Według burmistrza miasta był to najpotężniejszy atak na Charków od początku pełnoskalowej inwazji Ukrainy w 2022 roku.
Rosja w nocy z piątku na sobotę zaatakowała miasto Charków na wschodzie Ukrainy za pomocą rakiet, dronów i bomb. Zginęły co najmniej trzy osoby, a 21 zostało rannych, poinformował w sobotę burmistrz Charkowa Ihor Terekhov na platformie Telegram.
Według niego był to najpotężniejszy atak na Charków od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Dodał, że uszkodzonych zostało 18 budynków mieszkalnych, 13 domów oraz że infrastruktura również była celem ataków.
Ukraińskie wojsko poinformowało, że Rosja wystrzeliła w nocy 206 dronów, 2 rakiety balistyczne oraz 7 innych pocisków. Według ukraińskich sił powietrznych zestrzelono 87 dronów, a 80 zniknęło z radarów.
Moskwa w ostatnich tygodniach intensyfikuje ataki na Ukrainę, co zmniejszyło nadzieje na rozejm z Kijowem. Rosyjskie ataki w piątek również uderzyły między innymi w Kijów oraz Łuck.
Uderzono również w obwody Doniecka, Dniepropetrowska, Odessy i miasta Tarnopol, powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrii Sybiha w poście na platformie X. "Aby położyć kres zabijaniu i niszczeniu przez Rosję, konieczna jest większa presja na Moskwę, a także więcej kroków w celu wzmocnienia Ukrainy" - napisał.
Z kolei ukraińskie służby specjalne w zeszły weekend przeprowadziły tzw. operacje "Pajęczyna", w której zaatakowały lotnicze bazy wojskowe na terytorium Rosji, niszcząc ponad 40 samolotów.