W obliczu rosnących napięć z Rosją od początku wojny na Ukrainie szwedzki rząd zapowiedział siedmiokrotne zwiększenie budżetu obrony cywilnej.
Szwecja przygotowuje się na wypadek wybuchu wojny z Rosją. Od zeszłego roku kraj ten zainwestował około 7,7 mln euro w modernizację 64 000 schronów zbudowanych podczas II wojny światowej i zimnej wojny.
Dobrym tego przykładem jest podziemny parking Igeldamms w stolicy kraju, Sztokholmie. Na pierwszy rzut oka wygląda jak zwykły parking podziemny. W rzeczywistości może jednak służyć jako schron publiczny dla 1200 osób w przypadku wojny na pełną skalę.
"Może wytrzymać falę uderzeniową i chronić przed odłamkami oraz innymi skutkami eksplozji. Jest szczelny, więc chroni również przed gazem bojowym, chemicznym, a nawet skażeniem promieniotwórczym" - mówi Anders Johannesson, specjalista ds. schronów, Szwedzka Agencja ds. Ochrony Ludności i Gotowości Cywilnej.
W obliczu rosnących napięć z Rosją od początku wojny na Ukrainie szwedzki rząd zapowiedział siedmiokrotne zwiększenie budżetu obrony cywilnej. Johannesson zaznacza jednak, że przeznaczone środki najprawdopodobniej nie wystarczą na remont wszystkich schronów, nie mówiąc już o budowie nowych.
Minister obrony cywilnej Szwecji Carl-Oskar Bohlin ostrzegł w zeszłym roku, że nie można wykluczyć wojny w Szwecji. Następnie Naczelny Dowódca Szwedzkich Sił Zbrojnych Micael Bydén powiedział, że Szwedzi powinni się mentalnie przygotować na taki scenariusz.