Walki wybuchły między druzyjskimi milicjami, sunnickimi klanami Beduinów a siłami rządowymi. Według doniesień niektóre jednostki bezpieczeństwa miały wspierać bojowników beduińskich.
Izrael poinformował, że przeprowadził uderzenia na kilka pojazdów wojskowych w odpowiedzi na zagrożenia wobec mniejszości druzyjskiej w pobliżu swojej granicy.
Syryjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych określiło sytuację jako „niebezpieczny rozpad porządku publicznego” i potwierdziło rozmieszczenie sił w rejonie starć.
Z danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii wynika, że w wyniku walk zginęło ponad 100 osób.
We wtorek w regionie słychać było strzały i widać było unoszący się dym – zaledwie kilka godzin po tym, jak syryjski minister obrony ogłosił zawieszenie broni po wkroczeniu sił rządowych do miasta.