Szefowa dyplomacji UE wyraziła w sobotę zaniepokojenie związkami Rosji i Chin w obliczu obecności wojsk Korei Północnej w Ukrainie. Z kolei sekretarz obrony USA Pete Hegseth ostrzegł przed rosnącym zagrożeniem ze strony Pekinu, wzywając do zwiększenia wydatków na obronę.
Świat powinien być „niezwykle zaniepokojony" relacjami Rosji i Chin, gdy wojska Korei Północnej walczą u boku rosyjskich żołnierzy w Ukrainie, powiedziała w sobotę szefowa dyplomacji Unii Europejskiej.
„Kiedy Chiny i Rosja mówią o wspólnym przywództwie, o zmianie, jakiej nie widziano od 100 lat i rewizji globalnego porządku bezpieczeństwa, wszyscy powinniśmy być bardzo zaniepokojeni" - powiedziała Kallas podczas Shangri-La Dialogue, globalnej konferencji bezpieczeństwa w Singapurze.
„Nasze bezpieczeństwo jest ze sobą bardzo powiązane, a to, co musimy zrobić, aby nie doszło do najgorszego scenariusza, to to, że naprawdę musimy bronić prawa międzynarodowego, ponieważ ono mówi wszystko" - wyjaśniła Kallas.
„To jest parasol, który faktycznie chroni, zwłaszcza mniejsze państwa".
USA ostrzegają przed rosnącym zagrożeniem ze strony Chin
Kallas przemawiała po tym, jak sekretarz obrony USA Pete Hegseth ostrzegł przed rosnącą presją militarną i gospodarczą ze strony Chin.
W swoim przemówieniu na konferencji zapewnił sojuszników w regionie Indo-Pacyfiku, że nie zostaną pozostawieni sami sobie, jednocześnie nalegając, aby wnieśli większy wkład we własną obronę.
Hegseth powiedział, że Waszyngton wzmocni zagraniczną obronę, aby przeciwdziałać temu, co Stany Zjednoczone postrzegają jako rosnące zagrożenie ze strony Chin - szczególnie przy ich stanowisku wobec Tajwanu.
Chiny nie uznają niepodległości Tajwanu. Prezydent Chin Xi Jinping nie wykluczył przejęcia Tajwanu siłą. Państwo regularnie wysyła samoloty wojskowe i statki w pobliże Tajwanu, a obecnie posiadają swój lotniskowiec na południowy wschód od wyspy.
Chińska armia „przygotowuje się do prawdziwego ataku" - powiedział Hegseth w swoim przemówieniu. „Nie będziemy słodzić - zagrożenie ze strony Chin jest realne. I może być nieuchronne".
Hegseth wezwał kraje Indo-Pacyfiku do zwiększenia wydatków na obronność do poziomu zbliżonego do 5% produktu krajowego brutto, do którego płacenia zmuszone są obecnie państwa europejskie należące do NATO.
Szef chińskiej delegacji na konferencję oskarżył Hegsetha o wysuwanie „bezpodstawnych oskarżeń".