Rob Jetten stoi przed szansą zostania premierem Holandii. Jego centrolewicowa partia D66 zdobyła 26 mandatów w parlamencie.
Po dobrym wyniku w środowych wyborach lider centrolewicowej liberalnej partii D66 Rob Jetten może zostać najmłodszym i pierwszym homoseksualnym premierem Holandii.
Po przeliczeniu 98 procent głosów prognozuje się, że partia 38-latka zdobędzie 26 miejsc w 150-osobowym parlamencie, co oznacza wzrost o 11 mandatów w porównaniu z poprzednimi wyborami.
W czwartek rano D66 szła łeb w łeb ze skrajnie prawicową Partią Wolności Geerta Wildersa, która również miała zdobyć 26 miejsc.
Różnica między nimi wynosiła nieco ponad 2 tysiące głosów w skali kraju.
Jetten w kampanii odmienił swoją partię po nieudanym starcie jako lider w 2023 roku. Wówczas D66 zdobyła zaledwie dziewięć mandatów.
Niegdyś nazywany "Robot Jetten" ze względu na sztywny sposób odpowiadania na pytania, polityk tym razem trafił do wyborców pozytywnym przekazem.
Podczas kampanii był stałym gościem telewizji, a jego wizerunek wzmocniło nawet pojawienie się w nagranym wcześniej quizie "Najmądrzejsza osoba".
Kampanię prowadził pod hasłem "Het kan wel" ("To jest możliwe"), nawiązując do znanej frazy byłego prezydenta USA Baracka Obamy, "Yes We Can".
Jetten krytykował również Wildersa, którego partia opuściła koalicję w czerwcu ubiegłego roku z powodu sporów dotyczących migracji, co doprowadziło do upadku rządu.
Lider D66 oskarżył swojego przeciwnika o "sianie podziałów".
Odnosząc się do kryzysu mieszkaniowego, polityk zapowiedział budowę dziesięciu nowych miast, a dzięki ograniczeniu biurokracji planuje wprowadzenie 100 tysięcy nowych domów rocznie.
W kwestii migracji Jetten obiecał zwiększenie wydatków na programy integracyjne i walkę z nielegalną imigracją poprzez umożliwienie składania wniosków o azyl spoza UE.
Jeśli zostanie premierem, zapowiada, że osoby uciekające przed wojną lub przemocą będą integrowane z holenderskim społeczeństwem poprzez naukę języka.
W wieczór wyborczy Jetten powiedział do swoich zwolenników:
"Miliony Holendrów wybrały dziś politykę, w której znów możemy wspólnie patrzeć w przyszłość".
Podkreślił, że z 26 mandatami D66 jest "małą, dużą partią" i że będzie musiał współpracować z wieloma partiami, aby stworzyć stabilny i ambitny gabinet.