We wspólnym liście pod przewodnictwem Austrii, 15 państw członkowskich wezwało do "odnowionych, ukierunkowanych i wspólnych globalnych wysiłków dyplomatycznych" w celu wzmocnienia nacisku na Rosję.
Unia Europejska powinna "odnowić i zintensyfikować" swoje dyplomatyczne zaangażowanie z krajami, które nadal utrzymują bliskie stosunki z Rosją, w celu zwiększenia presji na Kreml, aby ten zaakceptował trzydziestodniowe bezwarunkowe zawieszenie broni na Ukrainie, stwierdziła grupa 15 państw członkowskich we wspólnym liście do wysokiej przedstawiciel Kai Kallas.
Sugestia pojawiła się po tym, jak zeszłotygodniowe bezpośrednie rozmowy na niskim szczeblu między wysłannikami Kijowa i Moskwy nie przyniosły postępu w sprawie propozycji zawieszenia broni, która została zdecydowanie poparta przez "Koalicję Chętnych" i Stany Zjednoczone.
Bruksela zagroziła już nową serią sankcji, jeśli Rosja nadal będzie się ociągać i odmówi rozejmu. Oczekuje się, że prezydent USA Donald Trump omówi tę kwestię podczas nowej rozmowy telefonicznej ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem.
"Jest to bardziej aktualny moment niż kiedykolwiek, aby odnowić i zintensyfikować nasze zaangażowanie z naszymi globalnymi partnerami w celu zapewnienia ich wsparcia dla tej inicjatywy" - napisało 15 państw członkowskich w liście, który został wysłany w poniedziałek przed wtorkowym spotkaniem ministrów spraw zagranicznych.
"Wiele krajów utrzymuje bliskie stosunki z Moskwą, które można i należy wykorzystać do zwiększenia presji dyplomatycznej na Rosję. Ten kontakt musi przebiegać w obu kierunkach i powinien uwzględniać specyficzną sytuację i obawy krajów w tych regionach" - dodają.
Austria przewodziła inicjatywie. Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Dania, Estonia, Finlandia, Niemcy, Irlandia, Luksemburg, Holandia, Słowacja, Słowenia, Hiszpania i Szwecja podpisały list.
List, z którym zapoznało się Euronews, nie zawiera żadnych konkretnych pomysłów i nie określa żadnych krajów. Zamiast tego został zaprojektowany jako wezwanie do działania dla Kallasa, aby "przewodził w koordynowaniu odnowionych, ukierunkowanych i wspólnych globalnych wysiłków dyplomatycznych" oraz dla państw członkowskich, aby rozpoczęły polityczną dyskusję między sobą.
"Kluczowe jest, aby Unia Europejska podjęła szybkie i zdecydowane działania w kierunku odnowionej i skoordynowanej inicjatywy dyplomatycznej mającej na celu zbudowanie szerokiej globalnej koalicji na rzecz pełnego, bezwarunkowego i natychmiastowego zawieszenia broni" - czytamy w oświadczeniu sygnatariuszy.
"Nadszedł czas, aby podjąć działania na rzecz zawieszenia broni w Ukrainie w celu powstrzymania rozlewu krwi".
Dyplomatyczny reset
Choć list nie wymienia nikogo z nazwy, wydaje się mieć na celu stosunki z BRICS, międzynarodową organizacją obejmującą Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i Republikę Południowej Afryki.
Grupa ta, często opisywana jako przeciwwaga dla G7, rozszerzyła swój zasięg i siłę przebicia, przyjmując Egipt, Etiopię, Indonezję, Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA).
Członkowie BRICS zdystansowali się od zachodniego konsensusu, jeśli chodzi o inwazję Rosji na Ukrainę, wzywając do zakończenia wojny, ale odmawiając nałożenia sankcji lub ograniczenia dwustronnego handlu. Niektórzy przywódcy BRICS, tacy jak chiński Xi Jinping, brazylijski Lula da Silva i egipski Abdel Fattah el-Sisi, wzięli udział w paradzie Władimira Putina 9 maja w Moskwie, którą Bruksela potępiła jako wydarzenie propagandowe mające usprawiedliwić jej agresję na Ukrainę.
To stanowisko regularnie frustruje Europejczyków, którzy widzą, że wpływ bezprecedensowych sankcji jest osłabiany przez ciągłe obchodzenie ich przez sojuszników Rosji. W szczególności Chiny zostały oskarżone o dostarczanie Moskwie 80% towarów podwójnego zastosowania.
"Chiny są kluczowym czynnikiem umożliwiającym wojnę Rosji. Bez chińskiego wsparcia Rosja nie byłaby w stanie prowadzić wojny w takiej skali, w jakiej ją prowadzi" - powiedziała w zeszłym miesiącu Kallas.
Mimo to UE stopniowo przechodziła na podejście realpolitik, aby zbadać możliwości gospodarcze i polityczne z krajami znajdującymi się w orbicie Kremla, mając nadzieję, że zbliżenie przekona je do przyjęcia twardszej linii.
W ubiegłym roku Bruksela zawarła gigantyczną umowę handlową z Mercosurem, który obejmuje Brazylię, Argentynę, Paragwaj i Urugwaj, i zamierza zrobić to samo z Indiami do końca 2025 roku. Trwają również rozmowy handlowe z Indonezją i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Na początku tego roku odbył się szczyt między UE a Republiką Południowej Afryki, na którym skupiono się na energii i inwestycjach. Kolejny szczyt wysokiego szczebla odbył się z krajami Azji Środkowej.
Ostatnio, szeroko zakrojone cła Trumpa podsycają spekulacje na temat zbliżającego się resetu w stosunkach UE-Chiny, które w wyniku wojny z Rosją spadły do najniższego poziomu w historii. Blok wydaje się być coraz bardziej skłonny do pomijania partnerstwa Pekinu z Moskwą w celu zagwarantowania alternatywnych rynków, aby zrekompensować protekcjonistyczną politykę Ameryki.