„Te gospodarki są niewielkie, strukturalnie słabe i mają niską siłę nabywczą, oferują ograniczone możliwości eksportowe dla USA” — UNCTAD napisało w swoim raporcie.
Agencja ONZ ds. handlu i rozwoju wezwała Stany Zjednoczone do zwolnienia najbiedniejszych i najmniejszych krajów świata z tzw. wzajemnych ceł. Organ ONZ ostrzegł, że cła zniszczą wrażliwe gospodarki, generując jednocześnie minimalne dochody dla Waszyngtonu.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa na początku tego miesiąca ogłosiła wprowadzenie szerokich ceł na 57 partnerów handlowych. Objęło to również stosunkowo małe i biedne gospodarki, od 11 proc. dla Kamerunu do 50 proc. dla Lesotho.
Ostatecznie wstrzymała cła na 90 dni, z wyjątkiem Chin. Później ogłosiła, że smartfony oraz komputery importowane z Chin będą również zwolnione z ceł.
W raporcie opublikowanym w poniedziałek UNCTAD stwierdziła, że „obecna 90-dniowa przerwa na cła oferuje ważną okazję do ponownej oceny, w jaki sposób małe i wrażliwe gospodarki są traktowane w ramach polityki wzajemnych taryf”.
UNCTAD stwierdził, że 28 z 57 krajów objętych cłami podlega wysokim stawkom, mimo że każdy z nich odpowiada za mniej niż 0,1 proc. deficytu handlowego USA. Należą do nich Laos, który podlega cłom w wysokości 4 proc.; Mjanma, która podlega cłom w wysokości 45 proc. pomimo niedawnego trzęsienia ziemi; i Mauritius, na który nałożono cła w wysokości 40 proc.
„Te gospodarki są niewielkie, strukturalnie słabe i mają niską siłę nabywczą, oferują ograniczone możliwości eksportowe dla USA” — napisano w raporcie UNCTAD.
Jeśli tzw. wzajemne cła zostaną ponownie wprowadzone, popyt na wiele importowanych towarów w USA prawdopodobnie spadnie z powodu wyższych cen, zgodnie z raportem UNCTAD.