Mieszkańcy miasta Graz zgromadzili się na mszy i czuwaniu przy świecach, aby opłakiwać 10 ofiar śmiertelnej strzelaniny w szkole.
Kilkaset osób wzięło udział w mszy po tym, jak były uczeń otworzył ogień w szkole w drugim co do wielkości mieście Austrii - Graz - we wtorek. W ataku zginęło 10 osób, a wiele zostało rannych. Władze poinofrmowały, że sprawca odebrał sobie życie.
Motyw 21-latka pozostaje nieznany. Mężczyzna nie był wcześniej notowany przez policję.
Jak podali funkcjonariusze, do przeprowadzenia ataku użyto dwóch sztuk broni, które napastnik prawdopodobnie posiadał legalnie.
Kanclerz Austrii Christian Stocker oraz wicekanclerz Andreas Babler i minister spraw zagranicznych Beate Meinl-Reisinger wzięli udział w mszy w katedrze w Grazu.
"To mnie bardzo zszokowało, tak jak wszystkich innych" - powiedziała mieszkanka Grazu Elisabeth Schuster.
Myśląc o ofiarach i ich bliskich, Schuster przyszła na mszę, aby okazać swoją solidarność.
"Jestem z nimi, współczuję im. I mam nadzieję, że razem znajdziemy sposób, aby coś takiego już nigdy się nie powtórzyło" - dodała.
Siły specjalne były jednymi z tych, które zostały wysłane jako część pierwszego zespołu reagowania do szkoły średniej BORG Dreierschützengasse, około kilometra od historycznego centrum Grazu, po telefonach o 10 rano czasu lokalnego zgłaszających strzały w budynku.
Na miejsce wysłano również ponad 300 funkcjonariuszy policji, którzy pomogli ewakuować uczniów ze szkoły.
Na materiale filmowym z miejsca zdarzenia widać uczniów szybko opuszczających szkołę obok uzbrojonych funkcjonariuszy. Policja przekazała, że bezpieczeństwo zostało przywrócone w ciągu 17 minut.
Minister spraw wewnętrznych Gerhard Karner powiedział, że strzelec był uczniem szkoły i nie ukończył nauki.
Ludzie zebrali się również na głównym placu Grazu, aby opłakiwać ofiary śmiertelnego ataku.
Materiał filmowy pokazuje dziesiątki mieszkańców uczestniczących w wydarzeniu, opłakujących i wspominających ofiary jednego z najbardziej brutalnych ataków w mieście.