Firma żeglugowa NCL poinformowała w oświadczeniu, że była świadoma incydentu i współpracuje z policją w dochodzeniu.
Pewien Norweg obudził się, by skonstatować, że statek towarowy osiadł na mieliźnie i o mały włos nie uderzył w jego dom na wybrzeżu fiordu Trondheim.
Johan Helberg powiedział norweskiemu nadawcy NRK, że przespał całą sytuację i obudził się dopiero, gdy sąsiad zaczął dzwonić do jego drzwi po tym, jak zobaczył statek zbliżający się do brzegu w czwartek rano.
Zdjęcia pokazują czerwono-zielony dziób statku zaledwie kilka metrów od domu Helberga. Powiedział NRK, że uszkodzony został jedynie przewód pompy grzewczej.
"Pięć metrów dalej na południe i wpłynąłby do sypialni", powiedział NRK. "Nic nie słyszałem".
Władze twierdzą, że otrzymały doniesienia, że pływający pod cypryjską banderą NCL Salten podróżujący do Orkanger w norweskim okręgu Trøndelag osiadł na mieliźnie krótko przed 6 rano w czwartek.
Nie zgłoszono żadnych obrażeń ani wycieków oleju. Późniejsze próby podniesienia statku na powierzchnię podczas przypływu nie powiodły się.
Firma żeglugowa NCL powiedziała w oświadczeniu, że była świadoma incydentu i współpracowała z policją w dochodzeniu.