W piątek rozpoczął się proces prawie 200 osób, w tym dziennikarzy, zatrzymanych podczas antyrządowych protestów po aresztowaniu burmistrza Stambułu Ekrema İmamoğlu.
Prawie 200 osób, w tym dziennikarze, stanęło w piątek przed sądem w Stambule, z oskarżeniami o udział w zakazanych demonstracjach i niestosowanie się do policyjnych nakazów rozejścia się podczas antyrządowych protestów, które zostały wywołane aresztowaniem opozycyjnego burmistrza miasta, Ekrema İmamoğlu.
İmamoğlu, postrzegany jako główny przeciwnik 22-letnich rządów prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana, został aresztowany 19 marca, a kilka dni później osadzony w więzieniu pod zarzutem korupcji.
Jego uwięzienie zostało powszechnie uznane za umotywowane politycznie i wywołało ogólnokrajowe protesty. Rząd twierdzi jednak, że tureckie sądownictwo jest niezależne, a sądy działają swobodnie.
Łącznie 189 oskarżonych, w większości studentów uniwersytetów, zostało oskarżonych o udział w zakazanych protestach i niestosowanie się do nakazów rozejścia się. Niektórzy zostali również oskarżeni o posiadanie broni.
Czterech fotoreporterów i trzech dziennikarzy, którzy relacjonowali protesty, również stanęło przed sądem. W piątek sąd zdecydował jednak o oddzieleniu ich sprawy od głównego procesu.
Oskarżeni są jednymi z ponad 2000 osób, które zostały zatrzymane za udział w największych masowych demonstracjach w kraju od ponad dekady.
Podczas otwarcia rozprawy prawnicy domagali się uniewinnienia wszystkich 189 oskarżonych.
Wśród oskarżonych była Derin Doga Kus, studentka Uniwersytetu Stambulskiego, która została zatrzymana w swoim domu 24 marca i zwolniona z więzienia w zeszłym tygodniu wraz z dziesiątkami innych studentów.
Ich uwolnienie nastąpiło po wspólnych wysiłkach rodziców na rzecz uwolnienia ich dzieci, a wielu z nich codziennie czuwało przed więzieniem Silivri, na zachód od Stambułu.
„Spędziłam 18 dni w więzieniu Silivri i zostałam zwolniona tydzień temu" - powiedziała Doga Kus. „Wszyscy spóźniliśmy się na egzaminy. Niektórzy stracili pracę".
„To nie jest legalny proces; to proces, w którym prawo jest deptane" - dodała.
Avni Gündoğan, ojciec innego oskarżonego, był wśród setek osób, które zebrały się przed budynkiem sądu, aby wesprzeć studentów.
„Zaangażowali się w demokratyczne, pokojowe i legalne działania. Korzystali ze swoich konstytucyjnych praw, a ich prawa zostały naruszone" - powiedział Gündoğan. „Żądamy wyroku uniewinniającego dla naszych dzieci".