W Monachium samochód wjechał w grupę ludzi — przekazały niemieckie media. Agencja Associated Press, powołując się na informacje lokalnych władz, pisze, że co najmniej 28 osób zostało rannych, w tym dzieci. #Monachium #Auto
Do zdarzenia doszło ok. godz. 10.30 na Seidlstrasse w Monachium.
Z relacji świadków wynika, że kierowca celowo wjechał w grupę ludzi.
W Monachium odbywał się w tym czasie wiec niemieckich związkowców. Demonstranci domagali się ośmioprocentowej podwyżki płac, wyższych premii i trzech dodatkowych dni wolnych.
Z najnowszego komunikatu monachijskich funkcjonariuszy wynika, że kierowca został aresztowany. Na ten moment podejrzanym jest 24- letni obywatel Afganistanu.
"Podejrzewa się, że był to atak – wiele na to wskazuje", powiedział lokalnym mediom gubernator Bawarii Markus Söder.
Agencja Associated Press, powołując się na informacje lokalnych władz, pisze, że co najmniej 28 osób zostało rannych, w tym dzieci.
Jutro w stolicy Bawarii rozpocznie się Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa z udziałem czołowych polityków z wielu państw świata. Mają w niej wziąć udział m.in. wiceprezydent Stanów Zjednoczonych JD Vance, czy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Choć w mieście zaczęto już wdrażać surowe środki bezpieczeństwa przed rozpoczynającą się w piątek konferencją, władze stwierdziły, że nie wierzą, by wypadek miał związek z wydarzeniem.
Incydent został natychmiast skomentowany przez polityków różnych partii.
Söder, lider Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU), powiedział po atakach, że incydent pokazuje, że „coś musi się zmienić w Niemczech i to szybko”. Kandydat Zielonych na kanclerza, Robert Habeck nazwał akt przemocy „bezsensownym” i powiedział, że teraz„ważne jest, aby szybko wyjaśnić tło ataku”.
„Jak doniesiono, zatrzymana osoba jest kierowcą samochodu” – stwierdził policja w mediach społecznościowych. „Powstają spekulacje o udziale innych osób. Na razie nie możemy tego potwierdzić”.
Burmistrz miasta Dieter Reiter powiedział mediom, że jest wstrząśnięty, a jego myśli są z rannymi.
Na razie nie ma oficjalnych informacji ofiarach śmiertelnych.
Nasi dziennikarze pracują nad tą historią i zaktualizują ją, gdy tylko pojawią się dodatkowe informacje.