Szefowa Komisji Europejskiej planuje utworzenie własnych służb specjalnych UE. Pomysł spotkał się z pewnymi zastrzeżeniami.
Jak donosi brytyjski "Financial Times", przewodnicząca Komisji zamierza utworzyć własną służbę wywiadowczą, która będzie zestawiać informacje z krajowych służb wywiadowczych państw członkowskich.
Oficjalnie celem jest "lepsze wykorzystanie operacyjne" istniejących danych. Jednak za kulisami dyplomaci UE widzą przede wszystkim dalszy wzrost uprawnień Komisji i jej przewodniczącej Ursuli von der Leyen.
Komórka wywiadowcza, którą Komisja określa jako będącą wciąż na wczesnym etapie rozwoju, ma ściśle współpracować z Europejską Służbą Działań Zewnętrznych. Może to jednak osłabić wpływ szefowej dyplomacji UE Kai Kallas, jednocześnie wzmacniając pozycję Ursuli von der Leyen.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej chce dalej rozszerzać swoje wpływy
Posunięcie to następuje w delikatnym momencie dla Unii Europejskiej. Wojna w Ukrainie i groźby Donalda Trumpa dotyczące ograniczenia amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa i wymiany poufnych informacji wywiadowczych z Europą wywołały przemyślenia w niektórych częściach Brukseli. "Europa chce stać się bardziej niezależna - także w obszarze pracy wywiadowczej"- wyjaśnił w rozmowie z "Financial Times" urzędnik UE zaznajomiony z planami von der Leyen.
Według rzeczniczki Komisji Pauli Pinho, nowa jednostka "uzupełni służby Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i odegra kluczową rolę w przygotowaniu tak zwanego Kolegium Bezpieczeństwa".
Kolegium to spotkanie 26 komisarzy i przewodniczącego Komisji Europejskiej. Po raz pierwszy zebrali się oni w marcu tego roku, kiedy Komisja rozszerzyła swój obszar odpowiedzialności w dziedzinie bezpieczeństwa.
Krytyka ze strony unijnych dyplomatów
Wysocy rangą dyplomaci UE już krytykują wyłaniające się podwójne struktury i walkę o władzę w europejskiej dzielnicy w Brukseli. Obawiają się oni o swoje wpływy - a w niektórych przypadkach o swoje kariery - gdyby plany von der Leyen zwyciężyły. Chociaż plan nie został jeszcze oficjalnie przedstawiony 27 państwom członkowskim, przewiduje on wysłanie personelu z krajowych służb wywiadowczych do nowego organu.
Dwie osoby zaznajomione z tym procesem przekazały "Financial Times", że spodziewają się, iż stolice UE będą sceptycznie nastawione do planów Komisji dotyczących nadania Brukseli nowych uprawnień wywiadowczych i prawdopodobnie będą stawiać opór. Jednocześnie wskazali, że od dawna istnieją wątpliwości co do skuteczności istniejących europejskich struktur bezpieczeństwa - zwłaszcza w odniesieniu do dotychczasowej odpowiedzi Europy na tzw. wojnę hybrydową Rosji.
Chociaż projekt jest wciąż w fazie koncepcyjnej, cel wydaje się jasny: Von der Leyen chce zasadniczo zreorganizować europejski aparat bezpieczeństwa. Po ustanowieniu oddzielnej "akademii bezpieczeństwa" dla komisarzy i uzbrojenia w całej UE, niezależna służba wywiadowcza mogłaby być kolejnym krokiem - w kierunku europejskiej unii bezpieczeństwa ze zmienioną równowagą sił.