Były prezydent Polski Lech Wałęsa wzywa następne pokolenia do obrony demokracji, ostrzegając, że populiści i demagodzy "podpalą świat"
Były prezydent Polski i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Lech Wałęsa skomentował obecną sytuację związaną z wojną w Ukrainie podczas uroczystości inauguracji polskojęzycznego serwisu Euronews w Warszawie.
Wałęsa mówił o walce narodu ukraińskiego, który od ponad trzech lat zmaga się z nieustannymi rosyjskimi atakami.
Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę w lutym 2022 roku, co skłoniło większość państw zachodnich do udzielenia natychmiastowej pomocy.
Nowa administracja w Waszyngtonie pod przewodnictwem 47. prezydenta USA Donalda Trumpa jest zdeterminowana, aby to zmienić i doprowadzić do zakończenia konfliktu. Wbrew oczekiwaniom – dotyczącym dalszego wsparcia USA dla Ukrainy – rząd Trumpa przyjmuje bardziej prorosyjskie stanowisko niż rząd Bidena.
Spotkanie między Trumpem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na początku tego miesiąca zakończyło się niepomyślnie, gdy Trump wraz z wiceprezydentem JD Vance'em otwarcie krytykował i podniósł głos na Zełenskiego w Gabinecie Owalnym Białego Domu.
Niedługo potem Waszyngton ogłosił szereg cięć we wsparciu dla Kijowa, takich jak wstrzymanie wymiany informacji wywiadowczych oraz zawieszenie pomocy wojskowej i finansowej dla walczącego kraju, aby wymusić na Zełenskim przystąpienie do negocjacji bez korzystnych gwarancji.
Wałęsa: Ukraina dąży do rozwoju cywilizacyjnego
Wałęsa wyraził zaniepokojenie, ostrzegając, że zmuszanie Ukrainy do zawarcia porozumienia wyłącznie dla osiągnięcia pokoju może nieść ze sobą katastrofalne konsekwencje.
"Obawiam się, że zmuszą Ukrainę do zawarcia niekorzystnego kompromisu, tylko że patrząc na to logicznie, będzie to strata 6-10 lat, według moich obliczeń, a potem wszystko się odwróci" – powiedział Wałęsa w rozmowie z Euronews.
Były polski przywódca zauważył również, że Ukraina dąży do rozwoju cywilizacyjnego, krytykując jednocześnie działania Władimira Putina i Donalda Trumpa jako regresywne i wsteczne.
"To, co robi Ukraina, wynika z rozwoju naszej cywilizacji, to, co robi Rosja, a nawet Trump, jest wsteczne i cofa rozwój."
Wałęsa podkreślił także potrzebę wzmocnienia europejskiej obrony w celu przeciwdziałania rosyjskiemu zagrożeniu i zapobieżenia rozprzestrzenieniu się wojny na szerszy region.
"Musimy się bronić, musimy tworzyć parasole ochronne, ale tylko po to, żeby stworzyć przestrzeń do refleksji, umożliwić zmianę systemową i tak dalej. To należy robić, to nie jest kwestia porażki ani zwycięstwa, bo w tej sytuacji zwycięzców nie będzie."
Laureat Nagrody Nobla zauważył również, że rosnąca popularność populistów i demagogów w Europie stanowi poważne zagrożenie dla demokracji.
Wezwał przyszłe pokolenia do zaangażowania się w obronę demokracji oraz do ciężkiej pracy na rzecz jej ochrony i utrzymania.