Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Brytyjskie eksperymenty geoinżynieryjne - co jest prawdą, a co nie?

Pochmurne niebo z deszczem i promieniami słońca.
Pochmurne niebo z deszczem i promieniami słońca. Prawo autorskie  Canva
Prawo autorskie Canva
Przez James Thomas
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Rządowe badania nad metodami odbijania promieni słonecznych, mające przeciwdziałać zmianom klimatu, wywołały w sieci falę dezinformacji i teorii spiskowych.

REKLAMA

Po informacji, że rząd Wielkiej Brytanii zamierza finansować eksperymenty geoinżynieryjne na wolnym powietrzu, w sieci zaczęły krążyć nieprawdziwe informacje.

Geoinżynieria to świadome, szeroko zakrojone ingerencje w środowisko naturalne Ziemi, mające na celu przeciwdziałanie skutkom kryzysu klimatycznego. Wyróżnia się dwa główne podejścia: zarządzanie promieniowaniem słonecznym (SRM), polegające na odbijaniu części światła i ciepła z powrotem w kosmos oraz usuwanie dwutlenku węgla z atmosfery.

Wielka Brytania koncentruje swoje wysiłki na pierwszym z tych rozwiązań. Według doniesień prasowych rząd przeznaczył blisko 57 milionów funtów (około 67 milionów euro) na projekt badawczy, który zakłada eksperymentowanie z cząsteczkami odbijającymi światło słoneczne w stratosferze oraz rozpylanie wody morskiej w celu tworzenia chmur o większych właściwościach odbijających.

Finansująca program Agencja Zaawansowanych Badań i Wynalazków (Aria) podkreśla, że prowadzone testy będą miały ograniczoną skalę. Jednocześnie analizowane mają być możliwości międzynarodowej regulacji prawnej dla geoinżynierii.

Naukowcy zakładają, że jeśli metody geoinżynieryjne okażą się bezpieczne, mogłyby przyczynić się do ochłodzenia planety i spowolnienia globalnego ocieplenia, dając ludzkości więcej czasu na kompleksowe rozwiązanie kryzysu klimatycznego.

Mimo zapewnień o wyłącznie eksperymentalnym charakterze brytyjskich planów, w mediach społecznościowych pojawiają się sugestie, jakoby Wielka Brytania od lat potajemnie prowadziła działania geoinżynieryjne bez wiedzy i zgody społeczeństwa, rzekomo w celu kontrolowania populacji.

Spekulacje te wpisują się w wielokrotnie obalaną teorię spiskową znaną jako "chemtrails", według której smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty zawierają szkodliwe substancje chemiczne rozpylane nad społeczeństwem lub służą do przyciemniania słońca i blokowania światła.

Wybór postów z mediów społecznościowych zawierających teorie spiskowe na temat geoinżynierii i smug chemicznych w Europie.
Wybór postów z mediów społecznościowych zawierających teorie spiskowe na temat geoinżynierii i smug chemicznych w Europie. Euronews

EuroVerify przedstawiło te tezy ekspertom, którzy zdecydowanie im zaprzeczyli.

"Niemożliwe byłoby prowadzenie eksperymentów modyfikacji pogody na dużą skalę w tajemnicy. Po prostu nie da się tego zrobić" - stwierdził badacz z wydziału nauk geofizycznych Uniwersytetu w Chicago, Jim Franke.

"Ilość samolotów potrzebnych do przetransportowania tego materiału tam, gdzie trzeba, oraz efekt radiacyjny byłyby łatwe do uzyskania dzięki publicznie dostępnym informacjom" - dodał.

Profesor ekologii globalnej i badacz we Francuskim Narodowym Centrum Badań Naukowych (CNRS) Wolfgang Cramer stwierdził, że chociaż istnieje wiele uzasadnionej krytyki wobec geoinżynierii, nieuczciwe jest oskarżanie rządów o badanie jej w złych zamiarach.

"Jestem pewien, że rządy takie jak brytyjski i inne mają uczciwe intencje, że istnieje prawdziwa chęć rozwiązania jednego z kluczowych problemów ludzkości" - przekazał w rozmowie z EuroVerify. - "Myślę, że toczy się debata na ten temat i nie ma podziału na złych i dobrych ludzi".

Obalili również tezy, że ogłoszenie przez Wielką Brytanię eksperymentu geoinżynieryjnego jest przykrywką dla faktu, że Wielka Brytania i inne kraje już od lat prowadzą w tajemnicy SRM (zarządzanie promieniowaniem słonecznym).

„To kompletny nonsens, nie ma na to absolutnie żadnych dowodów" – stwierdził Cramer, podkreślając, że należy zachować ostrożność, by nie mylić eksperymentów związanych z zarządzaniem promieniowaniem słonecznym (SRM) z technikami zasiewania chmur, stosowanymi w niektórych regionach świata w celu zwiększenia opadów deszczu.

"Nie o tym mówię, kiedy mówię o zarządzaniu promieniowaniem słonecznym, ponieważ promieniowanie słoneczne w tej definicji jest długoterminową manipulacją bilansem promieniowania atmosfery" - dodał.

Franke poczynił podobną uwagę, zauważając, że w przeszłości przeprowadzono pewne pojedyncze eksperymenty na małą skalę, oprócz symulacji komputerowych geoinżynierii, ale ostatecznie nierozsądne jest myślenie, że rządy mogły przeprowadzać tak szeroko zakrojone procedury przez tak długi czas.

"Publikowane są dokumenty [przez renomowane uniwersytety - red.] na temat geoinżynierii, więc jestem pewien, że przedostają się one do sfer internetowych i są błędnie interpretowane w dowolny sposób" - powiedział. - "Generowane są materiały, które mogą zostać wykorzystane w tego rodzaju spisku".

Dlaczego geoinżynieria jest tak kontrowersyjna?

Ogólnie powolne próby ograniczenia emisji gazów cieplarnianych przez społeczność międzynarodową wywołały powszechną frustrację i skłoniły wielu do zwrócenia się w stronę geoinżynierii jako nieocenionej broni przeciwko globalnemu ociepleniu.

Środowisko naukowe pozostaje jednak podzielone w kwestii wdrażania tych rozwiązań. Obawy dotyczą przede wszystkim dwóch aspektów. Po pierwsze, istnieje przekonanie, że geoinżynieria mogłaby odwrócić uwagę i zasoby od zwalczania podstawowych przyczyn zmian klimatu, osłabiając tym samym motywację do dekarbonizacji gospodarki. Po drugie, pojawiają się istotne pytania społeczne o sposób zarządzania takimi programami w wymiarze globalnym.

"Z technicznego i finansowego punktu widzenia [SRM] byłby możliwy" - powiedział Cramer. - "Wymagałoby to floty samolotów rozmieszczonych wokół planety w krytycznych miejscach, które zasadniczo latałyby dzień i noc i wstrzykiwały cząsteczki do atmosfery".

"Na podstawie obliczeń modelowych można by w ten sposób nieco obniżyć średnią globalną temperaturę" - powiedział.

Dodał jednak, że jego główne obawy związane z geoinżynierią SRM dotyczą tego, jak długo potrwa jej wdrożenie, ile skorzystają na niej różne części świata i jak będzie ona nadzorowana.

"Prawdopodobnie minie około dekady, zanim będzie można zobaczyć efekty" - powiedział. - "Niektóre obszary odczują większe ocieplenie, inne znacznie mniejsze, może nawet do tego stopnia, że nie będą z tego zadowolone".

"Z pewnością będą zwycięzcy i przegrani... Atmosfera jest bardzo dynamiczną strukturą i jeśli chcesz kontrolować ilość promieniowania, które przechodzi przez nią w każdym punkcie czasu i przestrzeni, ze względu na chaotyczną naturę atmosfery, nie da się tego zrobić".

Eksperci twierdzą, że globalny system SRM wymagałby międzynarodowego organu, który zarządzałby jego wdrażaniem, pozostawiając go podatnym na polityczne kaprysy dnia. Teoretycznie dany kraj mógłby podjąć decyzję o wycofaniu się w dowolnym momencie, szkodząc inicjatywie i cofając postępy poczynione do tego momentu.

Organ musiałby również potencjalnie trwać przez dziesięciolecia, a nawet stulecia, aż globalne temperatury zostałyby wystarczająco obniżone, a SRM powoli wycofywane, co wymagałoby znacznych zasobów finansowych i technicznych.

Jeśli chodzi o niepożądane skutki środowiskowe, Franke stwierdził, że geoinżynieria SRM może spowolnić cykl hydrologiczny.

"Jeśli nieco zmniejszysz napływające promieniowanie słoneczne, zmniejszysz parowanie i transport atmosferyczny pary wodnej, a następnie odpowiednie opady" - powiedział. - "Tak więc to ogólne spowolnienie cyklu hydrologicznego może mieć wpływ regionalny, jeśli chodzi o zmniejszone opady deszczu w niektórych regionach".

Dodał, że w oczekiwaniu na dalsze badania, zakres i skala tego zjawiska są nadal wysoce niepewne, a zatem to, czy geoinżynieria słoneczna jest korzystna pod względem dostępności wody dla ludzi i roślin na całym świecie, pozostaje kwestią otwartą.*

Inne skutki uboczne, takie jak uszkodzenie fotosyntezy w roślinach z powodu zmniejszenia ilości światła słonecznego, również zostały podniesione jako potencjalna kwestia, ale nie są one dobrze zrozumiane i właśnie dlatego potrzebne są dalsze badania i eksperymenty.

Niemniej jednak dotychczasowe modelowanie komputerowe pokazuje, że umiarkowana ilość SRM "zmniejszyłaby prawie wszystkie kluczowe zagrożenia klimatyczne" - powiedział Franke.

"Wybierz zagrożenie klimatyczne, które jest najbardziej istotne dla twojego obszaru: ekstremalne temperatury termometru wilgotnego w okresie letnim; pewnego rodzaju erozja wybrzeża spowodowana wzrostem poziomu morza; pokrywa śnieżna; topnienie pokrywy lodowej" - powiedział. - "Niezależnie od tego, co to jest, w przypadku prawie wszystkich z nich geoinżynieria słoneczna łagodzi to zagrożenie klimatyczne".

"Jestem zwolennikiem badań nad geoinżynierią, nie jestem zwolennikiem wdrażania geoinżynierii" - dodał Franke. - "Decyzja w tej sprawie musi zostać podjęta przez międzynarodową koalicję organów zarządzających i przy użyciu, miejmy nadzieję, najlepszych dostępnych badań".

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Kryzys chemiczny w Katalonii: 5 gmin objętych blokadą po pożarze 70 ton chloru

Jak inżynierom udało się przywrócić zasilanie po masowej awarii prądu?

EU DECODED: Czy UE przegrywa geopolityczny wyścig o kluczowe surowce mineralne?