„Nie obchodzi nas, kto negocjuje, nawet jeśli jest to obecny szef reżimu. Jestem nawet gotowy się z nim spotkać” powiedział Prezydent Rosji Władimir Putin podczas okrągłego stołu z czołowymi redaktorami międzynarodowych agencji informacyjnych.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że jest otwarty na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, ale tylko w „ostatniej fazie” rozmów pokojowych. Podkreślił, że wcześniej należy wykonać znaczną pracę.
„Nie obchodzi nas, kto negocjuje, nawet jeśli jest to obecny szef reżimu. Jestem nawet gotowy się z nim spotkać. Ale tylko jeśli będzie to jakiś etap końcowy, aby nie siedzieć tam i nie dzielić czegoś w nieskończoność, ale położyć temu kres” – powiedział Putin przy okazji Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu (SPIEF).
Według prezydenta Rosji delegacje Moskwy i Kijowa zgodziły się na przeprowadzenie kolejnej rundy negocjacji po 22 czerwca.
Powtórzył jednak, że jego zdaniem Zełenski stracił legitymację po wygaśnięciu kadencji w zeszłym roku. Stanowisko to zostało stanowczo odrzucone przez Ukrainę i jej sojuszników.
Tymczasem podczas spotkania z czołowymi redaktorami międzynarodowych agencji informacyjnych Putin powiedział również: „Gdyby Trump był prezydentem, konflikt rzeczywiście mógłby nie wybuchnąć”.
Nocne ataki
W nocnych atakach Rosja uderzyła w sześć ukraińskich regionów, po wystrzeleniu 104 bezzałogowych statków powietrznych typu Shahed i różnych dronów-wabików. Z nich 40 zostało zniszczonych, a 48 zostało zakłóconych lub wyłączonych przez wojnę elektroniczną, poinformował kanał na Telegramie Sił Zbrojnych Ukrainy.
W Kijowie ratownicy wydobyli w środę więcej ciał z gruzów 9-piętrowego budynku mieszkalnego w rejonie Sołomjanskim, który został zniszczony przez rosyjski atak rakietowy. Liczba ofiar śmiertelnych tego ostatniego ataku na ukraińską stolicę wzrosła do 28.
Urzędnicy podali, że 23 ofiary znajdowały się w budynku, gdy został on uderzony i się zawalił. To wydarzenie było najkrwawszym rosyjskim atakiem na Kijów w tym roku. Pozostałe pięć ofiar śmiertelnych miało miejsce w innych częściach miasta.
Prezydent Wołodymyr Zełenski opisał nocny atak z poniedziałku na wtorek jako jeden z największych ataków od początku wojny.