Zakłócenia GPS w Europie Wschodniej utrudniają loty i żeglugę, w tym podróż przewodniczącej KE do Bułgarii. Eksperci podejrzewają rosyjską ingerencję w systemy nawigacyjne.
Europa doświadcza wzrostu zakłóceń GPS na wschodzie kontynentu, w rejonie Morza Bałtyckiego i Czarnego, szczególnie w pobliżu lotnisk oraz infrastruktury krytycznej.
W niedzielę samolot przewożący przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen został dotknięty zakłóceniami GPS podczas lądowania w Bułgarii w ramach oficjalnej podróży po siedmiu państwach graniczących lub położonych w pobliżu Rosji i Białorusi, w tym Finlandii, krajach bałtyckich, Polsce, Bułgarii i Rumunii.
Bułgarskie władze oraz Bruksela podejrzewają rosyjską ingerencję w systemy nawigacyjne.
"Od początku wojny i inwazji Rosji na Ukrainę, od lutego 2022 roku, nastąpił znaczący i bardzo zauważalny wzrost zagłuszania GNSS (Globalnego Systemu Nawigacji Satelitarnej). Ostatnio miały miejsce incydenty GPS w Bułgarii i na wschodniej flance Europy, od Finlandii po Cypr, które wpływają na samoloty i statki UE" – powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Paula Pinho.
Incydent ten nie jest odosobniony. W ubiegłym roku samolot przewożący ówczesnego brytyjskiego sekretarza obrony Granta Shappsa doznał zakłóceń GPS na obrzeżach Królewca.
"Rosja posiada bazy zagłuszające w Królewcu, wzdłuż granic z krajami bałtyckimi oraz oczywiście wzdłuż granic z Ukrainą" – wyjaśnił profesor inżynierii elektronicznej i radiowej na City St George’s, University of London David Stupples.
Europejscy ministrowie w liście z maja 2025 roku podkreślili, że od 2022 roku w regionie Morza Bałtyckiego obserwuje się zagłuszanie i spoofing GPS, głównie ze strony Rosji i Białorusi, a od sierpnia 2024 roku incydenty te znacząco wzrosły.
W czerwcu Litwa odnotowała ponad tysiąc przypadków zakłóceń GPS, 22 razy więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku.
W Estonii zakłócenia GPS dotknęły 85 procent lotów, a w Polsce w styczniu 2025 roku odnotowano 2 732 przypadki zakłóceń i spoofingu.
Wojna hybrydowa
Zakłócenia GPS przyjmują głównie dwie formy: zagłuszanie i spoofing.
"Zagłuszanie GPS tworzy szum radiowy, który uniemożliwia odbiorcy odbieranie informacji z sygnału satelitarnego" – tłumaczy profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie w Stavanger Tegg Westbrook.
Spoofing polega na wprowadzeniu fałszywych sygnałów, które wprowadzają odbiorcę w błąd co do pozycji lub nawigacji.
Eksperci uważają, że są to techniki wojny hybrydowej lub elektronicznej stosowane przez Rosję w celu nękania i zastraszania sąsiadujących państw.
Zakłócenia GPS dotykają północną Norwegię, Finnmark, Łotwę, Litwę i Finlandię, wpływając na karetki pogotowia, samoloty, operacje leśne i żeglugę.
Piloci są jednak przygotowani na takie scenariusze i korzystają z alternatywnych metod nawigacji.
"Systemy rezerwowe działają skutecznie, nie są tak dokładne jak GPS, ale wystarczająco precyzyjne. Dzięki radarowi naziemnemu obsługiwanemu przez Eurocontrol samoloty pozostają całkowicie bezpieczne" – zapewnia profesor inżynierii elektronicznej i radiowej na City St George’s, University of London David Stupples.
"Największe ryzyko występuje przy bardzo złych warunkach pogodowych, w ciemności i przy dużym ruchu lotniczym, choć dotyczy to mniej niż 1 procenta przypadków" – dodaje profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie w Stavanger Tegg Westbrook.
Komisarz ds. obrony Andrius Kubilius poinformował, że UE planuje zwiększyć liczbę satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej, aby lepiej wykrywać zakłócenia.
Z kolei sekretarz generalny NATO Mark Rutte podkreślił, że Sojusz również pracuje nad przeciwdziałaniem rosyjskiemu zagłuszaniu lotów cywilnych.
6 czerwca trzynaście państw członkowskich UE zwróciło się do Komisji Europejskiej o podjęcie działań mających na celu ograniczenie zakłóceń GPS, w tym opracowanie systemów alternatywnych dla GNSS odpornych na zakłócenia.