMY, a teraz ciężka praca. Mamy ROK, aby wysłać prawdziwą WIADOMOŚĆ do urn wyborczych, która jest naszym AMERYKAŃSKIM GŁOSEM, a więc BĄDŹMY &$@KING BUSY!".
Zamiast zareagować na pokojową opozycję, Donald Trump opublikował wygenerowane przez sztuczną inteligencję wideo na Truth Social, które pokazywało go w koronie, latającego myśliwcem "KING TRUMP" i przystępującego do bombardowania tłumów protestujących brązowym szlamem, który wyraźnie wyglądał jak kał. Wszystko to w rytm przeboju Kenny'ego Logginsa z 1986 roku "Danger Zone" - pozornego nawiązania do filmów Top Gun - i pomimo faktu, że w Fox Business przed protestami Trump upierał się, że "nie jest królem".
Skatologiczne wideo zostało udostępnione na osobistych i rządowych kontach prezydenta w mediach społecznościowych. Dołączyło do niego wideo wiceprezydenta JD Vance'a przedstawiające Trumpa w koronie i pelerynie.
To nie pierwszy raz, kiedy Trump i jego sojusznicy trollują swoich przeciwników, publikując obrazy wygenerowane przez sztuczną inteligencję lub zwiększając groźby za pomocą sztucznej inteligencji - jednym z ostatnich był jego obraz "Chipocalypse Now", który skłonił Euronews Culture do zadania pytania: "Czy administracja Trumpa jest kulturowym analfabetą?".
Jednak najnowszy post został szeroko skrytykowany w Internecie jako jedna z najbardziej "żałosnych" prób odrzucenia krytyków Trumpa.
Wielu wyraziło zaskoczenie z powodu sposobu, w jaki wideo pokazuje pogardę dla ludzi korzystających z prawa do protestu i "obraźliwe" odrzucenie demokracji - tak jakby miało to udowodnić rację protestujących.
Użytkownicy mediów społecznościowych oskarżyli Trumpa o "dojrzałość i przyzwoitość 12-letniego chłopca", podczas gdy inni komentowali: "Nie mogę uwierzyć, że to prezydent kraju".
Wiele postów wskazywało, że "dziecinny" i "obrzydliwy" post Trumpa na AI ujawnił przejrzystą reprezentację jego prawdziwych uczuć wobec narodu amerykańskiego. "To mówi wszystko, co musisz wiedzieć o tym, co myśli o mieszkańcach Ameryki, którzy w rzeczywistości są Amerykanami" - skomentowała jedna osoba, podczas gdy inna dodała: "Jego zrzucanie się na kraj jest najbardziej szczerą rzeczą, jaką kiedykolwiek opublikował".
Oto niektóre z reakcji:
Reagując na post, była sekretarz stanu i demokratyczna przeciwniczka Trumpa w 2016 roku, Hillary Clinton, napisała: "Na pewno nie jest zły, że 7 milionów Amerykanów wyszło wczoraj, by go oprotestować...".
Trump i jego zespół mediów społecznościowych regularnie wykorzystują sztuczną inteligencję. Trump był przedstawiany jako papież, podejrzanie podrasowany Jedi, a nawet Superman.
Wykorzystywanie filmów i memów ze sztuczną inteligencją to jego sposób na angażowanie się w "wojnę memetyczną". To termin używany przez Kurta Sengula, badacza z Macquarie University w Australii.
Sengul niedawno rozmawiał z Euronews Culture o wykorzystaniu przez Trumpa generatywnej sztucznej inteligencji, która pozwala na stworzenie ekosystemu, w którym nic nie wydaje się poważne. Według Sengula, stanowisko Trumpa jest takie, że jeśli się denerwujesz, to dlatego, że jesteś "pozbawiony humoru i nie potrafisz żartować".
Niezależnie od humoru, oburzenie wywołane ostatnim filmem Trumpa wydaje się jednoczyć tych, którzy twierdzą, że "to jest zdecydowanie poniżej prezydencji".