Twierdzenia, że państwa bałtyckie nie popierają już zawieszenia broni, najwyraźniej wynikają z błędnej interpretacji artykułu opublikowanego w Financial Times.
Użytkownicy mediów społecznościowych twierdzą, że Estonia, Łotwa i Litwa sprzeciwiły się zawieszeniu broni w wojnie Rosji w Ukrainie, ponieważ rozmowy o tymczasowym wstrzymaniu działań utknęły w martwym punkcie.
Jeden z postów na X mówi, że kraje „boją się”, że „niepokonana” armia rosyjska dokona inwazji, gdy tylko zostanie osiągnięte zawieszenie broni w Ukrainie.
Inny post mówi, że państwa bałtyckie uważają, że zawieszenie broni dałoby Moskwie czas na ponowne uzbrojenie się i zwrócenie uwagi na granice z NATO.
Inni udostępniają zdjęcia, które wydają się przedstawiać wojska rosyjskie zmierzające w kierunku Estonii, Łotwy i Litwy.
Ale sentyment tych postów waha się od wprowadzających w błąd i pozbawionych niuansów do całkowicie nieszczerych.
Źródłem zniekształconych twierdzeń wydaje się być raport opublikowany przez Financial Times pod koniec marca, w którym napisano, że ministrowie obrony państw bałtyckich ostrzegali, że zawieszenie broni w Ukrainie dramatycznie zwiększy zagrożenie bezpieczeństwa dla ich krajów.
Minister obrony Estonii Hanno Pevkur podobno powiedział FT, że gdy wojna w Ukrainie dobiegnie końca, Rosja szybko przegrupuje swoje siły, gwałtownie zwiększając poziom zagrożenia.
Jego komentarze pojawiły się po tym, jak jego litewska odpowiedniczka Dovilė Šakalienė wygłosiła podobne uwagi, że „Rosja nie skończy po Ukrainie”.
„Nie miejmy złudzeń. Nie okłamujmy samych siebie, że Rosja skończy po Ukrainie” — powiedziała. „Rosja wykorzysta ten czas po zawieszeniu broni, aby przyspieszyć swoje zdolności militarne. Mają już ogromną, wyszkoloną na polu walki armię, która stanie się jeszcze większa”.
Podczas gdy Stany Zjednoczone pośredniczyły w rozmowach między Ukrainą a Rosją, negocjacje najwyraźniej utknęły w martwym punkcie. Kijów zgodził się na wstrzymanie działań wojennych na Morzu Czarnym i 30-dniowe zawieszenie broni wspierane przez USA, ale Moskwa zgodziła się jedynie na zaprzestanie ataków na infrastrukturę energetyczną i twierdzi, że zgodzi się na umowę dotyczącą Morza Czarnego tylko wtedy, gdy zostaną zniesione zachodnie sankcje gospodarcze.
Pevkur podobno powiedział FT, że z 600 tys. rosyjskich żołnierzy, których obecność szacuje się obecnie w Ukrainie, 300 tys. prawdopodobnie zostanie przeniesionych w przypadku zawieszenia broni.
„Ci ludzie nie wrócą do innych części Rosji, aby zbierać kukurydzę lub robić coś innego, ponieważ pensja, jaką otrzymują w wojsku, jest pięć do dziesięciu razy wyższa niż ta, którą mogliby dostać w swoim rodzinnym mieście” — powiedział.
Szczególne zaniepokojenie budzą zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe znane jako Zapad, jak pisze Financial Times, które są przeprowadzane przez Rosję i Białoruś co cztery lata w celu symulacji konfliktu z krajami NATO. Mają się odbyć ponownie pod koniec tego roku.
Zarówno Pevkur, jak i Šakalienė mieli ostrzegać również przed ponownym rozmieszczeniem wojsk NATO z ich krajów w Ukrainie po wojnie, jako środka odstraszającego Rosję od ponownego ataku.
„Nie możemy narażać bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO” – powiedział Pevkur, jak podaje raport FT. „Nie możemy wpaść w pułapkę, że nasze siły są w jakiś sposób unieruchomione w Ukrainie. Wtedy będziemy mieli ryzyko na naszej granicy”.
To prawda, że kraje bałtyckie martwią się, co zawieszenie broni w Ukrainie oznaczałoby dla nich. Ale twierdzenie, że są przeciwne zaprzestaniu walk, jest błędne.
Oficjalne odpowiedzi państw bałtyckich
Rzecznicy ministerstw spraw zagranicznych Estonii i Łotwy poinformowali EuroVerify, że kraje te są całkowicie zdeterminowane, aby osiągnąć zawieszenie broni w Ukrainie.
Zaprzeczyli internetowym twierdzeniom. Zauważyli, że ich kraje popierają wysiłki na rzecz osiągnięcia pokoju w Ukrainie i że nadal popierają Kijów.
„Krótko mówiąc: te twierdzenia w mediach społecznościowych są fałszywe” — powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Estonii. „Estonia popiera wysiłki na rzecz osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju w Ukrainie. Sprawiedliwy pokój opiera się na prawie międzynarodowym, w tym na zasadach integralności terytorialnej i suwerenności. Sprawiedliwy pokój oznacza również, że zbrodnie są karane, a szkody rekompensowane”.
Oskarżyli Rosję o narzucenie nowych warunków wstępnych do osiągnięcia zawieszenia broni, a prezydenta Rosji Władimira Putina o dążenie do „całkowitego podporządkowania Ukrainy i fundamentalnej restrukturyzacji bezpieczeństwa europejskiego”.
„Rosja musi zaprzestać ataków na infrastrukturę cywilną i energetyczną Ukrainy i spełnić warunki zawieszenia broni, które również zapewniają bezpieczne przejście statków handlowych przez Morze Czarne” – kontynuował rzecznik Estonii. „Do tej pory Rosja nie wykazała chęci spełnienia tych warunków. Wręcz przeciwnie, cele i metody Rosji się nie zmieniły, a ataki na infrastrukturę i ludność cywilną Ukrainy trwają”.
Podobnie rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łotwy zapewnił, że kraj dąży do pokoju.
„Wszyscy chcemy pokoju, który jest sprawiedliwy, wszechstronny i trwały” – powiedzieli EuroVerify. „Jedynym krajem, który naszym zdaniem nie jest gotowy na pokój, jest Rosja [...] Wszystkie wskaźniki, gdy patrzymy na Rosję, politykę, gospodarkę, wojsko, religię, media, sektor prywatny, wszystkie są zorientowane na wojnę. Nie widzimy ani jednego wskaźnika, że zmierzają w kierunku pokoju”.
„Bezpieczeństwo Łotwy jest ściśle związane z walką Ukrainy o niepodległość” – dodali. „Dlatego w 2025 roku Łotwa i jej mieszkańcy nadal będą udzielać Ukrainie wsparcia wojskowego, politycznego, finansowego i humanitarnego. Łotwa — i państwa bałtyckie w ogóle — należą do największych zwolenników Ukrainy w stosunku do PKB”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy nie odpowiedziało na naszą prośbę o komentarz.