Komisja Europejska przeanalizuje decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o tymczasowym wstrzymaniu jego szeroko zakrojonych ceł przed podjęciem decyzji o kolejnych krokach.
REKLAMA
Unia Europejska odetchnęła z ulgą po tym, jak Donald Trump, pod silną presją rynku, zgodził się wprowadzić 90-dniową przerwę w swoich szeroko zakrojonych taryfach, które groziły światową recesją.
"Z zadowoleniem przyjmuję zapowiedź prezydenta Trumpa o wstrzymaniu wzajemnych ceł. To ważny krok w kierunku stabilizacji światowej gospodarki" - powiedziała Ursula von der Leyen w oświadczeniu. "Jasne, przewidywalne warunki są niezbędne dla funkcjonowania handlu i łańcuchów dostaw".
Von der Leyen wykorzystała ten moment, aby po raz kolejny podkreślić swoją ofertę umowy taryfowej "zero za zero" dla wszystkich towarów przemysłowych między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi.
Na początku tego tygodnia Trump publicznie odrzucił tę propozycję. Powiedział, że to nie wystarczy, aby zaspokoić jego roszczenia. Zamiast tego powiedział, że Unia Europejska powinna zwiększyć zakupy amerykańskiej energii, aby szybko zrównoważyć handel towarami. (W 2023 roku UE odnotowała nadwyżkę towarów z USA o wartości 156,6 mld euro, ale deficyt usług o wartości 108,6 mld euro).
"Unia Europejska pozostaje zaangażowana w konstruktywne negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi, których celem jest osiągnięcie płynnego i wzajemnie korzystnego handlu" - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Premier Donald Tusk wezwał obie strony Atlantyku do "jak najlepszego wykorzystania następnych 90 dni" i znalezienia kompromisu.
"Utrzymanie bliskich stosunków transatlantyckich jest wspólnym obowiązkiem Europejczyków i Amerykanów, niezależnie od tymczasowych turbulencji" - napisał w mediach społecznościowych.
Blok został początkowo dotknięty 20-procentową stawką w ramach samozwańczych "wzajemnych taryf" Trumpa, które Komisja odrzuciła jako "ani wiarygodne, ani uzasadnione".
Po wycofaniu się Trumpa import z Unii Europejskiej do USA zostanie objęty podstawową stawką 10-procentową. Stal, aluminium i samochody pozostaną objęte oddzielną stawką 25-procentową.
W swoim oświadczeniu von der Leyen nie wspomniała o dalszych środkach zaradczych, mimo że blok nadal podlega stawce 10-procentowej. W środę kraje UE zatwierdziły pierwszą serię środków zaradczych przeciwko wysokim cłom Trumpa na stal i aluminium.
Rzecznik zasugerował, że plany odwetowe, które Komisja skrupulatnie opracowywała, zostaną na razie wstrzymane.
"Komisja Europejska poświęci teraz niezbędny czas na ocenę tych ostatnich wydarzeń, w ścisłej konsultacji z naszymi państwami członkowskimi i przemysłem, przed podjęciem decyzji o dalszych krokach" - powiedział rzecznik.
10 procent dotyczy również większości krajów. Z kolei Chiny zostały obłożone 125-procentową taryfą celną, co jest gigantyczną liczbą, która może wywołać falę wstrząsów na światowych rynkach.
Komisja powołała już grupę zadaniową w celu monitorowania możliwego przekierowania chińskich towarów, z których wiele jest silnie subsydiowanych, ze Stanów Zjednoczonych do Europy.
Jednocześnie von der Leyen powiedziała, że UE będzie nadal "dywersyfikować" swoje stosunki handlowe, "angażując się w kraje, które odpowiadają za 87 procent światowego handlu i podzielają nasze zaangażowanie w swobodną i otwartą wymianę towarów, usług i pomysłów".
W ostatnich miesiącach Komisja zawarła umowy o wolnym handlu ze Szwajcarią, Meksykiem i Mercosurem, a także zamierza zawrzeć nową umowę z Indiami.
"Mój zespół i ja będziemy nadal pracować dzień i noc, aby chronić europejskich konsumentów, pracowników i przedsiębiorstwa" - powiedziała von der Leyen.
"Razem Europejczycy wyjdą z tego kryzysu silniejsi".