Pierwsze ustalenia policji i obława na całej Krecie w celu aresztowania trzech oskarżonych o udział w strzelaninie, do której doszło 31 października w wiosce blisko Heraklionu.
Członkowie Dyrekcji ds. Przestępczości Zorganizowanej przeprowadzili nalot na więzienie Nea Alikarnassos na Krecie w ramach śledztwa w sprawie masakry w wiosce Vorizia, blisko Heraklionu.
Jak do tej pory wiadomo, podczas operacji w zakładzie karnym, w którym przetrzymywani są krewni 39-letniego mężczyzny zabitego w strzelaninie, znaleziono i skonfiskowano telefon komórkowy, ostry przedmiot domowej roboty, nożyczki i ładowarki, które zostaną sprawdzone przez Dyrekcję Dochodzeń Kryminalnych.
Zgodnie z raportem ertnews, 39-latek w przeddzień zbrojnego incydentu miał odwiedzić więzienie, a policja uważa, że spotkanie to może być przynajmniej częściowo powiązane z eksplozją w domu, która stała się przyczyną zabójstwa.
"Policja przeczesuje Kretę w poszukiwaniu trzech podejrzanych"
Tymczasem władze policyjne kontynuują poszukiwania trzech braci, którzy zostali uznani za zamieszanych w sprawę, "przeczesując" schroniska, gospodarstwa hodowlane i domy krewnych w różnych obszarach Krety.
W poniedziałek przeprowadzono przeszukania w trzech domach w rejonie Rethymnon**,** należących do krewnych, bez wskazania podejrzanych. Podczas przeszukań jeden z właścicieli został aresztowany za nielegalne posiadanie broni**,** ponieważ w jego domu znaleziono pistolet kalibru 9 mm, ale według władz nie ma on związku ze śmiertelną strzelaniną.
Broń użyta w krwawej strzelaninie pozostaje nieodnaleziona.
Pogrzeb 56-letniej kobiety odbędzie się we wtorek
Pogrzeb 56-letniej kobiety, która zginęła w strzelaninie w Vorizia, pod ścisłymi środkami bezpieczeństwa odbędzie się we wtorek w wiosce jej męża Alikianos w Chanii.
W poniedziałek rodzina, krewni i przyjaciele pożegnali w Vorizia, w gminie Phaistos, 39-letniego mężczyznę, który zginął podczas masakry.
W pogrzebie w kościele Zwiastowania Najświętszej Marii Panny uczestniczyło wiele osób, a siły policyjne zostały wzmocnione i rozmieszczone w różnych częściach wioski i okolicy. Podczas przenoszenia ciała z domu do kościoła, procesja zatrzymała się na chwilę w miejscu, w którym doszło do masakry, a członkowie rodziny 39-letniego mężczyzny zaczęli szlochać i krzyczeć.