W najbliższych dniach prezydent USA zakończy swoją pierwszą podróż po Azji w Seulu, gdzie odbędą się rozmowy o wysokiej stawce z jego chińskim odpowiednikiem Xi Jinpingiem na temat sporów handlowych.
Prezydent USA Donald Trump przybył w poniedziałek do stolicy Japonii, Tokio, kontynuując swoją tygodniową podróż po Azji.
Trump został powitany w Pałacu Cesarskim, gdzie wziął udział w kurtuazyjnej rozmowie i spotkaniu z japońskim cesarzem Naruhito.
Ma on spotkać się z nowo zaprzysiężoną premier kraju, Sanae Takaichi, która liczy na nawiązanie osobistej przyjaźni z przywódcą USA w celu złagodzenia napięć handlowych i zmiany stosunków między USA a Japonią.
Takaichi, która objęła urząd w zeszłym tygodniu, wykonała już gest przyjaźni, oferując zakup floty ciężarówek Ford F-150 do oficjalnego użytku, pomimo niepraktyczności pojazdów, biorąc pod uwagę wiele wąskich ulic w Tokio i innych japońskich miastach.
Trump natychmiast kupił pomysł zakupu ciężarówek, mówiąc dziennikarzom na pokładzie Air Force One: "Ona ma dobry gust".
"To atrakcyjna ciężarówka" - dodał.
To wczesny test dyplomatyczny dla Takaichi, pierwszej kobiety na czele Japonii, która ma za sobą słabą koalicję.
Trump, który w poniedziałek opuścił Malezję, pierwszy przystanek swojej podróży, był pełen pochwał dla nowej japońskiej premier, dodając, że ma przeczucie, że będzie się z nią "świetnie" dogadywać, ze względu na jej relacje z byłym premierem Japonii Shinzo Abe, który został zamordowany w 2022 roku.
Trump cieszył się dobrymi stosunkami z Abe podczas swojej pierwszej kadencji i często opisywał zabitego japońskiego przywódcę jako "bliskiego przyjaciela".
"Nie mogę się doczekać spotkania z nową premier. Słyszę na jej temat fenomenalne rzeczy. Była wielkim sojusznikiem i przyjacielem Shinzo Abe, który był moim przyjacielem, byłym premierem, a on był świetny" - powiedział Trump.
"Wiem, że byli bardzo blisko i myślę, że filozoficznie byli blisko, co jest dobre. To będzie bardzo owocne, to pomoże Japonii i Stanom Zjednoczonym. Myślę, że ona będzie świetna".
Oboje rozmawiali już przez telefon, gdy Trump był w drodze z Waszyngtonu do Malezji.
Takaichi podkreśliła swój status protegowanej zmarłego premiera i powiedziała, że chwali Trumpa za pośrednictwo w zawieszeniu broni w Strefie Gazy, które weszło w życie 10 października, kończąc ponad dwa lata izraelskich ataków na enklawę, w wyniku których zginęło ponad 68 000 Palestyńczyków, jak podają lokalne źródła medyczne.
"Uważam, że Trump jest bardzo pozytywną i zabawną osobą" - powiedziała. "Dobrze mnie rozpoznał i powiedział, że pamięta mnie jako polityka, o którego premier Abe naprawdę się troszczył" - dodała.
"Powiedziałam prezydentowi, że nie mogę się doczekać powitania go w Tokio".
Pod gościnnością kryje się poszukiwanie strategii poruszania się po coraz bardziej złożonych stosunkach handlowych, którymi Trump wstrząsnął na początku tego roku wprowadzając taryfy celne. Chce, aby azjatyccy sojusznicy kupowali więcej amerykańskich towarów, a także zobowiązali się finansowo do budowy fabryk i infrastruktury energetycznej w jego kraju.
Spotkania w Japonii poprzedzają bardzo oczekiwane spotkanie Trumpa z jego chińskim odpowiednikiem Xi Jinpingiem w Korei Południowej w czwartek.
Wcześniej Trump był w Malezji, aby pośredniczyć w zawarciu porozumienia o zawieszeniu broni między Tajlandią a Kambodżą, które od miesięcy toczą spór graniczny. Umowa została podpisana w Kuala Lumpur w ramach ósmej "wojny", którą Trump "rozwiązał".
Wziął również udział w szczycie ASEAN w stolicy Malezji, gdzie spotkał się z przywódcami regionalnych sojuszników.
Nadchodząca podróż do Seulu zakończy jego pierwszą podróż po Azji, podczas gdy świat oczekuje, czy jego rozmowy z Xi mogą przynieść przełom i zakończyć miesiące nieporozumień handlowych między dwiema największymi gospodarkami świata, które wstrząsnęły globalnymi rynkami.