Bezpieczeństwo Polski stało się jednym z kluczowych tematów kampanii prezydenckiej. Kandydaci prezentują różne wizje – od budowy silnej, 300-tysięcznej armii, przez europejską integrację obronną, aż po "nowe otwarcie" w relacjach z Rosją czy nawet powołanie urzędu kapelanki dla żołnierzy-ateistów.
Co kandydaci na prezydenta RP proponują w zakresie obronności i bezpieczeństwa? Wśród dyskutowanych wątków najczęściej pojawia się zwiększenie wydatków na obronność do 5 procent PKB, wzmocnienie współpracy z NATO, stosunek do pomocy Ukrainie i kwestia poboru do Wojska Polskiego i Wojsk Obrony Terytorialnej. Nie brakuje jednak też bardziej zaskakujących pomysłów, jak "nowe otwarcie" w stosunkach z Rosją prowadzącą od trzech lat wojnę z naszym bezpośrednim sąsiadem czy powołanie w polskiej armii urzędu "kapelanki", która opieką objęłaby niewierzących żołnierzy. Bezpieczeństwo Polski stało się jednym z kluczowych tematów kampanii prezydenckiej. Prześwietlamy w obszarze bezpieczeństwa narodowego programy wyborcze oraz wypowiedzi polityków, które padały publicznie podczas debat, wieców wyborczych czy briefingów.
Rafał Trzaskowski (PO)
W swoim programie kandydat Platformy Obywatelskiej podkreśla, że kwestie bezpieczeństwa powinny znaleźć się poza bieżącymi sporami politycznymi, a nawet najbardziej zacięta kampania wyborcza nie usprawiedliwia ujawniania planów wojskowych (nawiązując do ruchu poprzedniej ekipy rządzącej). Trzaskowski proponuje, by Rada Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem Prezydenta RP i przedstawicieli wszystkich sił politycznych zbierała się regularnie - minimum raz na 60 dni. Jednym z kluczowych postulatów kandydata jest zwiększenie nakładów na obronność do 5 procent PKB. Trzaskowski chce także utworzenia Centrum "Druga Misja", inicjatywy mającej na celu wykorzystanie doświadczenia weteranów i byłych funkcjonariuszy służb do szkolenia przyszłych specjalistów. Szczególny nacisk kładzie na wsparcie rodzimego przemysłu obronnego - postuluje, by co najmniej 50 procent środków na modernizację Sił Zbrojnych trafiało do polskiego przemysłu. Rafał Trzaskowski wyraźnie opowiada się za kontynuacją wszechstronnej pomocy dla Ukrainy.
Podczas debaty prezydenckiej w Końskich Trzaskowski podkreślał znaczenie uczynienia projektu Tarczy Wschód inicjatywą europejską. Mówił: "Naprawdę duże pieniądze z UE trzeba brać i wzmacniać nasze granice". Krytykował również swojego kontrkandydata Karola Nawrockiego, zarzucając mu posługiwanie się narracją rosyjskiej propagandy.
Na wiecu w Złotowie Trzaskowski powtórzył swoje zobowiązanie dotyczące wydatków na obronność, precyzując: "Ja postuluję, żeby to było 5 procent PKB w roku 2026. Musimy zrobić wszystko, żebyśmy byli bezpieczni". Przedstawiając swoją wizję, stwierdził, że priorytetem Polski powinno być utworzenie najnowocześniejszej armii europejskiej w ramach NATO. Podkreślał również konieczność skutecznej ochrony wschodniej granicy, która według niego "musi być najbezpieczniejszą granicą w Europie i w Sojuszu Północnoatlantyckim". Trzaskowski chwalił się, że udało się przekonać europejskich partnerów do większego zaangażowania w kwestie bezpieczeństwa, twierdząc jednocześnie, że "Cała Europa to rozumie, Trump to rozumie, tylko Kaczyński i Orbán tego nie mogą zrozumieć i to jest nasz wielki problem".
Karol Nawrocki (kandydat niezależny wspierany przez PiS)
Program wyborczy Karola Nawrockiego koncentruje się na zwiększeniu wydatków na polską armię i wzmocnieniu bezpieczeństwa narodowego. Kandydat proponuje stworzenie "Konstytucji Bezpieczeństwa RP", której celem jest uczynienie Polski "fortecą wschodniej flanki". Wśród głównych założeń wymienia przeznaczenie 5 procent PKB na armię, dążenie do osiągnięcia liczby 300 tysięcy wyszkolonych żołnierzy, przyspieszenie procesu zbrojeń oraz wprowadzenie szkoleń wojskowych dla ochotników. Nawrocki podkreśla znaczenie silnej pozycji Polski w NATO, jednocześnie stanowczo sprzeciwiając się wysyłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę. Dodatkowo kandydat postuluje utworzenie nowego systemu zarządzania kryzysowego w każdej gminie, opartego na Państwowej Straży Pożarnej, wraz ze stuprocentowymi dotacjami dla gmin na budowę schronów i rozwój systemów bezpieczeństwa.
Podczas debaty w Końskich w kontekście zwiększenia wydatków na obronność Nawrocki wskazywał na pogarszającą się sytuację ekonomiczną Polaków: "Jest coraz gorzej, w sklepach panuje drożyzna". Deklarował się jako zwolennik przeznaczania 5 procent PKB na polską obronność, jednocześnie ostrzegając, że zapewnienie odpowiednich środków finansowych wymaga odsunięcia rządu Donalda Tuska od władzy. Ostrzegał: "Jeśli Tusk zainstaluje Trzaskowskiego w pałacu, to będzie podwyżka podatków".
W trakcie debaty zorganizowanej przez "Super Express" Joanna Senyszyn zapytała Nawrockiego o jego stanowisko w sprawie powszechnego poboru, w tym czy dotyczyłby on również kobiet, oraz czy mianowałby ją kapelanką ateistów w wojsku. Kandydat odpowiedział: "Szczęśliwie, pani profesor, jeszcze żyjemy w czasach, ja też będę prezydentem dla Polski bezpiecznej, w której pobór do wojska powinien się odbywać na zasadzie dobrowolności. Należy przyspieszyć oczywiście system rekrutacji do Wojska Polskiego, bo on spadł za rządów Platformy Obywatelskiej. Te pobory są trzykrotnie niższe i do Wojska Polskiego i do Wojsk Obrony Terytorialnej, więc wojsko jest dzisiaj zaniedbane, niestety pod tym względem.
Odnośnie możliwości powołania Senyszyn na stanowisko kapelanki, stwierdził: "Jeśli chodzi o pani profesor ambicje, jak rozumiem, do zostania kapelanką, chyba tak wypadałoby powiedzieć. No to muszę przyznać pani profesor, że takiej funkcji w wojsku polskim jako zwierzchnik sił zbrojnych nie przewiduje. Absolutnie nie będę dyskryminował ateistów. Są ludzie, którzy mają łaskę wiary, są ludzie, którzy nie mają łaski wiary i jedni, i drudzy potrafią pięknie służyć Polsce".
Gdy Trzaskowski zapytał go o możliwość powołania Antoniego Macierewicza do Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Nawrocki odpowiedział: "Jeśli chodzi o ministra Macierewicza, to wtedy kiedy pan wtedy kiedy pan pisał, że Wojska Obrony Terytorialnej, to są ludzie niezdolni do pracy dla państwa polskiego. Pan minister Macierewicz tworzył Wojska Obrony Terytorialnej, a pan mówił, że to są ludzie niezdolni do służby państwu polskiemu, ani pod względem zdrowotnym, ani pod względem umiejętności. To człowiek, który był działaczem opozycji antykomunistycznej w czasach PRL-u. To człowiek z wielkimi zasługami w walce z komuną. Chyba nie chce pan powiedzieć, że komuna jest panu bliższa niż opozycja antykomunistyczna, choć zostawiam to pana osobistemu osądowi. W tych kwestiach cenię dorobek pana ministra Macierewicza, a nikt mi nie będzie kazał przyjmować ludzi do mojej kancelarii, bo jestem człowiekiem niezależnym."
Skoro już o BBN mowa, to Nawrocki zapowiada powołanie w strukturach biura wyspecjalizowanych komórek zajmujących się wdrażaniem sztucznej inteligencji.
Sławomir Mentzen (Nowa Nadzieja)
Sławomir Mentzen z Nowej Nadziei w swoim programie wyborczym deklaruje nacisk na rozwój polskiej armii. Kandydat argumentuje, że jeśli Polska nie zainwestuje w swoje siły zbrojne, może w przyszłości być zmuszona do finansowania obcych armii. Za kluczowe uważa rozbudowę krajowej produkcji broni i amunicji, a także zapewnienie odpowiedniego przeszkolenia rezerwistów, którzy mogliby zostać zmobilizowani w przypadku konfliktu zbrojnego. Mentzen postuluje ograniczenie wpływów politycznych na Wojsko Polskie, twierdząc, że decyzje podejmowane przez polityków często prowadzą do osłabienia potencjału obronnego kraju. Jako ewentualny zwierzchnik Sił Zbrojnych zobowiązuje się doprowadzić do modernizacji i zwiększenia zdolności operacyjnych polskiej armii, którą uważa za jedynego realnego gwaranta bezpieczeństwa Polski w czasach rosnących napięć międzynarodowych.
Podczas debaty zorganizowanej przez "Super Express", odpowiadając na pytanie Rafała Trzaskowskiego o wyjście z UE i współpracę z partiami takimi jak AfD czy ugrupowanie Marine Le Pen, Mentzen skrytykował stan polskiej armii: "Gdyby pan poczytał Jacka Hoge sprzed kilku lat, to by pan doskonale wiedział, jakie problemy mamy z naszą armią, bo niestety 20 lat rządów PoPisu doprowadziło do tego, że mamy amunicję na kilka dni wojny, prowiantu na trzy dni wojny, nasza armia jest rozbrojona. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, generał Dariusz Łukowski w telewizji przyznał, że gdyby nas teraz Rosja napadła, to byśmy bronili się z powodu małej ilości zapasów przez tydzień albo dwa. To jest dziedzictwo 20 lat pana rządów, zarówno Platformy jak i PiS-u. Doprowadziliście do tego, że jesteśmy w tym momencie bezbronni."
Mentzen dodał: "A ludzie, którzy o tym ostrzegali od lat, że Polska jest bezbronna, że trzeba wreszcie dokonać jakichś reform w polskiej armii, są teraz pana przez pana wyszydzani z powodu jakichś cytatów wyciętych z kontekstu." W odpowiedzi na zarzut współpracy z AfD, stwierdził: "jest to najbardziej propolska partia w tym momencie w Niemczech. To pan twierdził, że Nord Stream jest przedsięwzięciem prywatnym, biznesowym, a nie politycznym. To pana koledzy z CDU budowali Nord Stream."
Podczas posiedzenia Sejmu poseł Mentzen krytkował obecną władzę za zbyt duże nakłady na wsparcie Ukrainy oraz przekazywanie głównych decyzji dotyczących obronności państwom zachodnim UE:
"Niech Polacy się dowiedzą, za czym głosowaliście! Głosowaliście za tym, żeby co roku przekazywać na Ukrainę ponad 8 mld zł. Za te pieniądze można by zwolnić wszystkich emerytów z podatku dochodowego. Przekazaliście decyzyjność ws. obronności z Polski do Brukseli, pozbawiając nas prawa weta. Jeżeli nie chcecie rządzić Polską i odpowiadać za polską obronność, to się podajcie do dymisji, a nie przekazujecie to Berlinowi".
Szymon Hołownia (Polska 2050)
Szymon Hołownia, reprezentujący Polskę 2050, w swoim programie wyborczym zdecydowanie popiera kontynuację maksymalnej pomocy dla Ukrainy. W zakresie obronności koncentruje się na haśle "Polskie zbrojenia dla polskiej gospodarki", postulując, aby połowa wydatków na obronność trafiała do polskiego sektora biznesowego. Hołownia uważa, że wydatki na bezpieczeństwo mogą stać się kołem zamachowym polskiej gospodarki. W wizji kandydata Polska powinna odgrywać rolę lidera wśród krajów regionu Morza Bałtyckiego oraz stanowić istotny element europejskiego systemu bezpieczeństwa.
Podczas briefingu w Gdańsku kandydat Polski 2050 odniósł się m.in. do obronności i przemysłu zbrojeniowego, mówiąc: „50 procent pieniędzy wydawanych na obronność zostaje w kraju jako inwestycja w nasz własny przemysł. Stajemy się dziesiątym eksporterem technologii zbrojeniowych i związanych z militariami. I PGZ staje się pięćdziesiątym przedsiębiorstwem zbrojeniowym na świecie”. Zapowiedział aktywny nadzór nad rozwojem Polskiej Grupy Zbrojeniowej: „Wierzę, że jako prezydent, jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych nie będę tylko zajmował się roszadami personalnymi wśród generałów, ale również i temu, jak wygląda dzisiaj kondycja polskiego przemysłu zbrojeniowego, będę przyglądał się bacznym okiem”.
Chce również przeniesienie 30 miliardów zł z KPO na Fundusz Bezpieczeństwa i Obrony. ""Będą to dodatkowe pieniądze dla przemysłu obronnego, dla obrony cywilnej na budowę schronów. Będą to dodatkowe pieniądze na tzw. research development, czyli na badania w obszarze technologii wojskowych. Będą to wreszcie technologie dual use, czyli te, które są do zastosowania na czas wojny i na czas pokoju" – wymienił marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas sejmowej konferencji 7 marca 2025 roku.
Magdalena Biejat (Nowa Lewica)
Magdalena Biejat z Nowej Lewicy w swoim programie wyborczym zwraca uwagę, że w obliczu trwającej za wschodnią granicą wojny, Polska musi budować swoją siłę na wielu płaszczyznach: poprzez rozwój nowoczesnej armii, zacieśnianie współpracy w ramach NATO i Unii Europejskiej, a także dbałość o bezpieczeństwo energetyczne i przygotowanie na wyzwania związane ze zmianami klimatu. Biejat podkreśla, że pojęcie bezpieczeństwa obejmuje również stabilność ekonomiczną polskich rodzin oraz pewność dostępu do sprawnie funkcjonującego systemu opieki zdrowotnej.
"Polska musi być gotowa na najgorsze, musi być silna militarnie i musi w razie potrzeby obronić się sama. Jestem gotowa podpisać ze wszystkimi kandydatami na urząd prezydencki porozumienie mówiące o tym, że wszyscy chcemy dalszego wzmocnienia bezpieczeństwa Polski i utrzymania obecnego poziomu inwestycji w zbrojenia" - głosiła Biejat podczas konwecji Nowej Lewicy w grudniu ubiegłego roku.
Dodała również, że "bezpieczeństwo, to nie tylko silna i dobrze wyposażona armia". "To ochrona ludności, tzw. obrona cywilna, o której poprzedni rząd zapomniał i to w trakcie haniebnej agresji Rosji na naszego sąsiada - Ukrainę".
Podczas debaty w Końskich przyznała z kolei, że jest przeciwniczką wprowadzenia zasadniczej obowiązkowej służby wojskowej.
"Dzisiaj nasza armia przede wszystkim musi być silna dobrym uzbrojeniem, dobrym przeszkoleniem i dobrą współpracą z naszymi partnerami, zarówno tymi w naszym regionie, jak i w całej Europie. Tym na co dzisiaj powinniśmy przede wszystkim stawiać, jest obrona cywilna – tutaj jest jeszcze wiele do zrobienia".
Adrian Zandberg (Partia Razem)
Adrian Zandberg w swoim programie wyborczym prezentuje stanowisko, że Polska nie może "stać w przedpokoju" i biernie oczekiwać, aż decyzje dotyczące jej przyszłości zostaną podjęte przez inne podmioty. Kandydat ostrzega przed nadmiernym poleganiem na gwarancjach bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych, twierdząc, że Polska nie może sobie pozwolić na takie ryzyko. Zandberg szczególny nacisk kładzie na potrzebę budowy regionalnych sojuszy, zwłaszcza z krajami nordyckimi, które jego zdaniem mają podobną percepcję zagrożeń dla regionu. Postuluje wspólne inwestycje w przemysł obronny oraz pogłębienie współpracy w dziedzinie obronności jako najskuteczniejsze metody wykorzystania potencjału Polski i jej partnerów. Kandydat uważa, że Europa musi osiągnąć samodzielność strategiczną.
Zandberg zajmuje wyraźne stanowisko przeciwko imperializmowi, który uznaje za zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa. Postuluje, by Polska konsekwentnie stawała po stronie prawa międzynarodowego, podkreślając, że zbrodnie wojenne popełniane na ludności cywilnej powinny spotykać się z konsekwencjami, niezależnie od tego, czy odpowiada za nie prezydent Rosji, czy premier Izraela. Zwraca również uwagę na stosunkowo niewielki udział polskich firm w projektach amunicyjnych finansowanych przez Unię Europejską. Zandberg popiera dalszą pomoc dla Ukrainy, jednocześnie wskazując na potrzebę rozwijania współpracy przemysłowej i obronnej z krajami skandynawskimi, państwami regionu oraz Francją, zamiast polegania wyłącznie na gwarancjach ze strony USA.
Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej)
Grzegorz Braun prezentuje w swoim programie wyborczym stanowisko przeciwne dalszej pomocy dla Ukrainy, opowiadając się równocześnie za "nowym otwarciem" w relacjach z Federacją Rosyjską. Kandydat uważa, że podstawą polskiej suwerenności jest silna armia o wysokim morale oraz dobre relacje z sąsiadami. Według Brauna międzynarodowe sojusze wojskowe powinny stanowić jedynie element uzupełniający, a nie warunek bezpieczeństwa Polski. Postuluje, by Wojsko Polskie pozostawało pod wyłącznym polskim dowództwem i zwierzchnictwem, sprzeciwiając się koncepcji armii europejskiej oraz wysyłaniu polskich żołnierzy na "cudze wojny".
Braun kładzie nacisk na odbudowę krajowej produkcji zbrojeniowej, systemów bojowych i łączności pod pełną kontrolą polskiego dowództwa, bez uzależnienia od zagranicznych komponentów (określanych jako "złota śrubka"). Kandydat proponuje wysłanie polskich satelitów wojskowych dalekiego rozpoznania oraz wdrożenie innych rozwiązań uznanych przez wojskowych za niezbędne do obrony kraju. Opowiada się za odpowiednim przeszkoleniem wojskowym wszystkich mężczyzn w wieku poborowym. W swoim programie Braun deklaruje, że uważa obronność, bezpieczeństwo i wysoką jakość infrastruktury za podstawowe zadania państwa, na które powinny być przeznaczane środki publiczne. Zobowiązuje się do dbania o godność żołnierza polskiego oraz szacunek dla munduru, a także zapewnienia nowoczesnego wyposażenia polskim służbom mundurowym i przywrócenia zaufania społecznego do służb.
Joanna Senyszyn (kandydatka niezależna)
W swoim programie wyborczym Joanna Senyszyn przedstawia odmienne od pozostałych kandydatów podejście do kwestii bezpieczeństwa i obronności. Kandydatka wyraża pogląd, że środki finansowe powinny być kierowane przede wszystkim na edukację i ochronę zdrowia, a nie na wojsko. Jednocześnie podkreśla potrzebę stworzenia dobrej ustawy o obronie cywilnej. Mimo krytycznego podejścia do finansowania armii Senyszyn postuluje utworzenie silnego, polskiego, zawodowego i dobrze uzbrojonego wojska, a także popiera ideę armii europejskiej. Kandydatka opowiada się za wspólną, europejską polityką obronną oraz za pogłębieniem integracji w ramach Unii Europejskiej.
Zdaniem Senyszyn wojna nam nie grozi.
"Prędzej Trump napadnie na Grenlandię niż Rosja na Polskę" - powtarza w różnych swoich wypowiedziach. Jej zdaniem wydatki na obronność w wysokości są bezsensowne, a 3,5 procent to "absolutnie górna granica".