Szefowa Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde mówi, że obniżka stóp procentowych przez EBC odzwierciedla zaufanie do dezinflacji i rosnącego ryzyka wzrostu gospodarczego związanego z taryfami celnymi, które mają obciążać popyt.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde powiedziała w czwartek, że obniżka stóp procentowych banku odzwierciedla rosnące zaufanie do procesu dezinflacji w kierunku celu 2%, obok rosnącego ryzyka dla wzrostu gospodarczego związanego z eskalacją napięć handlowych i ceł.
EBC obniżył swoją główną stopę depozytową o 25 punktów bazowych do 2,25%, a Lagarde potwierdziła, że decyzja została jednogłośnie poparta przez Radę Prezesów.
Bank centralny zrezygnował również z wszelkich odniesień do swojego stanowiska jako "znacząco restrykcyjnego", sygnalizując nowy etap w polityce, kształtowany bardziej niż kiedykolwiek przez podejście zależne od danych, spotkanie po spotkaniu.
"Większość wskaźników inflacji bazowej wskazuje na trwały powrót do naszego średnioterminowego celu na poziomie 2%" - powiedziała Lagarde podczas konferencji prasowej we Frankfurcie, powołując się na łagodzenie inflacji krajowej i stopniowe obniżanie płac.
Napięcia handlowe zmieniają mapę ryzyka EBC
Lagarde wyjaśniła, że decyzja o obniżeniu stóp była podyktowana "dwojakim uzasadnieniem": pierwszym było większe zaufanie do procesu dezinflacji, a drugim pogorszenie perspektyw wzrostu gospodarczego z powodu "wyjątkowej niepewności" związanej z tarciami handlowymi.
Mark Wall z Deutsche Bank powiedział, że jastrzębie z EBC porzuciły "restrykcyjny" język, uznając jednocześnie odporność gospodarczą. Nacisk na wyjątkową niepewność sygnalizuje otwartość na dalsze luzowanie, jeśli zmaterializują się wstrząsy związane z taryfami.
"Taryfy stanowią negatywny szok popytowy" - powiedziała Lagarde, dodając, że chociaż prawdopodobnie będą one miały wpływ na wzrost poprzez słabszy eksport, inwestycje i konsumpcję, to pełny wpływ na inflację "stanie się wyraźniejszy dopiero z czasem".
Ostrzegła, że eksporterzy ze strefy euro "napotykają nowe bariery w handlu" i że choć ich zakres pozostaje niejasny, zakłócenia w handlu międzynarodowym i zwiększona niepewność geopolityczna już wpływają na inwestycje.
Wydatki konsumenckie również mogą ucierpieć, ponieważ gospodarstwa domowe wstrzymują się z zakupami w obliczu pogarszających się nastrojów i napięć na rynkach finansowych.
Lagarde z zadowoleniem przyjmuje niedawny impuls fiskalny w Europie
Pomimo coraz bardziej niestabilnego otoczenia zewnętrznego, gospodarka strefy euro wykazała pewną odporność na początku 2025 roku, stwierdziła Lagarde. Zauważyła, że działalność produkcyjna stabilizuje się, a produkt krajowy brutto prawdopodobnie wzrósł w pierwszym kwartale.
Bezrobocie spadło w lutym do 6,1%, najniższego poziomu od czasu wprowadzenia euro.
"Silny rynek pracy, wyższe realne dochody i wpływ naszej polityki pieniężnej powinny wspierać wydatki" - powiedziała Lagarde.
Wskazała również na "ważne inicjatywy polityczne na szczeblu krajowym i unijnym", takie jak inwestycje w obronność i infrastrukturę, które jej zdaniem powinny "wzmocnić produkcję", trend wspierany przez ostatnie dane ankietowe.
"Wstrzyknięcie w gospodarkę ośmiuset miliardów euro - lub blisko jednego biliona euro - nie jest małym wyczynem. To znaczący impuls i ma z pewnością znaczący wpływ na wzrost gospodarczy" - powiedziała.
Bez pośpiechu, tylko gotowość i zwinność
Lagarde chętnie podkreśla, że pomimo cięcia, EBC pozostaje zależny od danych.
"Nie zobowiązujemy się z góry do określonej ścieżki stóp procentowych" - powiedziała. "Widzimy jednak coraz więcej dowodów na to, że inflacja ustabilizuje się wokół naszego celu".
Patrząc w przyszłość, Lagarde opisała podejście EBC dwoma kluczowymi słowami: "gotowość" i "zwinność". Powiedziała, że instytucja musi pozostać czujna na szybki rozwój sytuacji i być w stanie elastycznie reagować na nowe wstrząsy.
"Nie będzie to kwestia pośpiesznego przyjęcia określonego stanowiska" - powiedziała. "Ale będzie to kwestia zwinności w obliczu tego, co widzimy".