Jeden z uczestników powiedział, że protest rozrósł się do ponad 2 tysięcy osób. Izrael obiecał eskalować wojnę, dopóki Hamas nie zwróci 59 zakładników, których wciąż przetrzymuje. Ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy twierdzi, że w ciągu 17 miesięcy wojny zginęło ponad 50 tysięcy Palestyńczyków.
Palestyńczycy w Strefie Gazy zorganizowali rzadki publiczny protest przeciwko Hamasowi, wzywając bojowników do zakończenia wojny.
Filmy krążące w Internecie pokazują setki ludzi maszerujących w antywojennym wiecu w północnej Gazie, skandujących hasła takie jak "Hamas precz" i trzymających znaki z napisem "zatrzymać wojnę".
Według doniesień protesty rozprzestrzeniły się również na inne części enklawy, a niektóre z nich miały miejsce nawet na południu, w Chan Junus.
Jeden z protestujących powiedział, że chociaż wiece nie mogą zakończyć izraelskiej okupacji, to mogą wywrzeć presję na Hamas, by poszedł na ustępstwa. Grupy broniące praw człowieka oskarżają Hamas o brutalne tłumienie sprzeciwu, tłumienie protestów na kontrolowanych przez siebie obszarach oraz więzienie i torturowanie krytyków.
Protesty wybuchły tydzień po tym, jak Izrael zakończył zawieszenie broni z Hamasem, rozpoczynając niespodziewaną falę ataków, w których zginęły setki osób.