Protestujący zebrali się pod salonami Tesli w całym kraju, aby zaprotestować przeciw programowi cięcia kosztów rządowych DOGE, na którego czele stoi Elon Musk.
Protestujący próbują obniżyć sprzedaż salonów Tesli, sprzeciwiając się roli Muska jako szefa nowo utworzonego Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE).
Większość majątku Muska, szacowanego na 340 miliardów dolarów (314 miliardów euro), pochodzi z akcji firmy produkującej pojazdy elektryczne, którą nadal zarządza, jednocześnie współpracując z Trumpem.
Poprzednie protesty przeciwko Muskowi i DOGE były stosunkowo sporadyczne, ale sobotnia akcja była pierwszą próbą otoczenia przez protestujących wszystkich 277 salonów sprzedaży i centrów serwisowych Tesli w USA.
Protesty w USA i Europie
Wczesnym popołudniem tłumy protestujących, liczące od kilkudziesięciu do kilkuset osób, zgromadziły się w punktach sprzedaży Tesli w New Jersey, Massachusetts, Connecticut, Nowym Jorku, Maryland, Minnesocie i Teksasie.
Ruch Tesla Takedown liczy również na zmobilizowanie protestujących w ponad 230 punktach sprzedaży Tesli w innych częściach świata.
Choć frekwencja w Europie nie była tak duża jak w USA, nastroje były podobne.
Jeden z transparentów wystawionych podczas londyńskiego protestu przedstawiał zdjęcie Muska obok obrazu Adolfa Hitlera wykonującego nazistowski salut, gest, o który oskarżano Muska wkrótce po inauguracji Trumpa w styczniu.
„Chcemy po prostu być głośni, robić hałas, uświadamiać ludziom problemy, z którymi się mierzymy” – powiedział Cam Whitten, Amerykanin, który uczestniczył w londyńskim proteście.
"Będę dalej krzyczeć na korytarzach Kongresu"
Akcję Tesla Takedown zorganizowała grupa zwolenników, wśród których znaleźli się rozczarowani właściciele pojazdów tej marki, gwiazdy, takie jak aktor John Cusack, i co najmniej jedna posłanka Partii Demokratycznej, Jasmine Crockett z Dallas.
„Będę dalej krzyczeć na korytarzach Kongresu. Potrzebuję tylko żebyście wszyscy nadal krzyczeli na ulicach” – powiedziała Crockett podczas wydarzenia organizacyjnego Tesla Takedown na początku tego miesiąca.
Niektórzy przeciwnicy Muska posunęli się dalej niż tylko do protestów, podpalając pojazdy producenta samochodów i dopuszczając się innych aktów wandalizmu, które prokurator generalna USA Pam Bondi uznała za krajowe akty terroryzmu.
Musk wskazał, że był oszołomiony atakami podczas spotkania firmowego na początku marca, mówiąc, że wandale powinni „przestać zachowywać się jak psychopaci”.
Crockett i inni zwolennicy Tesla Takedown podkreślali, jak ważne jest, aby sobotnie protesty miały pokojowy charakter.
Policja prowadzi jednak dochodzenie w sprawie pożaru, który w sobotę rano zniszczył siedem samochodów Tesli w północno-zachodnich Niemczech.
Początkowo nie było jasne, czy pożar, który ugasili strażacy, miał związek z protestami dotyczącymi akcji Tesla Takedown.
Bunt użytkowników Tesli
Coraz większa liczba konsumentów, którzy kupili samochody Tesla przed mianowaniem Muska na stanowisko szefa DOGE, chce sprzedać lub wymienić swoje samochody.
Jednak w swoim przemówieniu do pracowników wygłoszonym 20 marca Musk nie wydawał się zaniepokojony przedłużającym się spadkiem sprzedaży nowych samochodów Tesla.
Zapewnił pracowników, że Model Y firmy, który przechodzi modernizację, pozostanie „najlepiej sprzedającym się samochodem na Ziemi również w tym roku”.
Przewidział również, że do przyszłego roku Tesla sprzeda na całym świecie ponad 10 milionów samochodów, podczas gdy obecnie jest to około 7 milionów.
„Są chwile, gdy zdarzają się trudne momenty (...) ale jestem tu, aby powiedzieć wam, że przyszłość jest niesamowicie jasna i ekscytująca” – powiedział Musk.
Po wyborze Trumpa w listopadzie ubiegłego roku inwestorzy początkowo postrzegali sojusz Muska z prezydentem jako mający pozytywny wpływ na sytuację Tesli i jej długotrwałe wysiłki na rzecz uruchomienia sieci samochodów autonomicznych.
Ten optymizm pomógł zwiększyć wartość akcji Tesli o 70% w okresie między wyborem Trumpa 5 listopada a jego inauguracją 20 stycznia, co przyniosło dodatkowe 560 miliardów dolarów (517 miliardów euro) wartości dla akcjonariuszy.