Amerykańska armia przeprowadziła zmasowane ataki powietrzne na stolicę Jemenu Sanę, w wyniku których zginęły co najmniej cztery osoby. Operacja ma na celu osłabienie rebeliantów Huti, którzy od jesieni 2023 roku przeprowadzili liczne ataki na statki handlowe.
Amerykańskie naloty na pozycje rebeliantów Huti w Jemenie trwają już od dziesięciu dni. Ataki są częścią szerokiej kampanii prezydenta Donalda Trumpa, mającej na celu osłabienie bojowników, którzy stanowią zagrożenie dla morskich szlaków handlowych oraz Izraela. Dodatkowo, operacja ma na celu wywarcie presji na Iran, głównego sojusznika rebeliantów.
Choć szczegóły dotyczące celów nalotów nie zostały ujawnione, doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz oświadczył, że siły amerykańskie zlikwidowały czołowych przywódców jemeńskich Huti. Według informacji przekazanych przez stronę amerykańską w nalotach miał zostać zabity między innymi główny specjalista ds. broni rakietowej.
"Uderzyliśmy w ich kwaterę główną, w ośrodki łączności, w fabryki broni, a nawet w niektóre zakłady produkujące drony" - mówi Waltz.
Huti nie komentują doniesień, czy Amerykanie faktycznie zlikwidowali czołowych przywódców grupy. Przekazali za to informacje o innych nalotach na ich pozycje w Saadzie, Hodeidzie i Maribie. Saada to główny bastion grupy, Hodeida - ważne miasto portowe a Marib to region z polami naftowymi i gazowymi, kontrolowany przez siły lojalne wobec jemeńskiego rządu na uchodźstwie.
Amerykańska kampania nalotów rozpoczęła się 15 marca i była odpowiedzią na groźby Huti. Rebelianci zapowiedzieli wznowienie ataków na izraelskie statki w związku z izraelską blokadą pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy.
Od listopada 2023 roku do stycznia 2024 roku Huti zaatakowali ponad sto statków handlowych, z czego dwa udało im się zatopić.
Bojownicy chętnie ostrzeliwali także amerykańskie okręty wojenne, ale żaden z nich nie został trafiony.
Nasilające się ataki poprawiły pozycję Huti, którzy mimo wewnętrznych trudności gospodarczych i represji wobec dysydentów, utrzymują swoją pozycję w wojnie domowej trwającej od niemal dekady.