Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Napaść w Parlamencie Europejskim, sprzeczne zeznania

Alice Teodorescu Måwe
Alice Teodorescu Måwe Prawo autorskie  European Parliament
Prawo autorskie European Parliament
Przez Laura Ingemarsson
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Fizyczna sprzeczka między szwedzką deputowaną do PE a pracownikiem parlamentu wywołała sprzeczne relacje i oficjalne raporty policyjne. Incydent, który miał miejsce w Parlamencie Europejskim w środę, jest obecnie przedmiotem wewnętrznego dochodzenia.

REKLAMA

W środę szwedzka delegacja Grupy Lewicy w Parlamencie Europejskim złożyła doniesienie na policję przeciwko posłance do Parlamentu Europejskiego (EPL) Alice Teodorescu Måwe, zarzucając jej napaść fizyczną.

Według Marie Antman, szefowej biura parlamentarnego szwedzkiej lewicy, jeden z jej pracowników wszedł do jej biura "w stanie szoku" i pokazał ślady na ramieniu. Antman odmówiła wyjaśnienia charakteru domniemanej przemocy, ale określiła incydent jako "wyjątkowy" i "niedopuszczalny".

"Szwedzka eurodeputowana fizycznie zaatakowała mojego kolegę. To bardzo denerwujące" - powiedziała Antman szwedzkiej agencji informacyjnej TT. "To była sytuacja, w której mój pracownik wezwał pomoc, co skłoniło ochroniarzy do interwencji i uspokojenia sytuacji. Zgłosiliśmy również ten incydent przewodniczącej Parlamentu".

Posłanka Teodorescu Måwe zdecydowanie zaprzecza jednak zarzutom i przedstawia sprzeczne relacje. Według sekretarza partii Szwedzkich Chrześcijańskich Demokratów, to Teodorescu Måwe była przedmiotem nękania.

Oświadczenie opublikowane w mediach społecznościowych głosi, że "Teodorescu Måwe była nękana przez agresywnego pracownika politycznego w Parlamencie Europejskim. W drodze na spotkanie Alice została skonfrontowana z groźnymi oskarżeniami bez prowokacji. Sytuacja ta była dla niej niezwykle niepokojąca".

Według jej biura, pracownik zaczął filmować i fotografować Teodorescu Måwe. Kiedy poprosiła o wyjaśnienia, doszło do konfrontacji. Następnie wyjęła telefon, aby zrobić zdjęcie, co skłoniło pracownika do rzekomej próby przejęcia jej urządzenia. Sytuacja przerodziła się w krótką bójkę, zanim wezwano ochronę.

W środę Teodorescu Måwe spotkała się z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą i poprosiła o ochronę w związku z incydentem. Według jej biura, Teodorescu Måwe, która obecnie przebywa w swoim rodzinnym kraju, Szwecji, po powrocie zgłosi sprawę belgijskiej policji.

Rzecznik Parlamentu Europejskiego potwierdził, że incydent jest obecnie przedmiotem wewnętrznego dochodzenia.

"Sytuacja jest badana w pierwszej kolejności, a wstępna ocena potwierdza wersję wydarzeń przedstawioną przez europosłankę. W pomieszczeniach Parlamentu obowiązuje polityka zerowej tolerancji dla przemocy. Odpowiednie służby zostały zmobilizowane. Udzielana jest również pomoc posłowi".

Według rzecznika incydent został zarejestrowany przez kamery monitoringu.

Euronews skontaktował się z biurem Alice Teodorescu Måwe i delegacją szwedzkiej lewicy w celu uzyskania komentarza.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Grzegorz Braun pozbawiony immunitetu przez Parlament Europejski

"Wujek pana Kaczyńskiego", czyli awantura w Sejmie

UE: Niemcy spadają na trzecie miejsce w Unii pod względem liczby otrzymanych wniosków o azyl