Protestujący wyrazili swoją frustrację z powodu, jak twierdzą, słabej komunikacji rządu i braku jasności co do losu krewnych, którzy zaginęli podczas walki z Rosją.
Tysiące ludzi wzięło udział w wiecu w Kijowie, aby zażądać od ukraińskiego rządu podjęcia dalszych działań w celu uwolnienia jeńców wojennych przetrzymywanych w Rosji.
Protestujący domagali się również, by władze zwiększyły wysiłki w celu odnalezienia personelu zarejestrowanego jako zaginiony.
Wydarzenie rozpoczęło się minutą ciszy, po której Orkiestra Gwardii Honorowej Oddzielnej Brygady Prezydenckiej im. hetmana Bohdana Chmielnickiego odegrała ukraiński hymn narodowy.
„Przyjechaliśmy tutaj, żeby o nas nie zapomnieli, żeby zwrócili na nas uwagę, żeby kiedy wrócą, zobaczyli, że o nas nie zapomniano” – powiedziała Julia, żona zaginionego żołnierza.
W całej Ukrainie odbywają się półregularne protesty, podczas których ludzie domagają się odpowiedzi na temat miejsca pobytu bliskich, którzy zaginęli w akcji.
Protestujący wyrazili frustrację z powodu tego, co nazywają słabą komunikacją rządową i brakiem jasności co do losu krewnych, którzy zaginęli podczas walki z pełnoskalową inwazją Rosji.
„Wszędzie panuje cisza. Moi bracia, nikt nic nie mówi, tak jak dowództwo milczy” – skarżyła się żona innego zaginionego żołnierza, Tetian.
Rosja i Ukraina prowadzą wymianę jeńców wojennych od wczesnych dni wojny, ostatnia z nich miała miejsce 30 grudnia ubiegłego roku.
W ramach tej wymiany, 59. między oboma krajami, 150 ukraińskich żołnierzy zostało zamienionych na taką samą liczbę rosyjskiego personelu.
Ukraina nie ujawniła liczby jeńców wojennych przetrzymywanych obecnie przez Rosję. Uważa się jednak, że jest ich ponad 8000.
Kijów powiedział w kwietniu, że szacuje całkowitą liczbę zaginionych Ukraińców - zarówno bojowników, jak i cywilów - na prawie 37 000.
Jednak urzędnicy twierdzą, że obliczenie dokładnej liczby jest trudne, a liczba ta może być znacznie wyższa.
Kijów atakowany
W międzyczasie co najmniej trzy osoby zginęły w rosyjskim ataku rakietowym i dronowym na Kijów we wczesnych godzinach porannych w sobotę.
Według ukraińskich sił powietrznych, Rosja wystrzeliła na stolicę 39 dronów Shahed, inne symulatory dronów i cztery pociski balistyczne.
Ukraińskie siły obrony powietrznej zestrzeliły dwie rakiety i 24 drony. Kolejne 14 symulatorów dronów zostało utraconych w lokalizacji, podano w oświadczeniu.
Administracja wojskowa miasta Kijowa poinformowała, że w ataku trzy osoby zostały ranne.
Biuro ukraińskiego prokuratora generalnego stwierdziło w oświadczeniu, że wśród ofiar znalazł się ochroniarz w lokalu gastronomicznym oraz osoby, które znajdowały się w minibusie na ulicy.
Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko powiedział, że w dzielnicy Szewczenkiwskiej zostały wybite okna, a przy wejściu do budynku mieszkalnego pojawił się dym.
Dodał, że rurociąg wodociągowy również został uszkodzony.
Stacja metra Łukjaniewska została zamknięta po tym, jak ataki uszkodziły jej szklane wejście, ale później została ponownie otwarta.
W poście na platformie X prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że operacje porządkowe w Kijowie trwały przez cały dzień i zakończyły się dopiero wieczorem.