Szwedzkie media informują, że sprawcą był trzydziestopięcioletni mężczyzna, który od dziewięciu lat był bezrobotny. Policja mówi, że prawdopodobnie popełnił samobójstwo na miejscu ataku.
Liczba ofiar wtorkowej strzelaniny w szkole dla dorosłych w Orebro na południu Szwecji wzrosła do jedenastu. Władze jednak ostrzegają, że bilans ofiar może wzrosnąć. Premier Szwecji Ulf Kristersson nazwał atak „najgorszą masową strzelaniną w historii Szwecji".
Mieszkańcy w środę składali hołd ofiarom na miejscu, gdzie doszło do strzelaniny. Zapalali świeczki i kładli kwiaty, podczas gdy policyjne śmigłowce krążyły nad terenem.
Świadek ataku powiedział, że szukając schronienia wraz z innymi uczniami, zabarykadował się w jednej z sal szkoły. Potem na miejscu pojawiła się policja i wyważyła drzwi.
„A kiedy wyprowadzili nas z klasy, gdy mijałem wejścia do szkoły, spojrzałem w dół i wszędzie była krew. Potem spojrzałem na prawo, wewnątrz szkoły, a wszędzie na podłodze była krew. To było szaleństwo." powiedział.
Szwedzkie media informują, że sprawcą był trzydziestopięcioletni mężczyzna, który od dziewięciu lat był bezrobotny.
Władze pracują nad zidentyfikowaniem ofiar. Policja mówi, że prawdopodobny sprawca popełnił samobójstwo na miejscu ataku. Dodaje, że działał sam, a jego motyw nie jest jeszcze znany.