UE rozważa reformę przepisów o akcyzie na nowe wyroby nikotynowe. Eksperci ostrzegają przed ich dostępnością dla młodzieży, ale część krajów blokuje zmiany z powodów gospodarczych.
Ponad dziesięć lat po ostatniej aktualizacji unijnych przepisów dotyczących opodatkowania wyrobów tytoniowych, rynek tych produktów zmienił się nie do poznania. Coraz większą popularność, zwłaszcza wśród młodzieży, zyskują e-papierosy, woreczki nikotynowe i podgrzewany tytoń – produkty, które w wielu krajach Unii Europejskiej pozostają wciąż poza realnym systemem opodatkowania.
Mimo zapowiedzi Komisji Europejskiej dotyczących rewizji przestarzałych przepisów, prace nad nowymi regulacjami utknęły w martwym punkcie. Głównym powodem są obawy o wpływ podwyżek podatków na konsumentów w warunkach utrzymującej się wysokiej inflacji. Tymczasem coraz więcej ekspertów i ministrów zdrowia wzywa do podjęcia zdecydowanych kroków, podkreślając, że dalsze zwlekanie może poważnie zagrozić zdrowiu publicznemu.
"Czterech na dziesięciu nastolatków używało e-papierosów w ciągu ostatnich miesięcy" – mówi dyrektor Partnerstwa bez Dymu Lilia Olefir.
"W niektórych regionach rozpowszechnienie tych produktów – wraz z woreczkami nikotynowymi i podgrzewanym tytoniem – jest alarmująco wysokie. Tymczasem w wielu krajach produkty te nie są opodatkowane lub są opodatkowane symbolicznie, co czyni je łatwo dostępnymi nie tylko dla dorosłych, ale także dla dzieci" - dodaje.
Apele o reformę poparło piętnaście krajów Unii Europejskiej, które oficjalnie wezwały Komisję Europejską do rewizji przepisów. Bruksela odpowiedziała, zapowiadając zaostrzenie regulacji – nie tylko poprzez podwyższenie akcyzy na papierosy i cygara, ale także poprzez objęcie nowymi regulacjami e-papierosów, podgrzewanych wyrobów tytoniowych i woreczków nikotynowych.
Planowane zmiany budzą jednak silny sprzeciw branży tytoniowej i producentów alternatywnych wyrobów nikotynowych.
"Podatek nie rozwiąże problemu" – twierdzi Dustin Dahlmann z Independent European Vape Alliance.
"Sprawi jedynie, że produkty staną się atrakcyjniejsze dla czarnego rynku. Jego zdaniem nielegalny handel kwitnie właśnie tam, gdzie podatki są najwyższe, a ochrona młodzieży nie jest tam skuteczniejsza niż w krajach o niższym opodatkowaniu" - podkreśla.
Lobbystyczne grupy przemysłu promują te produkty jako „mniej szkodliwe” i pomocne w rzucaniu palenia. Jednak eksperci ds. zdrowia ostrzegają przed zbyt pochopnym przyjmowaniem tych twierdzeń – wskazując na brak długofalowych badań nad skutkami stosowania nowych form nikotyny.
Tymczasem przyszłość projektu zmian jest niepewna. Decyzje w sprawach podatkowych w UE wymagają jednomyślności, a niektóre państwa – w tym Włochy, Grecja i Rumunia – sprzeciwiają się nowym przepisom. Wszystkie trzy mają silne tradycje uprawy tytoniu i inwestują w rozwój produktów alternatywnych, co dodatkowo komplikuje polityczne negocjacje.
Eksperci ostrzegają: dalsza zwłoka oznacza coraz większe ryzyko dla zdrowia najmłodszych obywateli UE. Czy Unia zdoła wypracować kompromis zanim nowe produkty zdominują rynek? Odpowiedź wciąż pozostaje otwarta.