Strażacy na wschodniej wyspie Morza Egejskiego, Chios, walczą z dużym pożarem już drugi dzień z rzędu. Silne wiatry nadal podsycają płomienie i komplikują działania mające opanować żywioł. Pożar, który wybuchł w pobliżu głównego miasta wyspy, wywołał szeroko zakrojoną akcję ratunkową i wzbudził obawy w całym regionie.
W poniedziałek straż pożarna poinformowała, że 190 strażaków walczy z pożarem. Działania służb wspiera 35 pojazdów, pięć śmigłowców i dwa samoloty zrzucające wodę. Od niedzieli silne wiatry w regionie utrudniają działania gaśnicze.
Na telefony komórkowe w okolicy wysyłane są alerty, wzywające mieszkańców do ewakuacji z 16 wsi, osiedli i dzielnic na obrzeżach miasta Chios od momentu wybuchu pożaru w niedzielę.
Pożary lasów są powszechne w Grecji podczas gorących, suchych lat, ale naukowcy twierdzą, że nasiliły się one przez szybko zmieniający się klimat.