Palestyńska minister spraw zagranicznych Varsen Shahin powiedziała, że przyszłe państwo palestyńskie będzie cechował pluralizm oraz przestrzeganie każdej umowy dotyczącej rozwiązania dwupaństwowego i prawa międzynarodowego.
Jeśli powstanie państwo palestyńskie, będzie to państwo pluralistyczne, w którym jest miejsce dla kobiet i przestrzega się prawa międzynarodowego, w tym kwestii dotyczących bezpieczeństwa Izraela, stwierdziła palestyńska minister spraw zagranicznych w ekskluzywnym wywiadzie dla Euronews.
„Byłoby to społeczeństwo pluralistyczne. Będzie miejsce dla kobiet. Jestem kobietą, jestem ministrem spraw zagranicznych, jestem chrześcijanką i pochodzę z Armenii”, powiedziała Varsen Aghabekian-Shahin.
Wyjaśniła, że będzie to miejsce, w którym przestrzegane będzie „prawo międzynarodowe” i „wszelkie porozumienia podpisane przez Palestynę z jej sąsiadami”.
Skrytykowała przy tym bezczynność UE wobec izraelskiej wojny w Strefie Gazy i przemocy na Zachodnim Brzegu, określając ją „szokującą i rozczarowującą”.
„Cały świat patrzy, jak dzieci są brutalnie mordowane podczas oczekiwania na opiekę medyczną w namiotach, a ludzie są zabijani w kolejkach po podstawowe artykuły spożywcze”, powiedziała Aghabekian-Shahin.
„Widzimy dzieci brutalnie mordowane w namiotach podczas oczekiwania na opiekę medyczną zapewnianą w innym namiocie”, stwierdziła minister spraw zagranicznych.
Wojna w Strefie Gazy rozpoczęła się w odpowiedzi na atak terrorystyczny Hamasu 7 października.
Aghabekian-Shahin uważa, że wciąż istnieje nadzieja na powstanie państwa palestyńskiego, w którym Autonomia Palestyńska będzie kontrolować zarówno Strefę Gazy, jak i Zachodni Brzeg.
Korupcja w Autonomii Palestyńskiej potwierdzona
Pierwsza kobieta będąca ministrem spraw zagranicznych Autonomii Palestyńskiej powiedziała, że trwa wykorzenianie korupcji w Autonomii Palestyńskiej, a także w Organizacji Wyzwolenia Palestyny – koalicji narodowej, która jest prawnie uznanym przedstawicielem narodu palestyńskiego na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.
Do tego dochodzi też kwestia wiarygodności i wpływów. Choć niektórzy Palestyńczycy nadal popierają Hamas, demonstracje przeciwko tej organizacji trwają nieprzerwanie, a zaufanie do działań Autonomii Palestyńskiej spada, według palestyńskiego centrum badań politycznych.
„To nie jest wymówka, ale korupcja jest wszędzie. Pamiętajmy, że jesteśmy pod okupacją, a okupacja korumpuje”, zaznaczyła Aghabekian-Shahin.
„Finansowanie z zewnątrz korumpuje, brak możliwości kierowania organizacjami w pożądany sposób korumpuje”, dodała.
„To nie jest wymówka. Ale obecnie rząd w Palestynie ma program reform i rozwoju. Pracujemy nad wszystkimi aspektami, aby ograniczyć korupcję, zmniejszyć nepotyzm i dopilnować, by nasze organizacje były zarządzane zgodnie z zasadami i przepisami mającymi zastosowanie do wszystkich”, powiedziała, po czym dodała: „To wymaga czasu”.
Ustanowienie państwa palestyńskiego jest teraz bardziej odległe, niż kiedykolwiek wcześniej, biorąc pod uwagę przemoc i kryzys humanitarny w Strefie Gazy, a także ciągłą przemoc wobec Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i ich wypędzanie.
Ponadto ambasador USA w Izraelu Mike Huckabee wskazał, że jego kraj nie popiera już uzgodnionego na szczeblu międzynarodowym rozwiązania dwupaństwowego i uważa, że Izrael ma prawo formalnie zajmować ziemie na Zachodnim Brzegu Jordanu ze względu na historyczne, biblijne powiązania.
Huckabee powiedział, że potencjalne państwo palestyńskie mogłoby zostać utworzone na terenie istniejącego kraju muzułmańskiego, a nie ziem wyznaczonych przez rezolucje ONZ dla przyszłego państwa palestyńskiego – obejmujących Zachodni Brzeg, Strefę Gazy i Wschodnią Jerozolimę.
Sąsiednie kraje arabskie stwierdziły jednak, że nie przyjmą milionów Palestyńczyków, i nadal opowiadają się za rozwiązaniem dwupaństwowym. Jordania, Liban oraz – w mniejszym stopniu – Egipt i Syria już przyjęły wielu palestyńskich uchodźców z czasu wojen z Izraelem w 1948 i 1967 roku.
„Wciąż mamy nadzieję, ponieważ jesteśmy zwolennikami powstania dwóch państw i wierzymy, że rozwiązanie dwupaństwowe jest jedynym realnym”, powiedziała Euronews Shahin.
Minister Aghabekian-Shahin wierzy, że państwo palestyńskie powstanie, a kraje arabskie, takie jak Arabia Saudyjska, będą miały kluczowe znaczenie w dążeniu do tego.
Wyjaśniła, że Arabia Saudyjska i inne kraje arabskie wstrzymają plany normalizacji stosunków z Izraelem, dopóki ten nie zgodzi się na utworzenie państwa dla Palestyńczyków.
Arabia Saudyjska była bliska formalnej normalizacji stosunków z Izraelem na kilka dni przed atakiem terrorystycznym Hamasu 7 października.
„Kiedy prezydent Trump ogłosił zamiar stworzenia Riwiery, nastąpiła bardzo szybka reakcja ze strony wszystkich państw arabskich, indywidualnie i zbiorowo, w kwestii niezgody na wysiedlanie Palestyńczyków”, powiedziała.
W lutym ubiegłego roku, podczas spotkania z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, prezydent USA Donald Trump powiedział, że „przejmie” i „posiądzie” Gazę i przekształci ją w „Riwierę Bliskiego Wschodu”.
Arabia Saudyjska i Francja współprzewodniczą międzynarodowej konferencji na temat rozwiązania dwupaństwowego, która odbędzie się w Nowym Jorku w dniach 28-29 lipca na szczeblu ministerialnym.