Cena ropy wzrosła, a rynki akcji spadły. Inwestorzy zareagowali na amerykańskie ataki na cele nuklearne w Iranie.
Inwestorzy zareagowali na amerykańskie ataki na Iran w weekend a Iran i Izrael kontynuują wymianę ognia w poniedziałek rano.
Cena ropy Brent wzrosła o około 1,53% do 78,19 USD za baryłkę około 7:15 CEST, podczas gdy WTI wzrosła o 1,48% do 74,93 USD za baryłkę.
W niedzielę siły USA zaatakowały trzy irańskie obiekty nuklearne i wojskowe, podkreślając, że Teheran nie może posiadać broni jądrowej.
Prezydent Iranu Masud Pezeszkian powiedział, że kraj "nigdy nie podda się zastraszaniu i uciskowi", podczas gdy irański minister spraw zagranicznych Abbas Aragczi przybył do Moskwy na rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Kontrakty terminowe na S&P 500 spadły o 0.13% do 6,010.25, a kontrakty terminowe na Dow Jones Industrial Average spadły o 0.2% do 42,431.00. Kontrakty terminowe na Nasdaq spadły o 0.18% do 21,804.50 w poniedziałek rano.
W handlu azjatyckim tokijski indeks Nikkei 225 spadł o 0,19% do 38 331,12, Kospi w Seulu spadł o 0,3% do 3 012,88, a australijski S&P/ASX 200 spadł o 0,37% do 8 474,40.
Hongkong Hang Seng i Shanghai Composite Index były na plusie, ze wzrostami odpowiednio o 0,35% do 23 611,68 i 0,13% do 3 364,29.
Konflikt, który wybuchł po izraelskim ataku na Iran 13 czerwca, spowodował wzrost cen ropy w związku ze statusem Iranu jako jej głównego producenta.
Kraj ten znajduje się również nad wąską cieśniną Ormuz, przez którą przepływa znaczna część światowej ropy naftowej.
Inwestorzy obawiają się, że Teheran może zdecydować się na zbombardowanie infrastruktury naftowej w sąsiednich krajach lub zablokowanie tankowców przed transportem przez cieśninę Ormuz.
Firma żeglugowa Maersk oświadczyła w niedzielę, że kontynuuje transport przez cieśninę, dodając: "Będziemy stale monitorować zagrożenie bezpieczeństwa dla naszych konkretnych statków w regionie i jesteśmy gotowi do podjęcia działań operacyjnych w razie potrzeby".
Według danych śledzenia statków opracowanych przez Bloomberg, dwa supertankowce Coswisdom Lake i South Loyalty zawróciły w niedzielę w cieśninie Ormuz.
Sytuacja zależy teraz od tego, czy Teheran zdecyduje się na agresję, czy na bardziej dyplomatyczną odpowiedź na amerykańskie i izraelskie ataki.
Iran może podjąć próbę zamknięcia szlaku wodnego poprzez umieszczenie min w cieśninie lub atakowanie i przejmowanie statków. Prawdopodobnie spotkałoby się to z silną reakcją amerykańskiej marynarki wojennej, co oznaczałoby, że wzrost cen ropy może nie być trwały.
Niektórzy analitycy uważają również, że Iran raczej nie zamknie drogi wodnej, ponieważ kraj ten wykorzystuje ją do transportu własnej ropy naftowej, głównie do Chin, a ropa naftowa jest głównym źródłem dochodów państwa.
Gdyby Teheranowi udało się zamknąć cieśninę, spowodowałoby to większy wzrost cen transportowanych towarów i skomplikowałoby proces deflacji w USA, potencjalnie utrzymując stopy procentowe na wyższym poziomie przez dłuższy czas.
W poniedziałek rano Trump zasugerował również możliwość zmiany reżimu w Iranie.
"Jeśli obecny irański reżim nie jest w stanie sprawić, by Iran znów był wielki, dlaczego nie miałoby dojść do zmiany reżimu?" - napisał prezydent USA na Truth Social.
Wiceprezydent J.D. Vance skomentował wcześniej, że administracja nie dąży do zmiany reżimu w Iranie.