Unia Europejska przedstawiła nową strategię mającą na celu poszerzenie stosunków z Indiami, pomimo ich "problematycznych" relacji z Rosją.
Unia Europejska podjęła nowy krok w celu wzmocnienia i rozszerzenia więzi z Indiami w czasach, gdy tradycyjne sojusze i uświęcone tradycją zasady są poważnie nadwyrężone, co skłania do intensywnych poszukiwań alternatywnych partnerstw.
W przedstawionej w środę pięciofilarowej strategii Komisja Europejska nakreśliła kompleksową wizję bliższych stosunków dwustronnych obejmujących coraz szerszy zakres tematów, w tym zrównoważone paliwa, zielony wodór, surowce krytyczne, sztuczną inteligencję, zaawansowane mikroprocesory, cyberbezpieczeństwo, zarządzanie kryzysowe, politykę obronną i legalną migrację, torując drogę do szczytu UE-Indie na początku 2026 roku.
"Bliższa współpraca UE-Indie jest ważniejsza niż kiedykolwiek" - czytamy w dokumencie.
Moment prezentacji był godny uwagi: w tym tygodniu niewielki kontyngent indyjskich żołnierzy wziął udział w zakrojonych na szeroką skalę wspólnych ćwiczeniach wojskowych z Rosją i Białorusią, znanych jako Zapad 2025, w pobliżu granicy z Polską i Litwą.
Udział Indii nastąpił po corocznym spotkaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO) na początku tego miesiąca, podczas którego premier Indii Narendra Modi był świadkiem szczerych rozmów z Władimirem Putinem i Xi Jinpingiem.
Oba wydarzenia odzwierciedlały trwałą przyjaźń New Delhi z Moskwą, którą Zachód od dawna obserwuje z podejrzliwością. Bruksela oskarżyła Indie o zapewnienie rosyjskiemu partnerowi tylnych drzwi do obchodzenia sankcji, w szczególności poprzez rafinację i odsprzedaż ropy naftowej z Rosji.
Jednak w obliczu geopolitycznych zawirowań i niepewności gospodarczej Unia Europejska doszła do wniosku, że może więcej zyskać niż stracić na pogłębionej współpracy z Indiami, najludniejszym krajem świata i głównym graczem w wysoce strategicznym regionie Indo-Pacyfiku.
"Żyjemy w bardzo burzliwych czasach i musimy budować partnerstwa. I wiesz, zawsze pojawia się pytanie, czy pozostawiamy tę pustkę do wypełnienia przez kogoś, czy też staramy się wypełnić ją sami" - powiedziała podczas prezentacji wysoka przedstawiciel Kaja Kallas.
Kallas wielokrotnie odpowiadała na pytania dotyczące czynnika rosyjskiego, który, jak przyznała, jest "problematyczny" i stanowi źródło nieporozumień w Kolegium Komisarzy.
"Jeśli chcecie bliższych więzi z nami, to po co brać udział w ćwiczeniach, które są dla nas egzystencjalnym zagrożeniem?" - dodała, odnosząc się do Zapad 2025. "Nie traktujemy tego lekko".
Jednak Kallas powstrzymała się od postawienia ultimatum, które zmusiłoby New Delhi do wyboru strony.
"Czy możliwe jest całkowite oddzielenie Indii od Rosji, biorąc pod uwagę ich historię, nie sądzę, abyśmy mieli złudzenia co do tego" - powiedziała dziennikarzom.
Dynamika dyplomatyczna stoi w obliczu kluczowego testu w negocjacjach dotyczących umowy o wolnym handlu między UE a Indiami, którą obie strony zobowiązały się zawrzeć do końca roku.
Handel między Unią Europejską a Indiami rozkwitł w ostatnich latach, ale nadal jest obciążony punktami tarcia. Dla Brukseli jest to protekcjonizm. Dla New Delhi jest to klimat i prawo pracy.
Donald Trump wydaje się być potężną motywacją do rozmów. Zarówno UE, jak i Indie zmagają się z bolesnymi skutkami jego jednostronnych ceł: wspólnota została obciążona nierównym porozumieniem, a strona indyjska 50-procentowymi cłami.
Spadek ceł otwiera jednak cenną okazję: gdy stosunki USA-Indie spadają do najniższego poziomu w historii, stosunki UE-Indie rosną.
"Jesteśmy w pełni świadomi ogromnego potencjału naszego wzajemnego handlu" - powiedział Maroš Šefčovič, europejski komisarz ds. handlu, stojący obok Kallasa. "Chodzi o strategiczne wybory. I oczywiście Indie są strategicznym partnerem, pod każdym kątem".
Oprócz umowy o wolnym handlu, wspólnota postawiła sobie za cel inny pożądany rezultat: formalne partnerstwo w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony (SDP), które, jeśli zostanie uzgodnione, byłoby trzecim tego rodzaju z krajem azjatyckim, po Japonii i Korei Południowej.
Kraje posiadające SDP mogą uczestniczyć we wspólnych zamówieniach w ramach SAFE, unijnego programu o wartości 150 miliardów euro, mającego na celu zwiększenie wydatków na obronność.
Poszerzenie współpracy z Europą wpisuje się w indyjską politykę zagraniczną opartą na wielu sojuszach, która pozwoliła temu krajowi na stworzenie pozornie sprzecznych sojuszy opartych na interesach narodowych i pozycjonowanie się jako wpływowy głos na globalnym Południu.
Dla Brukseli te referencje mogą zrównoważyć powiązania New Delhi z Moskwą i Pekinem.
"Wielowarstwowość działa w obie strony" - powiedział wysoki rangą unijny urzędnik, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości. "Czasami Indie działają przeciwko antyzachodnim nastrojom, jako umiarkowany głos, który nie podpisuje się pod antyzachodnią agendą. To przydatna rzecz".