Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Po raz pierwszy od 25 lat więcej Polaków opuściło Niemcy niż do tego kraju przyjechało

Granica polsko-niemiecka.
Granica polsko-niemiecka. Prawo autorskie  (c) Copyright 2025, dpa (www.dpa.de). Alle Rechte vorbehalten
Prawo autorskie (c) Copyright 2025, dpa (www.dpa.de). Alle Rechte vorbehalten
Przez Katarzyna-Maria Skiba & Aleksandra Gałka-Reczko
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Według najnowszych danych opublikowanych przez niemiecki urząd statystyczny Destatis, w 2024 r. więcej Polaków opuściło Niemcy niż się przeprowadziło do tego kraju. To pierwsza taka sytuacja od 25 lat.

REKLAMA

Niemcy, od dawna jeden z głównych kierunków polskiej emigracji, po raz pierwszy od 2000 r. odnotowały spadek emigracji z Polski w 2024 roku.

Dane Destatis pokazują, że w 2024 roku 90 807 osób spoza Niemiec przeniosło się z Niemiec do Polski. W drugą stronę wyemigrowało 82 082. 

Chociaż Polacy od dawna przeprowadzają się do Niemiec, liczba emigrantów gwałtownie wzrosła po 2011 roku, kiedy Niemcy w pełni otworzyły swój rynek pracy dla pracowników z Polski i siedmiu innych krajów, które przystąpiły do UE w 2004 r.

“Jak podał niemiecki urząd statystyczny, w 2024 r. więcej Polaków wróciło do naszego kraju z emigracji niż wyjechało do Niemiec” - napisał w poście na platformie X Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym (PIE). 

“Trend jest szerszy i dotyczy też innych krajów CEE, ale wobec wyzwań demograficznych to dobre info dla Polski” - dodał.

Niemieckie media, takie jak dziennik “Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ), również skomentowały tę sytuację.

“Niezależnie od tego, czy chodzi o pielęgniarstwo, czy rolnictwo, osoby z Europy Wschodniej od dawna stanowią filar niemieckiego rynku pracy” - czytamy w gazecie.

“Ale to się zmienia, ponieważ coraz mniej osób przyjeżdża do pracy w Niemczech z Polski, Rumunii czy Bułgarii”.

Według niemieckiej gazety, głównym powodem tej zmiany jest “konwergencja gospodarcza Wschodu i Zachodu w Unii Europejskiej”.

“To jest dobra informacja dla Polski, bo po pierwsze to jest sygnał, że kolejny kraj, który był takim liderem, jeżeli chodzi o polską emigrację, zaczyna mieć ujemne saldo” - wicedyrektor PIE mówi w rozmowie z Euronews. 

Jako przykład podaje Irlandię i Wielką Brytanię, kraje, które stały się mniej popularnymi kierunkami emigracji Polaków w ostatnich latach. 

Eksperci twierdzą, że w połączeniu ze stosunkowo niższym bezrobociem i rosnącymi płacami Niemcy nie są już tak atrakcyjnym krajem dla Polaków pod względem ekonomicznym.

“Możliwe, że ta stagnacja gospodarcza niemiecka, którą dzisiaj obserwujemy, jesteśmy świadkami, też jest czynnikiem, który spowodował, że kolejny kraj, który stał się potem liderem emigracji dzisiaj traci na znaczeniu z perspektywy naszej gospodarczej” - dodaje ekspert. 

Dla porównania, w ciągu ostatnich trzech dekad gospodarka Polski rozwijała się szybciej niż gospodarka jakiegokolwiek innego państwa UE.

“Nie ma takich silnych bodźców wypychających Polaków na emigrację czy w ogóle mieszkańców naszego regionu” - wyjaśnia Kubisiak.  

Podczas wydarzenia "Deregulacja. Znosimy bariery, ułatwiamy życie", które odbyło się w poniedziałek, premier Donald Tusk chwalił rozwój gospodarczy tego kraju. 

“Polska gospodarka w roku 2025 będzie na 20. miejscu na świecie i wyprzedzi Szwajcarię, a siła nabywcza Polaka jest wyższa niż Japończyka” – poinformował premier.

Mimo że dane z 2024 r. nie pokazują, że wszyscy polscy emigranci, którzy opuścili Niemcy, wrócili do Polski, a nie wyjechali do innego kraju europejskiego, zdaniem ekspertów istnieją powody, by sądzić, że wielu z nich faktycznie wraca do swojego ojczystego kraju.

“My nie mamy stuprocentowej pewności, że te wyjazdy z Niemiec muszą być nakierowane na Polskę [...] Ale założenie było takie, że jednak część większa, część pewnie z nich wraca do Polski” - powiedział.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Niemcy: Więzienia pękają w szwach

Tusk: "Przywracamy czasową kontrolę na granicy Polski z Niemcami i z Litwą"

Na Lubelszczyźnie rozbił się dron. Miał napisy w języku rosyjskim