Strajki we francuskim ruchu lotniczym na początku lipca dotknęły ponad 1 milion pasażerów, a linie lotnicze ostrzegają przed możliwością dalszego letniego chaosu.
REKLAMA
Szef easyJet powiedział, że niedawne strajki francuskiej kontroli ruchu lotniczego stworzyły "niedopuszczalne wyzwania dla klientów i załogi".
Kenton Jarvis, dyrektor generalny tanich linii lotniczych, dodał, że jest "bardzo niezadowolony" z akcji strajkowej na początku lipca, która naraziła linie lotnicze na "nieoczekiwane i znaczne koszty".
Według europejskiego koordynatora ds. lotnictwa Eurocontrol, strajk francuskich kontrolerów ruchu lotniczego w dniach 3 i 4 lipca miał wpływ na ponad 1 milion pasażerów.
EasyJet odwołał 660 lotów z powodu akcji, co kosztowało łącznie 17,3 miliona euro (ok. 73,5 mln zł). Francuska kontrola ruchu lotniczego była główną przyczyną opóźnień przewoźnika od początku lata.
Jarvis zażądał, aby francuski rząd "wkroczył do akcji i naprawdę współpracował ze swoim ANSP (agencją zarządzania ruchem lotniczym), ponieważ był to najgorszy obszar kontroli ruchu lotniczego w Europie, i podjął pewne długoterminowe działania".
Dlaczego francuscy kontrolerzy ruchu lotniczego strajkują?
Dwa związki zawodowe, UNSA-ICNA i USAC-CGT, wzięły udział w strajkach w dniach 3 i 4 lipca. Są to drugi i trzeci co do wielkości związek zawodowy kontrolerów ruchu lotniczego we Francji. Największy, SNCTA, nie wziął udziału w strajku.
Akcja była spowodowana szeregiem skarg w miejscu pracy, które są częścią trwającego sporu z francuską Dyrekcją Generalną Lotnictwa Cywilnego, takich jak chroniczny niedobór personelu i starzenie się oraz zawodny sprzęt, który według związków "stoi na ostatnich nogach".
Dwa związki zawodowe skarżyły się również na to, co nazwały "toksyczną" kulturą zarządzania z nadmiernym nadzorem wewnętrznym, w tym wprowadzeniem nowego biometrycznego zegara czasu pracy, który monitoruje ich obecność w pracy.
Ryanair wzywa UE do podjęcia działań w sprawie "wypoczynkowych" strajków
Komentarze szefa easyJet zwiększają presję ze strony taniego przewoźnika Ryanair, który określił strajki kontrolerów ruchu lotniczego jako "wypoczynkowe".
Linia lotnicza oskarżyła pracowników kontroli ruchu lotniczego we Francji o chęć spędzenia "wolnego czasu" podczas akcji strajkowej w dniach 3 i 4 lipca.
Jade Kirwan, dyrektor ds. komunikacji Ryanair, powiedziała The Telegraph, że niektórzy pracownicy kontynuowali strajk lub wzięli zwolnienie chorobowe w weekend, co spowodowało dwa kolejne dni odwołanych lotów.
Ryanair obawia się, że podobne działania i roszczenia chorobowe mogą być kontynuowane podczas letnich wakacji, powodując większy chaos podróżny dla pasażerów.
"Co powstrzyma francuskich kontrolerów ruchu lotniczego przed ponownym zamknięciem unijnego nieba w przyszłym lub kolejnym tygodniu z powodu kolejnych nieuzasadnionych strajków rekreacyjnych?" powiedział dyrektor generalny Michael O'Leary na początku tego miesiąca.
Twierdził on, że 90 proc. lotów odwołanych podczas dwudniowego strajku można było uniknąć, gdyby Komisja Europejska zainterweniowała.
Tani przewoźnik wezwał Unię Europejską do zreformowania systemu kontroli ruchu lotniczego, aby zapobiec chaosowi związanemu z lotami nad danym krajem w przypadku strajku kontrolerów.
Największe stowarzyszenie linii lotniczych w UE, Airlines for Europe (A4E), również skrytykowało zakłócenia spowodowane strajkami. Na początku lipca stwierdziło, że francuska kontrola ruchu lotniczego okazała się "jednym z najsłabszych ogniw" w europejskim systemie.
Ourania Georgoutsakou, dyrektor zarządzająca A4E, powiedziała, że francuska kontrola ruchu lotniczego już teraz dostarcza jedne z najgorszych danych dotyczących opóźnień i wezwała decydentów do podjęcia działań.
Jak strajki kontroli ruchu lotniczego wpłynęły na loty?
Według danych Eurocontrol, w ciągu dwudniowego strajku odwołano łącznie prawie 3000 lotów, a ponad 7400 zostało opóźnionych. Dotknęło to ponad 1 milion pasażerów, z czego około 200 000 nie mogło polecieć zgodnie z planem z powodu odwołanych lotów.
Strajki spowodowały, że odsetek lotów przylatujących i odlatujących na czas spadł z czerwcowej średniej wynoszącej 75 proc. do 64 proc. w ciągu dwóch dni.
Jeden na pięć europejskich lotów jest zwykle kierowany nad Francję, nawet jeśli tam nie ląduje. Szczególnie ucierpiały loty do i z sąsiednich krajów - Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Włoch.
Odsetek lotów odbywających się nad Francją jest znacznie wyższy - ponad połowa lotów odbywa się nad tym krajem. Sprawia to, że przewoźnicy są znacznie bardziej narażeni na strajki francuskich kontrolerów ruchu lotniczego.
Eurocontrol szacuje, że całkowity koszt strajków dla branży lotniczej wyniósł 120 milionów euro (ok. 510 mln zł) w postaci utraconych przychodów i wydatków na opiekę nad pasażerami dotkniętymi zakłóceniami. Około 47 mln euro pochodziło z opóźnień, a 72 mln euro z odwołanych lotów.
Urzędnik Unii Europejskiej powiedział Financial Times, że tegoroczne lato może być najgorsze w historii pod względem opóźnień i odwołań lotów z powodu niedoborów personelu kontroli ruchu lotniczego, strajków, pożarów i wysokiego popytu na podróże.