Ustawa, niedawno podpisana przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, zwiększa nadzór rządu nad Narodowym Biurem Antykorupcyjnym (NABU) i Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną (SAPO).
Krytycy twierdzą, że może to podważyć autonomię tych agencji i przesunąć kontrolę nad śledztwami bliżej biura prezydenta.
Protesty, które rozpoczęły się we wtorek, są największym publicznym sprzeciwem od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji i odbywają się w obliczu rosnącej troski o pozycję Ukrainy wśród międzynarodowych partnerów.
Zełenski zobowiązał się do przedstawienia parlamentowi nowych zabezpieczeń w ciągu kilku tygodni, aby przywrócić zaufanie.