Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Nicușor Dan prowadzi w wyborach prezydenckich w Rumunii

Kandydat na prezydenta Nicusor Dan przygotowuje się do oddania głosu w drugiej turze wyborów prezydenckich w Fagaras, 18 maja 2025 r.
Kandydat na prezydenta Nicusor Dan przygotowuje się do oddania głosu w drugiej turze wyborów prezydenckich w Fagaras, 18 maja 2025 r. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Euronews & AP z Euronews Romania
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Stawka nigdy nie była tak wysoka w postkomunistycznej historii Rumunii, gdy Rumuni głosowali w spolaryzowanych wyborach prezydenckich w niedzielę, w których centrysta Nicușor Dan zmierzył się z nacjonalistą George'em Simionem.

REKLAMA

Według oficjalnych danych, przy ponad 99% lokali wyborczych, Dan prowadzi z wynikiem 53,9%, podczas gdy Simion pozostał w tyle z wynikiem 46,1%.

Simion w serwisie społecznościowym X napisał: "Będziemy kontynuować naszą walkę o wolność i nasze wielkie wartości wraz z innymi patriotami, suwerenistami i konserwatystami na całym świecie".

Ostateczne dane wyborcze wykazały frekwencję na poziomie 64%, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu do pierwszej tury z 4 maja, w której 53% uprawnionych wyborców oddało głos. W głosowaniu wzięło udział około 1,64 miliona Rumunów przebywających za granicą, czyli około 660 000 więcej niż w pierwszej turze.

Kraj na wschodniej flance NATO wybrał prounijnego i pronatowskiego kandydata obalając przewagę Simiona w pierwszej turze.

Jednak trend głosowania w ostatnich godzinach może nadal wpływać na te prognozy, przygotowując grunt pod dramatyczną noc wyborczą w tym, co większość Rumunów postrzega jako najważniejsze głosowanie w swojej postkomunistycznej historii.

Socjolodzy z sondażu exit poll Avangarde zauważyli większą obecność wyborców w dużych miastach, które zazwyczaj faworyzują Dana, oraz mniejszy udział w głosowaniu na wsi i w mniejszych miastach, gdzie elektorat dużych partii nie ma swojego kandydata.

"To była bezprecedensowa mobilizacja i dlatego zwycięstwo należy do każdego z was. Do każdego Rumuna, który wziął udział w głosowaniu, zabrał głos i walczył o to, w co wierzy, o kraj, którego pragnie i w którym chce żyć. Od jutra zaczynamy odbudowywać Rumunię, zjednoczoną, uczciwą Rumunię, opartą na poszanowaniu prawa i wszystkich ludzi" - powiedział Dan w serwisie społecznościowym X:

W ostatnich godzinach głosowania rumuńskie ministerstwa spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i obrony potępiły to, co nazwały "rosyjską ingerencją", ostrzegając wyborców przed kampanią fałszywych wiadomości prowadzoną na Telegramie, TikToku i innych platformach mediów społecznościowych.

Rzecznik rumuńskiego MSZ Andrei Tarnea przekazał w niedzielę X, że "po raz kolejny widzimy wyraźne oznaki rosyjskiej ingerencji (...) w celu wpłynięcia na proces wyborczy".

"Można się było tego spodziewać" - dodał.

W skoordynowanym działaniu trzy ministerstwa ujawniły, że wideo opublikowane w niedzielę "fałszywie twierdzi, że francuskie oddziały w Rumunii potajemnie noszą mundury rumuńskiej żandarmerii, aby interweniować wewnętrznie".

Założyciel Telegramu Pavel Durov ujawnił, że odrzucił prośbę "zachodniego kraju", którego nazwy nie wymienił o "uciszenie" konserwatywnych głosów w Rumunii.

"Telegram nie ograniczy swobód rumuńskich użytkowników, ani nie zablokuje ich kanałów politycznych" - powiedział Durov.

Śledź relację na żywo Euronews Romania z powtórki wyborów prezydenckich tutaj.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Nostalgia za Ceausescu: nowe badanie pokazuje, ilu Rumunów tęskni za dawnym przywódcą

Nicușor Dan objął urząd prezydenta Rumunii

Niestabilność polityczna we Francji: jakie będą konsekwencje dla UE?