W środę TSUE oddalił wniosek Polski o zwrot funduszy i stwierdził, że Komisja działała zgodnie z prawem, uruchamiając tzw. mechanizm offset. Polska odwoła się od decyzji, mówi polski minister do spraw europejskich, Adam Szłapka.
Polska nie otrzyma zwrotu zamrożonych 320 milionów euro z funduszy europejskich., które utraciła podczas sporu rządu Prawa i Sprawiedliwości z Brukselą o reformę sądownictwa. Tak orzekł w środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
W 2021 roku sąd nałożył na Polskę karę w wysokości miliona euro dziennie, po tym jak Komisja Europejska pozwała polski rząd za reformy w Sądzie Najwyższym, które, według Komisji, naruszały prawo unijne.
Trybunał Sprawiedliwości wówczas zgodził się z komisją i nakazał Polsce zawieszenie funkcjonowania kontrowersyjnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którą PiS upoważnił do karania sędziów.
Polski rząd odmówił, co doprowadziło do nałożenia kar finansowych. W końcu w 2022 roku polski rząd zreformował kontrowersyjną Izbę. Dzięki temu dzienna kara grzywny została zmniejszona o połowę, czyli do 500 tys euro.
Polski rząd jednak dalej nie płacił, więc Bruksela wstrzymała wypłacanie Polsce funduszy europejskich. Komisja,który zarządza unijnym budżetem, ma do tego prawo dzięki tak zwanemu mechanizmowi offset.
W środę TSUE oddalił wniosek Polski o zwrot funduszy i stwierdził, że Komisja działała zgodnie z prawem, uruchamiając mechanizm.
„Ważne jest, aby Unia Europejska działała w sposób spójny ze wszystkimi państwami członkowskimi, jeśli chodzi o kwestie praworządności, abyśmy sami przestrzegali należytych procedur" - powiedział w środę Michael McGrath, komisarz UE ds. demokracji, sprawiedliwości i praworządności.
Polska odwoła się od decyzji, powiedział w środę polski minister do spraw europejskich Adam Szłapka.