Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

„Nie chcemy być Amerykanami": Trump chce kupić Grenlandię, co nie podoba się Grenlandczykom

Grenlandia jest na celowniku nowego prezydenta USA.
Grenlandia jest na celowniku nowego prezydenta USA. Prawo autorskie  Susan Walsh/Copyright 2017 The AP. All rights reserved.
Prawo autorskie Susan Walsh/Copyright 2017 The AP. All rights reserved.
Przez Joanna Bailey
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Bogactwo zasobów niezbędnych do transformacji ekologicznej sprawiło, że Grenlandia stała się gorącym towarem. Czego tak naprawdę chcą ludzie, którzy tam mieszkają?

REKLAMA

Prezydent elekt Stanów Zjednoczonych Donald Trump wszczął spory w Europie jeszcze przed swoim zaprzysiężeniem.

W grudniu Trump napisał na swojej platformie społecznościowej Truth Social, że „dla celów bezpieczeństwa narodowego i wolności na całym świecie Stany Zjednoczone Ameryki uważają, że posiadanie i kontrolowanie Grenlandii jest absolutną koniecznością".

„Grenlandia to niesamowite miejsce", powiedział w innym poście. "Ludzie odniosą ogromne korzyści, jeśli i kiedy stanie się częścią naszego narodu. Będziemy ją chronić i pielęgnować przed bardzo złośliwym światem zewnętrznym. SPRAW, BY GRENLANDIA ZNÓW BYŁA WIELKA!"

Od tego czasu republikańscy ustawodawcy wprowadzili do Izby Reprezentantów ustawę, która pozwoliłaby Trumpowi rozpocząć negocjacje w sprawie zakupu Grenlandii o godzinie 12:01 czasu wschodniego 20 stycznia. Ustawa, dość prowokacyjnie, nosi nazwę Make Greenland Great Again Act.

Zainteresowanie Trumpa Grenlandią nie jest niczym nowym. W 2019 r., podczas swojej ostatniej prezydentury, wyraził chęć zakupu wyspy. W odpowiedzi duńska premier Mette Frederiksen nazwała to "absurdem", zmuszając Trumpa do nagłego odwołania planowanej podróży na wyspę.

Nie jest on jednak jedyną osobą, która przygląda się Grenlandii, a zmiany klimatyczne sprawiają, że największa wyspa świata staje się jeszcze bardziej atrakcyjna dla innych narodów. Topniejący lód arktyczny otwiera nowe szlaki żeglugowe i ułatwia wydobycie rzadkich metali niezbędnych do zielonej transformacji.

„Grenlandia nie jest na sprzedaż. Grenlandia nie jest duńska. Grenlandia należy do Grenlandii. Mam głęboką nadzieję, że to nie jest na poważnie" - powiedział Frederiksen Grenlandzkiej gazecie Sermitsiaq. "To absurdalna dyskusja, a [premier Grenlandii] Kim Kielsen oczywiście jasno powiedział, że Grenlandia nie jest na sprzedaż. Na tym rozmowa się kończy".

To przesłanie zostało powtórzone przez Frederiksena również tym razem. W 45-minutowej rozmowie telefonicznej z prezydentem elektem w środę powtórzyła, że to Grenlandia decyduje o swojej przyszłości, choć wydaje się, że dyskusja nie została jeszcze zakończona.

Dlaczego wszyscy chcą Grenlandii?

Trump nie jest jedyną osobą, która ponownie przygląda się temu, co Grenlandia ma do zaoferowania. Wraz z ocieplaniem się temperatury topniejącego lodu arktycznego, ujawnia się nowa trasa z północnej Europy do Azji, która jest znacznie krótsza niż trasa Kanału Sueskiego.

Topnienie lodu arktycznego sprawia, że Grenlandia jest atrakcyjną propozycją.
Topnienie lodu arktycznego sprawia, że Grenlandia jest atrakcyjną propozycją. JONATHAN HAYWARD/AP2008

W odpowiedzi na to, Chiny zwróciły uwagę na Grenlandię, oświadczając w 2018 r., że chcą stworzyć "Polarny Jedwabny Szlak" poprzez budowę infrastruktury w Arktyce. Jeszcze w tym samym roku chińska firma złożyła ofertę na remont trzech lotnisk na Grenlandii, choć ostatecznie Grenlandia wybrała Danię na swojego partnera.

Australijskie firmy wydobywcze również próbowały zdobyć zasoby naturalne tego kraju. W 2018 r. firma Energy Transition Minerals (ETM) złożyła wniosek o wydobycie minerałów ziem rzadkich na południu wyspy.

Powołując się na obawy związane z ochroną środowiska, rząd Grenlandii odmówił przyznania firmie koncesji wydobywczebej. Obecnie toczy się spór prawny w tej sprawie. Firma wydobywcza domaga się 11 miliardów euro odszkodowania lub prawa do wydobycia, które zarówno Grenlandia, jak i Dania odrzuciły.

Zmieniające się środowisko na Grenlandii oznacza, że pokrywa lodowa jest mniej rozpowszechniona i występuje przez krótszy okres w roku. Dla firm wydobywczych wycofywanie się lodu z Grenlandii może ułatwić rozpoczęcie mineralnej "gorączki złota".

Pod skalistą powierzchnią Grenlandii znajdują się jedne z największych na świecie niewykorzystanych zasobów pierwiastków ziem rzadkich (REE), od uranu po nikiel, tytan i złoto. Na Grenlandii znaleziono 25 z 34 minerałów uznanych przez Komisję Europejską za "surowce krytyczne". Wiele z nich ma zasadnicze znaczenie dla czystej energii i elektryfikacji, a zatem ma kluczowe znaczenie dla przyspieszenia zielonej transformacji.

Eksploatacja zasobów Grenlandii nie będzie łatwa

Kvanefjeld, na południu wyspy, posiada jedno z największych złóż uranu i trzecie co do wielkości złoża REE na świecie. W pobliskim Kringlerne znajduje się prawdopodobnie największe złoże REE na świecie.

„Uważamy, że Amerykanie skupiają się bardziej na Kringlerne" - mówi Niels Henrik Hooge, rzecznik NOAH Friends of the Earth Denmark. „Staramy się powstrzymać ten projekt, ponieważ zaszkodzi on środowisku w takim samym stopniu jak Kvanefjeld".

Hooge zwraca jednak uwagę, że przejęcie Grenlandii przez Trumpa prawdopodobnie nie będzie miało znaczącego wpływu na górnictwo.

„Problemem dla sektora wydobywczego nie są przepisy środowiskowe, ale wysokie koszty wynikające z arktycznego klimatu i braku infrastruktury na Grenlandii" - wyjaśnia. „W porównaniu z innymi bogatymi w minerały regionami świata, wydobycie na Grenlandii nadal kosztowałoby zbyt wiele".

The conditions in Greenland are still highly challenging for mining.
The conditions in Greenland are still highly challenging for mining. Mstyslav Chernov/Copyright 2019 The AP. All rights reserved.

Uzyskanie pozwoleń na wydobycie na Grenlandii nie jest łatwe, a koszt założenia kopalni w mroźnych arktycznych warunkach może sięgać miliardów.

„Kraj ma solidne ustawodawstwo w dziedzinie surowców" - mówi Bodil Karlshøj, dyrektor wykonawczy Transparency Greenland. "Zagraniczne firmy w przemyśle wydobywczym nie są niczym nowym, ale najważniejsze jest to, że wszyscy są traktowani równo i zgodnie z prawem, gdy ubiegają się o pozwolenia na wstępne badania i dochodzenia".

Trump zamierza również eksploatować ogromne, głównie przybrzeżne zasoby ropy naftowej i gazu ziemnego Grenlandii", dodaje Hooge. „Może to stwarzać podobne problemy: kiedy rząd Grenlandii zakazał wydobycia ropy i gazu kilka lat temu, wyważył otwarte drzwi, ponieważ do tej pory nie było zainteresowania komercyjnego".

Chociaż chęć posiadania Grenlandii przez Trumpa może być bardziej motywowana próżnością niż samymi zasobami naturalnymi, istnieją obawy, że może to mieć poważne konsekwencje dla środowiska.

„Jeśli Grenlandia będzie bardziej dostosowana do USA pod rządami Trumpa, naszym zdaniem wszystkie przepisy dotyczące ochrony środowiska na Grenlandii mogą zostać osłabione, jeśli nie uchylone" - ostrzega Niels Henrik Hooge.

Czy Grenlandczycy chcą być Amerykanami?

Badanie opinii publicznej na temat polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Grenlandii oferuje wgląd w opinie obywateli tego kraju. Edycja z 2024 r. pokazuje, że NATO, UE i arktyczna oś krajów sąsiednich zostały zidentyfikowane jako preferowani partnerzy.

W przypadku USA, 59 procent Grenlandczyków stwierdziło, że chce większej współpracy, w porównaniu z 69 procentami w 2021 roku. 23,5 procent chciało mniejszej współpracy, w porównaniu z 18 procentami w poprzednim badaniu.

Dla porównania, Islandia, Kanada i Rada Arktyczna zostały wybrane przez 80 procent obywateli jako miejsca, z którymi chcieliby ściślejszej współpracy.

„Nie chcemy być Amerykanami", powiedział w piątek Fox News premier Grenlandii Múte Egede, „Nie chcemy być częścią USA, ale chcemy silnej współpracy z USA".

„Uważam, że ustanowienie silnych powiązań z wieloma krajami, w tym z USA, jest zarówno przydatne, jak i interesujące dla Grenlandii" - mówi Maliina Abelsen, była minister finansów i konsultant biznesowy w Grenlandii. „Nie oznacza to jednak, że sugeruję, że w ogóle powinniśmy być częścią USA".

Ci, którzy byli świadkami wizyty Trumpa Jr w Nuuk w zeszłym tygodniu, mogą wierzyć, że Grenlandczycy popierają interwencję USA.

Wizyta Trumpa Jr. na Grenlandii.
Wizyta Trumpa Jr. na Grenlandii. Emil Stach/AP

Syn Trumpa zjadł lunch w hotelu Hans Egede, gdzie dołączyło do niego wielu Grenlandczyków noszących czapki MAGA i wydających się wspierać misję Trumpa.

Piątkowe doniesienia Guardiana sugerują jednak, że nie byli to do końca chętni ochotnicy. Dyrektor generalny hotelu, Jørgen Bay-Kastrup, powiedział dziennikarzom, że zespół Trumpa zaprosił ich z ulicy na lunch, a wielu z nich opisano jako bezdomnych.

„To oczywiście było dla nas trochę dziwne" - powiedział Bay-Kastrup dziennikowi Guardian - „ponieważ widzieliśmy gości, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy w naszym hotelu - i prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczymy, ponieważ jest to poza ich możliwościami ekonomicznymi".

Jednak dla niektórych sektorów grenlandzkiego społeczeństwa bliższe powiązania z USA są mile widziane. Visit Greenland, organizacja zajmująca się turystyką na Grenlandii, kładzie duży nacisk na przyciągnięcie większej liczby Amerykanów.

„Z turystycznego punktu widzenia Stany Zjednoczone są ważnym rynkiem dla Grenlandii" - mówi Anne Nivíka Grødem, dyrektor generalna Visit Greenland.

„Jednym z przykładów tego rosnącego zainteresowania jest decyzja United Airlines o ustanowieniu bezpośredniego połączenia między Nowym Jorkiem a Nuuk. Trasa ta zapewnia cenne połączenie, ułatwiając amerykańskim podróżnikom odkrywanie i poznawanie Grenlandii".

Czy Grenlandczycy chcą niezależności od Danii?

Premier Múte Egede często podkreślał, że niezależność od Danii jest jednym z jego celów. W swoim przemówieniu noworocznym na początku stycznia wezwał do usunięcia "kajdan" kolonializmu i zasugerował referendum w 2025 roku.

Zapytany, czy Grenlandczycy zagłosują za niepodległością, Egede odpowiedział: „To do Grenlandczyków należy decyzja, kiedy chcemy być niezależni i myślę, że ważne jest, aby zobaczyć, że jeśli Grenlandia podejmie te kroki, zawsze będziemy częścią zachodniego sojuszu i silnym partnerem dla USA, ponieważ wasze bezpieczeństwo jest naszym bezpieczeństwem".

Egede dodał, że Grenlandczycy nie chcą być ani Duńczykami, ani Amerykanami, ale „częścią zachodniego sojuszu jako Grenlandczycy".

„Jeśli chcemy być słyszani i traktowani poważnie, musimy unikać wymiany jednej formy kolonialnych łańcuchów na inną", podkreśla Maliina Abelsen. „Bardzo ważne jest, abyśmy nie byli zaślepieni pieniędzmi lub krótkoterminowymi możliwościami, ale zamiast tego wykorzystali ten moment, aby zaangażować się w uczciwy i konstruktywny dialog z Danią".

„Oczywiście niezależność jest celem. Kto nie chciałby być "panem własnego domu"?" podsumowuje Abelsen. „Ale jednocześnie musimy zapewnić sobie przestrzeń do otwartej i dogłębnej debaty publicznej. Są pytania, na które musimy odpowiedzieć sobie sami w naszym kraju i które nie powinny być dyktowane przez oferty z zagranicy".

Czy niepodległość jest realistyczną perspektywą w obecnym klimacie? „Z ekonomicznego punktu widzenia nie jest to teraz realne" - mówi Abelsen - ale nawiązując więcej kontaktów handlowych i powiązań z innymi krajami, stworzymy solidniejszą gospodarkę".

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Portugalia i Hiszpania w czołówce europejskich krajów zagrożonych blackoutami

Oceany po raz pierwszy przekroczyły krytyczną granicę zakwaszenia

Trump nazywa zmiany klimatyczne "oszustwem" na forum ONZ w obecności przywódców "tonących" krajów