Świeży impuls mający na celu zachęcenie Europejczyków do inwestowania w aktywa unijne został wykorzystany jako broń w internetowej kampanii dezinformacyjnej. Euroverify bada sprawę.
Władze wykonawcze Unii Europejskiej nie zamierzają „skonfiskować” do dziesięciu bilionów euro pieniędzy zgromadzonych na kontach oszczędnościowych obywateli europejskich, aby wydać je na obronę, pomimo twierdzeń szeroko krążących w mediach społecznościowych.
Euroverify wykryło fałszywe oskarżenie na X, TikTok, Facebook i YouTube, podsycane artykułem opublikowanym w rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej TASS. Kampania dezinformacyjna fałszywie oskarża Brukselę o chęć sięgnięcia do oszczędności podatników w celu „sfinansowania swojej machiny wojennej” i „militaryzacji UE”.
Bezpodstawne twierdzenia wydają się być poskładane w całość po ogłoszeniu wydanym przez brukselską władzę wykonawczą UE 19 marca.
Tego dnia Komisja przedstawiła nową propozycję dla Unii Oszczędnościowo-Inwestycyjnej (SIU) – rebranding dawnej Unii Rynków Kapitałowych – w ramach nowego impulsu, aby zachęcić obywateli Europy do inwestowania swoich oszczędności w aktywa UE, zamiast pozostawiania ich na rachunkach bankowych. Propozycja ma na celu scentralizowanie nadzoru rynkowego i zaoferowanie zachęt podatkowych dla oszczędzających. W rzeczywistości celem Komisji jest zapewnienie, że oszczędzający będą generować większe dochody, jednocześnie umożliwiając samemu blokowi dokonywanie tak bardzo potrzebnych strategicznych inwestycji.
Dyrektor wykonawcza twierdzi, że około dziesięciu bilionów euro oszczędności obywateli znajduje się obecnie na niskooprocentowanych rachunkach oszczędnościowych, a trzysta miliardów euro z nich jest inwestowanych każdego roku na rynkach poza Unią Europejską.
W przemówieniu wygłoszonym we Frankfurcie 6 marca komisarz ds. usług finansowych Maria Luís Albuquerque powiedziała: „Europejczycy należą do najlepszych oszczędzających na świecie, a mimo to nie uzyskują znaczących zwrotów z oszczędności”. „To po prostu nie jest sprawiedliwe”.
„Unia oszczędnościowo-inwestycyjna ma na celu, aby obywatele uzyskiwali większy i lepszy zwrot z inwestycji, ale także, aby (...) przedsiębiorstwa miały dostęp do tak bardzo potrzebnego kapitału” — powiedziała z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej Urusla von der Leyen na szczycie przywódców UE 20 marca.
W żadnym wypadku nie oznacza to, że dyrektor wykonawczy UE będzie mieć dostęp do prywatnych rachunków oszczędnościowych obywateli. Blok w rzeczywistości ma jedne z najsilniejszych regulacji na świecie, które mają chronić rachunki oszczędnościowe.
Dlaczego użytkownicy sieci twierdzą, że oszczędności zostaną wydane na obronę?
Utworzenie solidnej Europejskiej Unii Oszczędności i Inwestycji jest uważane za kluczowe dla wzmocnienia konkurencyjności bloku i uwolnienia inwestycji w kluczowych sektorach, w tym w obronie. Może ona uwolnić kapitał dla małych i średnich przedsiębiorstw, a także większych przedsiębiorstw, aby skierować więcej inwestycji do strategicznych projektów, w tym do zwiększenia bazy przemysłowej obronności kontynentu.
„Zarówno w Brukseli, jak i w państwach członkowskich musimy znaleźć instrumenty, aby skierować ogromną ilość prywatnych oszczędności na inwestycje, których potrzebujemy, od energii po innowacje, od przemysłu po mieszkalnictwo, od technologii cyfrowych po przestrzeń kosmiczną lub obronę” — powiedziała Albuquerque. Organ wykonawczy UE przedstawił na początku marca odrębną propozycję „dozbrojenia” kontynentu w odpowiedzi na agresywną wojnę Rosji na Ukrainie i zagrożenie, jakie stanowi ona dla całego kontynentu.
Ta propozycja jest warta potencjalnie osiemset miliardów euro, chociaż główna kwota jest uważana za wysoce hipotetyczną. Większość tej kwoty zostałaby uwolniona poprzez dostosowanie przepisów fiskalnych UE, aby umożliwić państwom członkowskim wydawanie większych kwot na obronę bez uruchamiania tzw. procedury nadmiernego deficytu, mechanizmu, którego UE używa do kontrolowania deficytu i zadłużenia krajów. Komisja chciałaby również pozyskać pieniądze na rynkach kapitałowych, aby następnie pożyczyć państwom członkowskim do 150 miliardów euro na wydatki na obronę.
Guntram Wolf, starszy analityk w think tanku Bruegel, powiedział Euronews w zeszłym miesiącu, że ten wzrost wydatków może wywrzeć „pewną presję na ceny” i podnieść inflację „przynajmniej nieznacznie”, ale w przeciwnym razie podatnicy nie ponieśliby obciążeń w wyniku tego planu.