W poniedziałek prowadzący Jimmy Kimmel oskarżył prawicę o wykorzystywanie morderstwa Charliego Kirka do celów politycznych. Trump wyraził zadowolenia ze wstrzymania emisji programu, a Demokraci nazwali to atakiem na wolność słowa
Amerykańska telewizja ABC zawiesiła w środę emisję popularnego programu "Jimmy Kimmel Live!" na czas nieokreślony, po tym jak prowadzący wygłosił kontrowersyjne komentarze na temat zabójstwa konserwatywnego aktywisty Charliego Kirka.
Decyzja zapadła po tym, jak Brendan Carr, szef Federalnej Komisji Łączności (FCC), czyli rządowej agencji regulującej media telewizyjne i radiowe, wezwał nadawców do zaprzestania emisji programu. Zasugerował również, że komisja może wszcząć dochodzenie i że nadawcy mogą zostać ukarani grzywną.
W poniedziałek Kimmel oskarżył środowisko MAGA, czyli prawicowy ruch Donalda Trumpa, o wykorzystywanie morderstwa do celów politycznych i zasugerował, że domniemany sprawca pochodzi z tego środowiska.
Prezydent Donald Trump wyraził zadowolenie z zawieszenia programu, natomiast Demokraci określili to jako cenzurę i atak na wolność słowa.
Zabójstwo Kirka, do którego doszło 10 września, jeszcze bardziej pogłębiło podziały w kraju, który już teraz zmaga się z głęboką polaryzacją polityczną. Administracja Trumpa zaostrza działania wobec krytycznych wypowiedzi na temat zmarłego prominentnego sojusznika prezydenta.
"Jimmy Kimmel Live!" to popularny tzw. "late night show", czyli program emitowany w późnych godzinach wieczornych. Prowadzący wygłasza monolog, często na temat polityczny lub kulturalny, a następnie przeprowadza rozmowy z zaproszonymi gośćmi.