Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Kraje UE "tracą cierpliwość", gdy Węgry są pytane o marsz równości i praworządność

Premier Węgier Viktor Orbán
Premier Węgier Viktor Orbán Prawo autorskie  Denes Erdos/Copyright 2024 The AP. All rights reserved
Prawo autorskie Denes Erdos/Copyright 2024 The AP. All rights reserved
Przez Sandor Zsiros
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Kilka krajów członkowskich UE domagało się zdecydowanych działań UE wobec Węgier w związku z zaniedbaniem praworządności. Budapeszt stwierdził, że spotkaniu towarzyszyła polityczna histeria.

REKLAMA

Ministrowie UE zebrani na posiedzeniu Rady do Spraw Ogólnych w Brukseli rozpoczęli przesłuchanie w sprawie praworządności na Węgrzech w ramach unijnego procesu z art. 7. W związku z ostatnimi inicjatywami prawnymi w Budapeszcie cierpliwość pozostałych krajów członkowskich wydaje się być na wyczerpaniu.

Samozwańcze wiosenne porządki rządu Viktora Orbána obejmują projekt ustawy o przejrzystości, wymierzony w finansowane z zagranicy media i organizacje pozarządowe, a także zakaz organizacji Budapest Pride. To jedne z kluczowych obaw, które zostaną poruszone podczas przesłuchania.

Przed spotkaniem 17 państw członkowskich opublikowało wspólną deklarację, w której potępiło zakaz marszu Pride w Budapeszcie, twierdząc, że narusza on prawo UE.

"Jesteśmy wysoce zaniepokojeni tymi wydarzeniami, które są sprzeczne z podstawowymi wartościami i godnością ludzką, wolnością, równością i poszanowaniem praw człowieka, jak określono w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej" - czytamy w deklaracji.

W liście przypomniano, że nowe węgierskie przepisy umożliwiają nakładanie grzywien na uczestników i organizatorów Pride, a także pozwolą na identyfikację uczestników za pomocą inteligentnych systemów kamer AI.

17 krajów żąda od Węgier cofnięcia zakazu marszu Pride

"Wzywamy Węgry do zmiany tych środków, aby zapewnić poszanowanie i ochronę praw człowieka i podstawowych wolności wszystkich obywateli, wypełniając tym samym swoje międzynarodowe zobowiązania" - czytamy w oświadczeniu.

Deklaracja została podpisana przez Austrię, Belgię, Czechy, Danię, Estonię, Finlandię, Francję, Niemcy, Irlandię, Łotwę, Litwę, Luksemburg, Holandię, Portugalię, Słowenię, Szwecję i Hiszpanię. Sygnatariusze wezwali również Komisję Europejską do pełnego wykorzystania swojego zestawu narzędzi w zakresie praworządności, jeśli Węgry nie zmienią ustawy.

Węgierski minister UE János Bóka odrzucił krytykę po przybyciu na spotkanie.

"Na Węgrzech nie ma czegoś takiego jak zakaz Pride. Podczas dzisiejszego przesłuchania wyjaśnię moim kolegom ramy konstytucyjne i prawne. Mam nadzieję, że po tej dyskusji moi koledzy przy stole wyjdą z bardziej zniuansowanym poglądem na węgierskie ustawodawstwo" - powiedział Bóka.

Członkowie UE tracą cierpliwość do Węgier

Proces z art. 7 rozpoczął się w 2018 r., kiedy Parlament Europejski wezwał do nałożenia sankcji na Węgry z powodu domniemanych naruszeń praworządności, zwłaszcza w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości i wolności mediów. Rada omawiała tę kwestię siedem razy, ale nigdy nie podjęła kroku w celu uruchomienia kolejnego etapu procesu z art. 7, w którym państwa członkowskie zostałyby wezwane do głosowania w sprawie sankcji.

Krytycy obawiają się również, że projekt węgierskiej ustawy zatytułowanej "Przejrzystość życia publicznego", który został złożony w parlamencie w Budapeszcie 13 maja, da węgierskiemu rządowi szerokie uprawnienia do rozprawienia się z prasą i krytycznymi głosami w społeczeństwie obywatelskim.

Komisja Europejska zwróciła się do Węgier o wycofanie projektu ustawy, twierdząc, że jeśli zostanie on przyjęty, "będzie stanowił poważne naruszenie zasad i prawa UE", według rzecznika Komisji.

Szwedzka minister ds. UE wyraziła obawy dotyczące cofania się w zakresie praworządności, przejrzystości i "rozprawiania się ze społeczeństwem obywatelskim i prawami osób LGBTI", gdy weszła na spotkanie.

"Mieliśmy siedem lat, siedem przesłuchań i powiem dziś bardzo jasno, że nie możemy tego kontynuować, chyba że zobaczymy dziś zupełnie nowe podejście ze strony węgierskiej, myślę, że nadszedł czas, abyśmy rozważyli kolejne kroki, ponieważ kontynuowanie tego staje się bezcelowe" - powiedziała dziennikarzom szwedzka minister UE Jessica Rosencrantz.

"Pierwsza faza procesu z art. 7 trwa już stosunkowo długo, więc nikt nie może nas oskarżyć o brak cierpliwości" - powiedział dziennikarzom niemiecki minister UE Gunther Kirchbaum, dodając, że "w pewnym momencie musimy zdecydować, co dalej".

"Mogę powiedzieć, że cierpliwość moich kolegów znika z dnia na dzień" - powiedział.

Węgier Bóka powiedział, że spotkaniu towarzyszy polityczna histeria, ale dodał, że Węgry są gotowe do dialogu.

W poniedziałek jeden z unijnych dyplomatów powiedział, że ministrowie nie wezwą we wtorek do nałożenia sankcji na Węgry na mocy art. 7, ponieważ nie mają wymaganej większości.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

UE zamrozi 18 mld euro dla Węgier po "braku postępów" w kwestii praworządności

Lider węgierskiej opozycji Péter Magyar przesłuchiwany przez Parlament Europejski

Węgierski parlament zagłosuje nad ustawą o "przejrzystości" dopiero jesienią