W rękach Hamasu jest wciąż pięćdziesiąt dziewięć osób. Prawdopodobnie większość nie żyje, ale jest nadzieja że dwadzieścia cztery pozostają przy życiu.
Kilkadziesiąt osób zebrało się w poniedziałek przed domem premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Jerozolimie. Protestujący wzywają premiera do zawarcia porozumienia z Hamasem, które zapewni uwolnienie wszystkich pozostałych izraelskich zakładników przetrzymywanych od 2023 roku w Strefie Gazy.
Babcia jednego z zakładników zaapelowała do Netanjahu, aby w ramach swojego spotkania z prezydentem Trumpem wynegocjował uwolnienie zakładników.
„Teraz nadeszła chwila prawdy, twoja chwila prawdy. Musisz być w Stanach Zjednoczonych i usiąść tam z prezydentem Trumpem, by zawrzeć umowę, która zapewni, że wszyscy zostaną uwolnieni i wrócą do domu. Czekamy na to z niecierpliwością”. - powiedziała Varda Ben Baruch, babcia izraelsko-amerykańskiego zakładnika Edana Alexandra.
W poniedziałek Netanjahu i prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump spotkają się w Waszyngtonie.
W zeszłym miesiącu Izrael zerwał rozejm z Hamasem i wznowił ataki na Strefę Gazy, zarówno z powietrza jak i przy użyciu żołnierzy na ziemi. Izrael wstrzymał również dostawy żywności, paliwa i pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.
Hamas domaga się przejścia do kolejnej fazy rozejmu, która zakłada wycofanie się izraelskich wojsk z Gazy w zamian za uwolnienie pozostałych zakładników. Izrael mówi, że będzie nadal eskalował konflikt w Strefie Gazy, dopóki Hamas nie uwolni wszystkich zakładników, nie rozbroi się i nie opuści Strefy Gazy.
Atak Hamasu na Izrael nastąpił dokładnie półtora roku temu, 7 października 2023 roku. Zginęło wtedy około tysiąca dwustu osób, dwieście pięćdziesiąt jeden trafiło do niewoli.